Skocz do zawartości

Zmiana przyczepności zależnie od warunków atmosferycznych


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Niedawno pokonując rondo autem służbowym (dostawczak) po mokrej nawierzchni ze zdziwieniem spostrzegłem, że tył auta zaczął żyć własnym życiem, uciekając w kierunku niekoniecznie pożądanym przeze mnie. Po powrocie z pracy, zabrałem w to miejsce swoje BMW żeby jeszcze raz zbadać miejsce poślizgu (nadal było mokro). Wjechałem w ten sam łuk osobówką, na szczycie dodając gazu i... nic. Samochód pewnie pokonał rondo i bez niczego pojechałem dalej. Zastanawiałem się później jakie faktycznie są różnice w przyczepności na mokrej i suchej nawierzchni jeśli mowa o pokonywaniu zakrętów. Szukałem jakichś matematycznych danych w necie- znalazłem tylko różnice w drodze hamowania. Granica przyczepności zmienia się znacząco dla każdego pojazdu (co pokazuje wyżej opisana sytuacja), ciekaw jednak jestem waszych spostrzeżeń na temat różnic w prowadzeniu tego samego pojazdu po suchej i mokrej ścieżce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Moze byc ze dostawczakiem leciales chwile po starcie opadow (na poczatku deszczu jest zawsze najbardziej sliski asfalt, woda robi sliska breje z kurzem z drogi) a pozniej juz jak troche popadalo i splukalo syf z drogi. Drugim pomyslem jest rozklad mas w pojazdach. Dostawczaki na pusto maja lekki tyl a BMW jest fajnie wywazona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.