wibracje 120 km/h - znany temat, nowe fakty

Witam,

 

podobnie jak wielu innych posiadaczy e39 borykam się ze znanym problemem wibracji przy prędkości 100 - 130 km/h. Podobnie jak inni szukam rozwiązania i dziś udało mi się znacznie zawęzić "krąg podejrzanych".

 

Postawiłem tył samochodu na "kobyłkach" nad kanałem, w ten sposób, że tylne koła wisiały w powietrzu, a samochód można było obserwować od dołu. Uruchomiłem silnik i zacząłem rozpędzać koła do prędkości 120 km/h, samochód oczywiście stał w miejscu. Wibracje... występowały tak jak bym normalnie jechał!!!!!! Z tego wniosek, że za wibracje nie jest odpowiedzialny żaden z elementów zawieszenia, ani nawet koła - wibracje, znacznie słabsze, ale nadal wyraźnie wyczuwalne, występowały także wtedy, kiedy piasty kręciły się bez kół.

 

ZALECAM KAŻDEJ OSOBIE BORYKAJĄCEJ SIĘ Z WIBRACJAMI WYKONANIE TEGO TESTU, ZANIM STRACI KUPĘ KASY NA WYMIANĘ KOLEJNYCH ELEMENTÓW ZAWIESZENIA!

 

Teraz zastanawiam się, co może być przyczyną wibracji w moim aucie. Podczas obserwacji "od spodu" zauważyłem, ze wał napędowy nie wchodzi w wibracje, wibrują natomiast wyraźnie półosie - czy jest to normalne, czy elementy te nie powinny wibrować? Na jednej z półosi zauważyłem minimalny luz podczas szarpania góra-dół. Drugi podejrzany to tarcze - obie lekko (na prawdę lekko!) obcierały o klocki, kiedy koła się kręciły. Napiszcie proszę co o tym sądzicie i co radzicie w tej sytuacji.

 

Pozdrawiam!

 

PS dodam, że podczas jazdy wydawało mi się, tak jak wielu kolegom na forum, że to kierownica bije i stąd wibracje, ale powyższy test wykazał, że jest to tylko fałszywe wrażenie! :duh: to buda wibruje od tylnych kół i przenosi drgania m.in. na kierownice.

spróbuj zamienić koła przednie na tył,

kiedyś tak miałem to była po prostu źle wyważoną opona, jak zamienisz to zaobserwujesz czy te wibracje sie troche zmieniają czy wiciąz takie same są, jak sie zmieniają to problem z kołami, jak takie same to z układem napędowym

Koła przekładałem na różne strony i nic nie pomagało, a powyższy test wyraźnie wskazuje, że chodzi o układ napędowy. Pytanie tylko co z nim jest nie halo?

spróbuj zamienić koła przednie na tył,

kiedyś tak miałem to była po prostu źle wyważoną opona, jak zamienisz to zaobserwujesz czy te wibracje sie troche zmieniają czy wiciąz takie same są, jak sie zmieniają to problem z kołami, jak takie same to z układem napędowym

 

Przecież kolega napisał, że bez kół też występowały te wibracje :duh:

 

wibracje, znacznie słabsze, ale nadal wyraźnie wyczuwalne, występowały także wtedy, kiedy piasty kręciły się bez kół

Może to przegub przy dyfrze?

Mówisz o przegubie wał-dyfer, czy dyfer-półosie ? Ja bym stawiał na dyfer-półosie, zastanawiam się tylko, czy zmieniać sam przegub, czy od razu razem z półosiami. Czy ktoś z Was może napisać, czy półosie powinny przynajmniej trochę wibrować kiedy pracują, czy jest to ewidentna oznaka, że coś jest z nimi nie tak ?

Jestem po wymianie tarcz, wymianie tulei pływających z przodu, ustawieniu geometrii i prostowaniu felg i dalej bije (wszystkie te rzeczy planowałem zrobić niezależnie od bicia, a przy okazji wyeliminowałem kolejne potencjalne przyczyny).

 

Tutaj goście opisują ten sam problem i wskazują, że rozwiązaniem była wymiana CV joint, czyli przegubu homokinetycznego.

 

http://www.bimmerfest.com/forums/archive/index.php/t-89157.html

 

Po powrocie z urlopu biorę się za półosie i przegub homokinetyczny na wale. To musi być któraś z tych rzeczy. Nawiasem mówiąc, poprzeglądałem anglojęzyczne fora i tam też piszą, że mnóstwo osób ma problem z tym biciem ok 120 km/h w E39, a także innych modelach BMW.

 

Powiem jedno: mnóstwo osób nie może sobie poradzić z tym problemem, ale ja mam zamiar rozkminić o co chodzi z tym waleniem, bo BMW to za dobre fury, żeby miały w nich się dziać takie rzeczy :nienie:

Witam,

 

podobnie jak wielu innych posiadaczy e39 borykam się ze znanym problemem wibracji przy prędkości 100 - 130 km/h. Podobnie jak inni szukam rozwiązania i dziś udało mi się znacznie zawęzić "krąg podejrzanych".

 

Postawiłem tył samochodu na "kobyłkach" nad kanałem, w ten sposób, że tylne koła wisiały w powietrzu, a samochód można było obserwować od dołu. Uruchomiłem silnik i zacząłem rozpędzać koła do prędkości 120 km/h, samochód oczywiście stał w miejscu. Wibracje... występowały tak jak bym normalnie jechał!!!!!! Z tego wniosek, że za wibracje nie jest odpowiedzialny żaden z elementów zawieszenia, ani nawet koła - wibracje, znacznie słabsze, ale nadal wyraźnie wyczuwalne, występowały także wtedy, kiedy piasty kręciły się bez kół.

 

ZALECAM KAŻDEJ OSOBIE BORYKAJĄCEJ SIĘ Z WIBRACJAMI WYKONANIE TEGO TESTU, ZANIM STRACI KUPĘ KASY NA WYMIANĘ KOLEJNYCH ELEMENTÓW ZAWIESZENIA!

 

Teraz zastanawiam się, co może być przyczyną wibracji w moim aucie. Podczas obserwacji "od spodu" zauważyłem, ze wał napędowy nie wchodzi w wibracje, wibrują natomiast wyraźnie półosie - czy jest to normalne, czy elementy te nie powinny wibrować? Na jednej z półosi zauważyłem minimalny luz podczas szarpania góra-dół. Drugi podejrzany to tarcze - obie lekko (na prawdę lekko!) obcierały o klocki, kiedy koła się kręciły. Napiszcie proszę co o tym sądzicie i co radzicie w tej sytuacji.

 

Pozdrawiam!

 

PS dodam, że podczas jazdy wydawało mi się, tak jak wielu kolegom na forum, że to kierownica bije i stąd wibracje, ale powyższy test wykazał, że jest to tylko fałszywe wrażenie! :duh: to buda wibruje od tylnych kół i przenosi drgania m.in. na kierownice.

 

Witam. Jak masz wibracje po zdjęciu kół na samych piastach to zahamuj jedno koło i wyeliminujesz jedną stronę, według mnie półosie nie powinny mieć luzu w żadnym kierunku. Pytasz czy wymieniać same przeguby czy z półosiami, jeżeli półoś jest na sztywno skręcona z przegubem to nie ma takowej potrzeby, natomiast jak jest na wielo wpuście to tak. Ja jeszcze w swojej nie zaglądałem tam bo nie mam potrzeby i nie wiem co jest na wielo wpuście, ale zasada dobrej i długiej pracy jest wymiana całego zestawu który ze sobą współpracuje a nie jest skręcony na sztywno.

Zastanawiałem się nad zatrzymaniem jednego koła, ale w ten sposób chyba skatuje strasznie mechanizm różnicowy ?

 

Póki co jestem umówiony z moim mechanikiem po urlopie, powiem mu żeby dokładnie sprawdził półosie i przegub homokinetyczny. Jeśli znów zacznie mi udowadniać, że wie lepiej co jest nie tak, to się w***wię, pojadę na weekend do teścia który ma kanał i warsztat i sam porozbieram półosie. Najpierw sprawdzę czy wibruje bez jednej, potem bez drugiej, a potem ewentualnie czy wibruje jak obie będą odłączone, co świadczyłoby o tym, że chodzi o wał.

 

Przy okazji chciałbym ponowić pytanie do innych kolegów: czy w sytuacji, gdy koła swobodnie zwisają i są napędzane, półosie powinny wibrować lub też poruszać się w jakąkolwiek stronę ?

 

I czy przebieg 160 000 to moment, w którym półosie / przeguby mogły się posypać ?

Czytałem kiedyś na jakimś amerykańskim forum BMW o podobnym przypadku. Chłopak wymienił prawie całe zawieszenie i różne elementy przeniesienia napędu a wibracje samochodu wciąż powracały przy większej prędkości. Okazało się że problem leżał po stronie ASB, a dokładniej chodziło chyba o sprzęgło hydrokinetyczne. Dodam że się na tym nie znam a opisanego tematu nie mogę teraz znaleźć.

Właśnie podsunąłeś mi świetny pomysł: rozpędzę auto do prędkości 120 km/h i przełączę skrzynię na "N". Zobaczę, czy wibracje dalej będą występować.

 

Przy okazji pytanie do osób lepiej znających się na ASB: czy ustawienie skrzyni na "N" powoduje takie zachowanie, jak w manualu ustawienie drążka zmiany biegów w neutralnej pozycji, czy takie jak wciśnięcie pedału sprzęgła ?

Jeżeli masz automat, to na 90% masz skrzynię GM, a w nich jest tak, że jak się wycierają tarczki, to są właśnie takie drgania. Dużo tego było na forum.

no toście mnie trochę zmartwili z tą skrzynią :/ może to faktycznie jest przyczyna, miał ktoś jeszcze na forum podobne problemy ?

 

No i dalej chciałbym dostać opinię od kogoś zajmującego się mechaniką, czy te cholerne półosie powinny wibrować, kiedy koło swobodnie zwisa i jest kręcone.

To nic nowego. Podłącz się do kompa i zabierz mechanika z komputerem na przejażdżkę. Żadne CarSoft czy inne g. Ja tak jeździłem z mechanikiem, nie pamiętam czy to był DIS czy INPA. Po parametrach widać czy coś się ślizga.

To nic nowego. Podłącz się do kompa i zabierz mechanika z komputerem na przejażdżkę. Żadne CarSoft czy inne g. Ja tak jeździłem z mechanikiem, nie pamiętam czy to był DIS czy INPA. Po parametrach widać czy coś się ślizga.

 

A możesz trochę jaśniej, bo nie jestem jeszcze tak oblatany :oops: DIS i INPA to jakieś specjalne programy diagnostyczne ? Możecie dać namiar na jakiegoś dobrego gostka w Warszawie, który nimi dysponuje i może zdiagnozować problem ?

 

Z tego co widzę, to albo konwerter, albo przegub homokinetyczny, ewentualnie te wibrujące półosie. Jutro wyjeżdżam na urlop, po powrocie uderzam do mechanika i sprawdzam, co faktycznie się posypało.

O ile mi wiadomo to przegub homokinetyczny jest stosowany przy połączeniu napędu z elementami układu kierowniczego. Jak wiadomo raczej nie z tyłu pojazdu, a z przodu, co w E39 raczej nie ma miejsca.

Konwerter (sprzęgło hydro-kinetyczne) umiejscowiony jest wewnątrz skrzyni, więc bez "magika" od ASB się nie obejdzie.

http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DP01&mospid=47555&btnr=24_0830&hg=24&fg=05&hl=98&lang=pl

Pozycja nr 2 na rysunku.

U mnie te wibracje też występowały, ale przyczyn było kilka, a szukania 1,5 roku. Opony (wymieniłem 3 kpl. w ciągu jednego sezonu), łożyska kół przednich (pomimo, że nie było nic słychać podczas jazdy) i przegub na wale napędowym.

Z pewnej ręki (M-Auto w Opolu) mam informację, że z padającym konwerterem nie ma mowy o dłuższej jeździe, tzn. od momentu kiedy zacznie wibrować do kompletnego padnięcia mija kilkadziesiąt, do kilkuset kilometrów, w zależności od szczęścia). Ja robiłem 5 tyś km. miesięcznie a wibracje ani nie ustawały ani się nie nasilały więc konwerter wykluczyłem i jak widać z powodzeniem.

 

Edit:

W tej chwili mam 340 tyś przebiegu, od 160 tyś kiedy kupowałem auto nie miałem i nie mam żadnych problemów z ASB, dwukrotnie przeprowadziłem statyczną wymianę oleju, przy ~200 tyś i ~300 tyś przebiegu.

Edytowane 6 Sierpnia 2010 przez mecenass

Opony już zmieniłem i faktycznie TROCHĘ pomogło. Po urlopie każę mojemu mechanikowi sprawdzić przegub wału i te półosie, a konwerter jakby co zostawię sobie na deser.

Ostanio tez u mnie pojawiły sie takie objawy po wymianie kół z 15" na 16". Mysłalem ze to jedna z opon powoduje te wibracje. Bylem na wyważarce i było wszystko git,opony jak i felgi. Dodam ze na 15" tak tego nie odczuwałem. Jeśli chodzi o skrzynie to mam manuala, wiec problemy z automatem odpadają.

Z oponami, a raczej całymi kołami to jest niezły bajer przy tych naszych wózkach. Ja też jak już pisałem mam za sobą kilka kompletów. Co ciekawe na wyważarkach w kilkunastu warsztatach też nic nie znaleziono. Wyważanie było robione na 1-gramowe odważniki. Poniekąd stąd tak długo szukałem przyczyn bicia, bo po wymianie łożysk i przegubu na wale jeszcze trochę drgało (110-120 km/h). Wskazanie na opony wyszło dopiero takim sposobem jak opisywał @ppod. Auto w górę, przednie koła założone na tył, skrzynia w pozycji D i przy takim powolnym obracaniu wyszło na jaw, że bieżnik nie jedzie prosto tylko zygzakiem, żadnych wybrzuszeń nie było, bynajmniej na Kleber'ach. Wcześniej miałem Pirelli P6000, katastrofa jakich mało, bania na bani, załatwiły mi przednie łożyska, przez długą jazdę na "jajkach", dodatkowo strasznie huczały podczas jazdy zagłuszając właśnie padnięte łożyska. Tych opon serdecznie nie polecam. Teraz mam Falken F452 (R16 bodajże 225/55) i jest miód.

Z oponami, a raczej całymi kołami to jest niezły bajer przy tych naszych wózkach. Ja też jak już pisałem mam za sobą kilka kompletów. Co ciekawe na wyważarkach w kilkunastu warsztatach też nic nie znaleziono. Wyważanie było robione na 1-gramowe odważniki. Poniekąd stąd tak długo szukałem przyczyn bicia, bo po wymianie łożysk i przegubu na wale jeszcze trochę drgało (110-120 km/h). Wskazanie na opony wyszło dopiero takim sposobem jak opisywał @ppod. Auto w górę, przednie koła założone na tył, skrzynia w pozycji D i przy takim powolnym obracaniu wyszło na jaw, że bieżnik nie jedzie prosto tylko zygzakiem, żadnych wybrzuszeń nie było, bynajmniej na Kleber'ach. Wcześniej miałem Pirelli P6000, katastrofa jakich mało, bania na bani, załatwiły mi przednie łożyska, przez długą jazdę na "jajkach", dodatkowo strasznie huczały podczas jazdy zagłuszając właśnie padnięte łożyska. Tych opon serdecznie nie polecam. Teraz mam Falken F452 (R16 bodajże 225/55) i jest miód.

 

A na tych wyważarkach w kilkunastu warsztatach nie widzieli że bieżnik jest zygzakowaty?

Zamień lepiej te kilkanaście warsztatów na jeden porządny.

Poproszę o namiar, najlepiej w mojej okolicy :mrgreen: . Bo w Polsce jest ciężko o takowy, a i z tego co widzę to w Niemczech również bo tam mi się te klocki zaczęły.

pirelki ogólnie są dość głośne i huczą,raz je mialem i dość -nigdy więcej nawet z dopłatą.polecam dunlop

na Dunlopach czuć koleiny bardzo i mają tendencje do ząbkowania.