E46 Cabrio / spadanie obrotów i gaśnięcie silnika

Mam problem z moim Cabrio E46 z 2001r, od jakiegoś czasu po odpaleniu zapłonu i uruchomieniu silnika zaczynają spadać obroty i trochę trzęsie nadwoziem ale po około minucie wchodzi na wyższe obroty i pozornie wszystko jest ok, niekiedy po podjechaniu do skrzyżowania lub zmiejszenia szybkości znowu spadają obroty i kilka razy silnik zgasł. Auto sprowadziłem z Holandii od drugiego właściciela w stanie wizualnym i technicznym bardzo dobrym (jak na ten rok) po zakupie wymieniłem tylko olej z filtrem i świece. Po powrocie do Polski i zrobieniu ponad 1100 km właśnie zaczęły się te spadki obrotów więc oddałem autko do magika który stwierdził że to prawdopodobnie cewki, po wymianie cewek które 1 szt kosztowała jak powiedział 180 zł razem z wymianą zapłaciłem 1350 zł a po przejechaniu 5 km dalej momentami spadają obroty ( zapomniałem dodać że kontrolka silnika się cały czas świeci, od zakupu auta) umieli byście na to coś zaradzić?

Też podejrzewam że łapie fałszywe powietrze, tylko teraz pytanie skąd? A co do cewek magik mówił że 4 były spalone i były przebicia na nich...

Czyli możliwość jest wiele, zrobię chyba tak jak pisałeś wcześniej muszę namierzyć jakiegoś mechanika tylko od BMW w mojej okolicy. Jestem z okolic Opola czyli myślę że w Opo raczej znajdę takiego majstra :)

Tak, pierwsze co muszę namierzyć dobrego mechanika typowo od BMW a potem pod kompa i zobaczymy jaka będzie diagnoza...

Znalazłem znajomego który też ma e46 cabrio już od 2011 r i ma pełny program na PC do diagnostyki tego konkretnego modelu, czy jest szansa na namierzenie usterki takim programem? Czy niezbędne będzie szukanie mechanika typowo od bmw?

Co sądzicie o takich programach komputerowych do diagnostyki typowo od e46? Są praktyczne?

Co do programu to inpa. Czy pokaże wszystko-nie ale może naprowadzić. Miałem tak dwa razy...za pierwszym komp nie pokazał błędu, a była nieszczelność w dolocie (mechanik ogarnięty, szybko namierzył, nowa rura dolotu ori za 200zł załatwiła temat). Drugi raz było podobnie, tyle że tutaj od razu wywalił błąd czujnika położenia wałka (ten z przewodem). W zamienniki zrażony poprzednimi akcjami z czujnikami już się nie bawiłem. 380zł ori z ASO po jakiś tam niby rabatach załatwił temat. Spokój do dziś. Teraz trzeci raz walczę ze spadkami obrotów na wolnych (o czym w innym wątku), ale teraz mam tylko w określonym przedziale temperatury 40-70st. Poszukiwania trwają... :mad2: Czasami to trudna miłość.

Ja sprawdzałem ten błąd silnika na 3 komputerach u trzech magików i praktycznie na każdym pokazały się inne błędy, jeden mistrz wymienił mi 8 cewek i jeden czujnik od chłodnicy (przy okazji) i zapewniał że błąd zniknie a silnik już będzie pracował równo (robiąc przy tym bez mojej wiedzy 50km na trasie dla próby, to już zostawię bez komentarza) na co na koniec zapłaciłem 1400 zł, po wyjeździe z warsztatu po 5 km błąd się zaświecił znowu a silnik znowu niekiedy chodzi nie równo przy odpalaniu i momentami spadają obroty. Dlatego teraz chce spróbować sprawdzić na specjalnym programie do diagnostyki konkretnie tego modelu i może wtedy się namierzy główny problem