Skocz do zawartości

15-letnie BMW - kupić z LPG, czy zakładać samemu?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

przymierzam się do zakupu E46 lub e39. Robię rocznie minimum 30 000 km. Samochód, który kupię, będzie kilkunastoletni, więc diesel odpada - z racji na mnogość możliwych usterek typu turbo, wtryski i tak dalej. Obecnie jeżdżę samochodem z LPG i koniecznie chciałbym na tym paliwie jeździć moim przyszłym BMW.

 

I tu pojawia się problem:

- z jednej strony za kupnem auta z LPG przemawia cena - najczęściej nie jest ona wyższa o wartość nowej instalacji - oraz to, że praktycznie od razu możemy oszczędzać; ponadto wymiana zużytego reduktora czy wtryskiwaczy dalej będzie tańsza od montowania całej instalacji nowej; pracę samochodu na LPG jakoś jednak możemy ocenić podczas jazdy próbnej;

- z drugiej strony samochód może być bardziej zajeżdżony, jeśli ktoś nie dbał o silnik i instalację; instalacja może być źle założona lub dobrana; ewentualna konieczność poprawy instalacji LPG może wynieść nawet 2000zł; posiadacz LPG mógł oszczędzać na różnych innych rzeczach ;)

 

Wobec powyższych ,,za" i ,,przeciw" nie jestem pewien, które argumenty przeważają. Co Wy sądzicie na ten temat? Może macie jakieś doświadczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa prosta, ja bym kupił bez gazu i sam założył gaz w polecanym warsztacie...

Jak kupisz z gazem z dużym przebiegiem to na pewno silnik będzie bardziej zużyty i wcześniej lub później czeka Cię remont. (jak nie zaraz po zakupie...)

Jeśli auto ma gaz kilkumiesięczny to na bank jest coś nie tak bo nikt normalny nie inwestuje w auto parę tysi i zaraz sprzedaje (no może jeden na tysiąc).

Jest opcja trzecia, dajesz auto do gruntownego sprawdzenia (kompresja silnika jakość montażu i części gazu itd.) sprawdzisz tak 2-3 auta i już wydasz ponad tysiaka i pewnie nic nie kupisz, a i tak może się okazać że wcina olej litrami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa prosta, ja bym kupił bez gazu i sam założył gaz w polecanym warsztacie...

Jak kupisz z gazem z dużym przebiegiem to na pewno silnik będzie bardziej zużyty i wcześniej lub później czeka Cię remont. (jak nie zaraz po zakupie...)

Jeśli auto ma gaz kilkumiesięczny to na bank jest coś nie tak bo nikt normalny nie inwestuje w auto parę tysi i zaraz sprzedaje (no może jeden na tysiąc).

Jest opcja trzecia, dajesz auto do gruntownego sprawdzenia (kompresja silnika jakość montażu i części gazu itd.) sprawdzisz tak 2-3 auta i już wydasz ponad tysiaka i pewnie nic nie kupisz, a i tak może się okazać że wcina olej litrami...

 

Ale z drugiej strony zakupiwszy samochód nastoletni tak czy siak może wyjść głowica do remontu po pół roku - mój znajomy tak miał. I zapewne nie on jeden.

 

A jeśli już kupić bez LPG, to radziłbyś montować od razu czy jednak odczekać jakiś czas i zobaczyć jak jeździ na benzynie? Czy może wtedy pojechać na hamownię i sprawdzić kompresję? Tylko jeśli po kupnie te badania wykażą słabą kondycję silnika - pomimo dobrego wrażenia, które samochód zrobił podczas kupna - czy jest sens wsadzać do niego LPG, czy nie lepiej od razu sprzedać? ;)

 

Nie napisałem też w pierwszym poście, że sam kupiłem samochód, który miał instalację LPG już od dziesięciu lat. Tylko to prosty silnik i prosty samochód - bez sportowego zacięcia. I choć musiałem wymienić już reduktor i komputer LPG, wciąż uważam że był to dobry zakup. Chociaż pewne problemy z instalacją były i są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

john coltrane nie mam szklanej kuli ;) , zmierzyć kompresje, to nie filozofia i trwa tylko chwilę.

Oczywiście że pojeździć na benzynie chwilę i jak wszystko ok to do gaziarza. Nie chcesz być w sytuacji że ktoś spie... montaż instalacji gazowej i zacznie ci wkręcać że to wina auta a nie instalacji gazowej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Blade1984 trochę piszesz głupoty. Jest również inna opcja: kupujesz auto od osoby która założyła gaz i dbała o auto. Ja (w e46 325) założyłem lpg w ciągu miesiąca od kupna auta pojeździłem trochę ponad 2 lata i samochód sprzedałem. Autem w tym czasie pokonałem ok. 40+ tyś km. Także nie strasz kolegi.

Przede wszystkim musisz kupować z głową i jeżeli możesz, nie spieszyć się z zakupem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez napisalem ze moze kupic jak sprawdzi kompresje... Mimo wszystko ja osobiscie bym wolal kupic bez I sam zalozyc. Inna sprawa ze od forumowicza kupil bym ale I tak bym wszystko dla spokoju sprawdzil...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Też jestem za kupnem bez, zrobieniem z 10 tysi km żeby obczaić co w samochodzie siedzi, czy olej żre, czy wszystko sprawne, a jak wszystko jak należy to do dobrego gaziarza.

 

Miałem 2 fury kupione z gazem, w 2 sam montowałem i mam dobrego mastera od gazu u którego serwisuje już z 10 lat samochody. A robię u niego bo jak przyjechałem pierwszym moim zakupem z instalacją na serwis to chciał mi wystawić rachunek na parę stówek za poprawki. Olałem typa, bujałem się z regulacja u innych kolesi po taniości kilka miesięcy, aż w końcu wróciłem, zapłaciłem i od tego czasu musiałem tylko pamiętać, żeby filtry pozmieniać co jakiś czas, tak samo w przypadku pozostałych, które mi robił.

 

Ale z drugiej strony zakupiwszy samochód nastoletni tak czy siak może wyjść głowica do remontu po pół roku - mój znajomy tak miał. I zapewne nie on jeden.

O takich też słyszałem. Popalili zawory i uszczelki jak im debile serwisanci spod remizy źle mieszanki na LPG poustawiali, bo 20% więcej gazu niż benzyny to była dla nich przesada :D albo przełączanie na gaz ustawione na 20 stopni :lol: Pierwsze co robili jak się problemy pojawiały to wystawialki furę na sprzedaż :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z drugiej strony zakupiwszy samochód nastoletni tak czy siak może wyjść głowica do remontu po pół roku - mój znajomy tak miał. I zapewne nie on jeden.

O takich też słyszałem. Popalili zawory i uszczelki jak im debile serwisanci spod remizy źle mieszanki na LPG poustawiali, bo 20% więcej gazu niż benzyny to była dla nich przesada :D albo przełączanie na gaz ustawione na 20 stopni :lol: Pierwsze co robili jak się problemy pojawiały to wystawialki furę na sprzedaż :P

 

Mój kumpel kupił E46 320i 150KM i po prostu po roku padła mu głowica, choć samochód nigdy nie widział LPG. Także bardziej o coś takiego mi chodzi. Chociaż z drugiej strony głowica może też paść w samochodzie już kupionym z LPG. Także w sumie ten argument należy pominąć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.