Bicie kierownicy po zmianie klockow

Witam,

Miesiac temu i okolo 700km zmienilem przednie klocki na faimy Delphi, tarcze nie byly toczone i byly w dosc dobrym stanie.

Teraz po przejechaniu w normalny sposob 700km drzy kierownica podczas sredniego chamowania.

Klocki Delphi sa twardsze poniewaz mniej brudza felgi i na pedal chamulca trzeba mocniej dusic.

Czy klocki Delphi przez to ze sa twardsze wytwazaja az tyle wiecej ciepla i krzywia tarcze ?

Jade na tor za 3 tygodnie i tam nie bedzie normalnej jazdy, niechcialbym zostac z recznym.

 

Dzieki

Twarde klocki przegrzewają tarcze i niestety efekty są jakie są. Ja zakładam zawsze tanie i miękkie klocki (ale bez przesady, żeby się nie rozsypały po tygodniu) i jest ok. Felgi nieco bardziej brudne, ale komfort hamowania większy.

Okazalo sie ze to nie cheble, choc dziwniek tak wygladalo.

To drazek kierowniczy mial luz i przy chamowaniu kolo wpadalo w wibracje i bylo czuc jak by tarcze, tyle ze nie przy kazdej predkosci.

Co do klockow mimo braku doswiadczenia tez mi sie tak wydaje ze twarde klocki nie do standardowych tarcz.

Jednak dalej kierownica drga przy hamowaniu.

zwyczajnie tarcze sa za słabe do takiej masy auta i tyle, do tego kiepskie materiały teraz stosują...

Ja w e34 mialem nowe tarcze, nowe klocki i bilo przy hamowaniu okropnie. Auto kupilem w takim stanie, ale tarcze i klocki na serio wygladały lux. Na ursusie mam szpenia, ktory prostuje tarcze bez ich demontażu. Dwie tarcze z przodu zaplacilem 130 zl, w sumie 40 min roboty. Efekt taki, ze nie ma bicia, tarcze sa proste. Zebrał od 0,1 do 0,25 mm na strone wew i zew jednej tarczy. Osobno robi sie zewnetrzne czesci, osobno wewnetrzne czesci tarczy. I problem rozwiazany.

I problem rozwiazany.

Na jak długo? Na weekend?

Ja doszedłem do wniosku, że materiał teraz na tarcze jest kiepski i się one krzywią. Frezowanie, szlifowanie, toczenie czy inne czary pomagają, ale nie na wiele. Raz na dzień, raz na tydzień, ale bicie pojawia się wcześniej czy później.

Wg mnie tarcze, a w zasadzie całe hamulce są za małe do masy i mocy samochodu.

To skończyło się ze wymiana na nowe oryginalny.

Jednak i te długo nie pożyły, zaliczyłem dwie imprezy na torze w Poznaniu http://www.tptd.pl/10ed2012.php i http://www.tptd.pl/9ed2012.php.

Instruktor kazał mi hamować a nie zwalniać, bo miałem przykre doświadczenia ze starymi tarczami wiec zacząłem hamować. Po drugim torze było wszystko ok, tyle ze po kilku dniach i przejechaniu 500km na autostradzie zaczęło sie bicie nie wiadomo skąd.

Tarcze i klocki nowe z BMW za prawie 3tys zl, także w srodze jestem omówiony w serwisie, bo maja 2 letnia gwarancje.

Chyba już wszystko co robią to śmietnik.

Znalazłem na forum niemiecka firmę http://www.ultimot.de/ może to będzie ok

Wentylowane jednak powinny być lepiej chłodzone, jednak słyszałem ze pękają ?

A możne to również problem szerokich kol 255/35/19 które zasłaniają tarcze bardziej aniżeli węższe opony i chłodzenie jest gorsze?

Panowie mam to samo nie rozumiem całej sytuacji mechanicy w ASO oraz firmie tuningowej.

Oryginalnie mam tarcze 348x36 takie z nitowaną flanszą BMW X3 G01 z hamulcami M niebieskie.

Tarcze muszę wymieniać co każdą wymianę klocków, co prawda starczaja na bardzo dlugo ale w życiu miałem sporo aut i zaswsze jedne tarcze spokojnie wytrzymywały dwa komplety klocków. Teraz niestety tak nie jest.

Nie mam bicia na kierownicy a klocki się kończą, jadę na wymianę klocków i bicie pojawia się od samego początku.

Mam auto od nowosci.

Przy pierwszym takim przypadku pomyślałem ze moze źle docierałem nowe klocki albo mechanik cos zle zmontował lub nie oczyścił.

Wymieniłem tarcze, ocxyszenie piasty itp itp problem ustał.

Przyvkolejnej wymianie klockow mimo braku bicia wszystko wzorowo tarczy jeszcze sporo, to samo, nowe klocki i bicie tarcz, dramat.

Wychodzi na to ze na jedne klocki trzeba wymieniać tez tarcze gdyz ewidentnie wyeliminowalismy juz wszystko.

Ktoś ma takie lub podobne zdarzenia ?