E39 523i

Początek nie będzie oryginalny, bo tak jak u wielu, tak i mnie miłość do BMW wyssana została z mlekiem matki. Lata 80te nie pozwalały jednak nawet marzyć o takich samochodach, dlatego cielęcym wzrokiem oglądalo sie E21 czy E28 wyprzedzające naszą skodę 105S. Do dziś mam katalog e23 z 1984, ulubiony w dzieciństwie. Przyszedł rok 1991 i ojciec kupił piękne, zadbane BMW E28 518. Prosto od własciciela z Niemiec. Silnik gaźnikowy, 4 biegi ale BMW. Dziesięć lat później miałem swoje pierwsze auto z jedynym własciwym znaczkiem na masce.

Była to też 5tka z silinikiem 1.8 ale juz E34. Fantastycznie zadbane i piękne, zachwycało do konca, a później utrzymywalem kontakt z gościem który je kupił. Też był zakochany.Silnik cztero cylindrowy to jednak nie to i później miałem e36 touring 320i. Touring, bo miałem juz córeczkę. Zawsze marzyłem jednak o E39. I w końcu, w 2007r udało mi się to marzenie zrealizowac. Po przejechaniu 1200km, po weryfikacji stanu 2 szt E39 umówionych z ogłoszen, zacząłem szukac noclegu w Monachium. Kiedy juz się ściemniało, zobaczyłem niepozrne kombi stojące pod blokiem. Malutka kartka na szybie sugerowała, że czeka na klienta. Szybki rzut oka pozwolił dostrzec jedyną wersję jaką akceptuję, czyli shadow-line. Drażniły kołpaki i pomarańczowe kierunki ale to przeciez da się wymienic. Tak tez się stało, kiedy wróciłem do domu. Kupiłem oryginalne lampy z białymi kierunkami a potem piękne 17stki z rantem. Więcej przeróbek auto nie wymagało. Moje BMW to 523i, z konca produkcji wersji przed liftingiem , bo jest to 07.2000, w dość prostej wersji co jest zapewne wynikiem zakupu przez człowieka, który juz wtedy miał 69lat. Przebieg wynosił symboliczne 79.000km. Nie mogłem zatem wybrzydzac i cieszę się tą decyzją do dzis, jeżdżąc juz z dwiema córeczkami. Dla jednej z nich (2 latka) słowo „znaczek” oznacza tylko i wyłacznie logo BMW. Myślę, że udało mi się przekazac miłość do BMW na nastepne pokolenie.


Mam nadzieję, że moje córki zachwycą się tym, ze planuję zakup E39 530i. Żona nie musi nawet być namawiana do takich zakupów.

Pozdrowienia dla miłosników aut ze „znaczkiem” ;).

Przemas