E90 320d

Gdybym miała zacząć mówić o moim BMW… to jedno jest pewne – zawsze uważałam, że ta marka to najpiękniejsze samochody na świecie. No cóż, niektórzy twierdzą, że miałam urodzić się chłopcem, a fascynacja motoryzacją jest tylko jednym z dowodów na tę teorię. Nie uważam jednak, że motoryzacja musi być domeną mężczyzn i mam nadzieję, że te czasy już minęły. Tak czy owak, lata 80-te przyniosły mi zachwyt nad pięknem czterech kółek, a szczególnie tego, co robią twórcy Bayerische Motoren Werke Gmbh. No i zaczęło się – jeździłam wieloma samochodami, palców u rąk nie wystarczy, aby je policzyć, i wreszcie mam! Jak wygląda mój wymarzony samochód? Wzrost 142,1 (niby niewiele), długość 452 cm i 201,3 cm szerokości – czyli jakieś 90987,6 cm2, a nawet 12929337,96 cm3 SZCZĘŚCIA – moje BMW E90! – no może mniej, gdyby odjąć trochę ze względu na fakt, że to limuzyna. Czy to nie fantastyczne wymiary? Czy możecie sobie Państwo wyobrazić, z jaką radością wsiadam każdego dnia rano i pędzę do pracy? No, z tym pędzę, ze względu na korki, to drobna przesada, ale jest niebywałą przyjemnością prowadzenie tego samochodu. Wiem, wiem, trudno porównywać tak różne samochody jak Ford Taurus, Volkswagen Sharan, Mitsubishi Pajero, Toyota Corolla i jeszcze kilka innych z BMW 320d – fachowcy pewnie już załamują ręce! Ale ja nie chcę dokonywać porównania samochodów z zupełnie różnych segmentów, klas i kategorii tylko swoje wrażenia z jazdy. Nie będę, więc, przedstawiać specyfikacji technicznej, bo taką każdy może znaleźć bez trudu. Chcę po prostu przekazać swoje wrażenia z jazdy. Radość z jazdy! Moim pierwszym odczuciem było to, że ten samochód reaguje na to, co robię, nie czekając na specjalne zaproszenie… Kierowca jest znacznie bliżej samochodu, staje się jego częścią. Oby nie zamienną! Aktywny układ kierowniczy i bardzo przyzwoite przyspieszenie powoduje, że auto jest zwinne, znacznie łatwiej wykonać nim manewr i zdecydowanie sprawniej reaguje na poczynania kierowcy. Układ hamulcowy z możliwością użycia trybu DTC wydaje się działać znacznie łagodniej a zarazem skuteczniej niż w innych samochodach i daje spory komfort w trakcie prowadzenia w trudnych warunkach drogowych.

Jest oczywiście wiele samochodów, których w życiu nie miałam okazji prowadzić i nie poprowadzę, ale dzisiaj jestem przekonana, że BMW 320d jest jednym z najprzyjemniejszych dostępnych 4 kółek. Dla mnie bardzo istotną kwestią jest fotel i tu od początku wiedziałam, że chcę mieć wersję sportową, umożliwiającą dopasowanie go do ciała kierowcy. Wysuwana przednia część daje komfort oparcia pod kolanami, a w związku z tym zarówno długie trasy jak i przesuwanie się godzinami w korkach nie stanowią już takiego problemu. Ustawienie fotela pozwala dostosować nachylenie i odległość odpowiednio do wzrostu, zasięgu ramion i pola widzenia. Boczne nadmuchiwane poduszki „trzymają” kierowcę, więc nie ma się wrażenia „wypadania” na zakręcie.

Mniejsza sportowa kierownica doskonale obejmuje widok zegarów i do tego jakoś nadzwyczajnie pasuje do moich dłoni! Poza tym seria 3 naprawdę nie jest taka mała. Na tylnych siedzeniach zupełnie wygodnie siedzą dorosłe osoby, a bagażnik jest naprawdę pakowny. Dodatkowo, opony RSC pozostawiają do naszej dyspozycji zwyczajowe miejsce na koło zapasowe. Wnętrze sprawia wrażenie przytulności, co w dzisiejszym „zmetalizowanym” świecie nie jest częste. To, co pokazują zegary, komputer pokładowy i nawigacja jest bardzo czytelne. Ustawienia radia, CD, klimatyzacji i nawigacji zdecydowanie intuicyjne i „user friendly”. Szkoda tylko, że niestety nie ma dla mojego samochodu mapy na teren Polski i jak się dowiedziałam, nic nie wskazuje na to, aby szybko była ona dostępna. Ale za to, po zakupie samochodu ogarnęło mnie zdziwienie, ponieważ zaczęłam szukać wytycznych, co do przeglądów. I tu niespodzianka – wytycznych brak. BMW 320d samo wie, kiedy i co sprawdzać! Pozostaje tylko zwracać uwagę, na to, co wyświetla się na tablicy. Czyż to nie jest jak najbardziej samochód dla Pań?! Nie należę, do tych, które nigdy nie zmieniły koła, nie dolały oleju a nawet z dumą przyznaję się do roli pomocnika mechanika przy wymianie uszczelki pod głowicą Renault 5, i być może, dlatego, wrażenie zrobiło na mnie podniesienie maski – absolutny ład i porządek, wręcz nudno – wszystko przykryte! Może powinnam też zajrzeć pod maski i pod samochody innych marek nowoczesnych samochodów, ale podwozie BMW 320d wygląda jak zamknięta szafa – kawałek zawieszenia i układu wydechowego – to wszystko, co mój samochód ma pod spodem! Niebywałe, zastanawiam się czy podwozie też powinnam myć i polerować co tydzień? Wiem, powiecie – babskie podejście. No cóż, uwielbiam mój samochód… BMW 320d.