Skocz do zawartości

Strażak,Ratownik- jakieś pytania?


Rekomendowane odpowiedzi

Już chyba wcześniej o tym pisałem a jak nie to piszę teraz. Przy wypadku najbardziej przydadzą Ci się gazy opatrunkowe, przynajmniej jedna, nożyczki żeby ewentualnie uciąć pasy, maska do reanimacji-jak nie Ty to kto inny jej użyje, rękawiczek im więcej tym lepiej, może być plaster a jak nie to bandaż żeby jakoś trzymał tą gazę którą przyłożysz do krwawiącej rany. I tyle. Ja w pogotowiu podczas wypadku z tego co wyżej napisałem używam rękawiczek,gazy i bandaży no i czasami nożyczek. Reszta to już rzeczy profi z karetki, więc nie ma co szaleć z dziwnymi różnymi wynalazkami. Warto mieć misia pluszowego dla poszkodowanego dziecka :cool2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dobry temat, ogólnie większość uczyło się w szkole o pierwszej pomocy lub mieli w pracy obowiązkowe kursy, ja narazie nie miałem dzwona ale koledze zapalił sie samochód okazało się że w panice nawet gaśnicy nie potrafił prawidłowo użyć, dużo się o tym mówi ale mało jest doinformowanych kierowców :shock:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą gaśnicą to jest tak że : pomijam fakt że do rozwiniętego pożaru nie ma co z gaśnicą podchodzić bo można się tylko poparzyć ale chodzi mi o jej użycie czyli co najlepiej zrobić przed jej odpaleniem.

 

1. gaśnicę trzeba wstrząsnąć i to mocno czyli najlepiej uderzyć o podłoże ale bez przesady :)

2. jak już wyciągniemy zawleczkę to zanim naciśniemy żeby gasić najlepiej raz nacisnąć i puścić i znowu nacisnąć już celem gaszenia, w innym wypadku może nam się zapowietrzyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

zobaczcie co ludzie robią najpierw, czyli naciskają, to co napisałem

 

nie mam filmiku jak gościu przed gaszeniem autobusu rzucał gaśnicami o ulicę celem ich wstrząśnięcia :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Gaśnice to tylko taki spowalniacz jak ogień już jest dość solidny.

Jak paliły mi się hamulce to wywaliłem 2 piątki i żeby nie blisko baza PSP i panowie strażacy, którzy pojawili się błyskawicznie to by było wspomnienie po wózku(w sumie to akurat nie swojego miałem tego dnia :mrgreen: ).

Lali pianą ok pół godziny, bo co przestali to była tylko para i powrót ognia.

Dzięki temu nawet się nic nie okopciło :D i po odpięciu siłownika hamulców wróciłem na zajezdnie na kołach.

Ale prawda jest taka, że nawet gdybym zabrał wszystkim chłopakom z wózków gaśnice to bym nie ugasił.No i akurat żaden z naszych nie jechał co bym mógł mu zapierdzielić gaśnice :mrgreen: .

Foty-jedyne niepowtarzalne :wink:

PS.Proszę zwrócić na precyzję podjazdu przy krawężniku w zatoce :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

MAN%2523713.Po%25C5%25BCar%2520autobusu%2520na%2520linii%252019.Przystanek%2520Hubalczyk%25C3%25B3w.%2520%25282%2529.jpg

MAN%2523713.Po%25C5%25BCar%2520autobusu%2520na%2520linii%252019.Przystanek%2520Hubalczyk%25C3%25B3w.%2520%25283%2529.jpg

MAN%2523713.Po%25C5%25BCar%2520autobusu%2520na%2520linii%252019.Przystanek%2520Hubalczyk%25C3%25B3w.%2520%25284%2529.jpg

MAN%2523713.Po%25C5%25BCar%2520autobusu%2520na%2520linii%252019.Przystanek%2520Hubalczyk%25C3%25B3w..jpg

A te są z pożaru dawno temu na zajezdni gdzie komora silnika zapaliła się od Vebasto.

Na jednej z fotek widać kilka wywalonych gaśnic, ale to jest tylko część w rzeczywistości poszło ok. 15 szt zanim przyjechała straż, która znajduje się po sąsiedzku przez płot :D

Po%25C5%25BCar%2520Jelcz%2520%2523571.Zajezdnia.%252008.07.2010.jpg

Po%25C5%25BCar%2520Jelcz%2520%2523571.Zajezdnia.%252008.07.2010%2520%25282%2529.jpg

Po%25C5%25BCar%2520Jelcz%2520%2523571.Zajezdnia.%252008.07.2010%2520%25283%2529.jpg

 

Zastanawiałem się tylko czemu w jednym przypadku do użycia użyto proszku zaś w drugim piany. Podejrzewam,że zależy to od rodzaju tego co się pali.

Nadal jestem przekonany, że taką gaśnicę którą każe nam się przymusowo wozić-1kg to można sobie zapałkę lub papierosa przygasić :8)

Pozdro dla strażaków :cool2:

 

 

 

Dodam jeszcze tylko fotki, gdzie nasz autobus spłonął od hamulców w przeciągu dosłownie paru minut.

http://www.gpa.mazowsze.pl/albums/userpics/10006/5.jpg

http://www.gpa.mazowsze.pl/albums/userpics/10006/1.jpg

http://www.gpa.mazowsze.pl/albums/userpics/10006/3.jpg

http://www.gpa.mazowsze.pl/albums/userpics/10006/8.jpg

ec2Wze6.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie samochody gasi się pianą ale w usa gaszą wodą, inny dowódca powie żeby użyć proszku, właśnie skąd strażacy mieli proszek? Może to piana była? Jest specjalny samochód proszkowy ale chyba tylko jeden na całą stolicę, chyba że o czymś nie wiem, no nie ważne. Generalnie jak widać strażacy używają wszystkiego co gasi.

U mnie na wsi też był pożar Solarisu i to nie jeden, zanim przyjechaliśmy, a przyjechaliśmy po paru minutach, solaris spłonął doszczętnie. W całej polsce niskopodłogowe autobusy albo mają wadę-o której słyszałem że się zapalają a na pewno są zrobione z łatwopalnych materiałów. Generalnie palą się jak zapałki, coś niesamowitego.

ps.brawo za parkowanie :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
właśnie skąd strażacy mieli proszek? Może to piana była?

Widocznie u nas też mają samochód z proszkiem. Zobacz jak gasili 571.Wszystko fruwało, a kurzyło się jak we młynie.

No i mieli taki cienki, gumowy, giętki wężyk :mrgreen:

U mnie na wsi też był pożar Solarisu i to nie jeden, zanim przyjechaliśmy, a przyjechaliśmy po paru minutach, Solaris spłonął doszczętnie. W całej Polsce niskopodłogowe autobusy albo mają wadę-o której słyszałem że się zapalają a na pewno są zrobione z łatwopalnych materiałów.

Dokładnie. Ten autobus który spłonął u nas to była kwestia 15-20 min. Na dobrą sprawę to po zgłoszeniu do straży nie było już czego gasić. Kolega który go prowadził ledwo zdążył zabrać dokumenty i swoje rzeczy i chwilę po tym była pochodnia.

Też słyszałem o tym,ale póki co u nas autobusy przeważnie palą się od hamulców. Solarisów jest też mnóstwo, ale póki co żaden nie palił się od innej przyczyny i żaden jeszcze nie doznał zgonu, co w Wa-wie było sporo takich przypadków.

Materiały to kupa plastiku, dykta i gumolit :mrgreen:

Podłoga zaś jest z płyt drewnianych.

brawo za parkowanie :cool2:

Lata praktyki. Dziękuję bardzo :D

Pozdrawiam.

ec2Wze6.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

Nie wiem czy pisałem o tym,

Ostatnio byłem dowódcą przy wypadku gdzie poszkodowana była kobieta, jechała sama ale z tyłu był pusty fotelik, pamiętajcie że na zadane przez was pytanie czy jechała sama kobieta w szoku odpowie że SAMA, a gdzieś w trawie może leżeć jej dziecko.........................Warto o tym pamiętać i przeszukać teren wokół wypadku :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kolejna cholernie ważna rzecz!!!

Byłem przy wypadku już nie będę pisać o szczegółach ale sporo gapi było dookoła ale nikt nie wpadł na pomysł prostego manewru jakim jest odchylenie głowy do tyłu albo po prostu jej wyprostowanie-kobieta nieprzytomna dusiła się dlatego że głowa opadła jej i dotykała klatki piersiowej. Szybko zareagowaliśmy przy tym zdarzeniu ale podejrzewam że pół minuty albo max minuta i koniec. Pamiętajmy, nie bójmy się prostego uniesienia głowy poszkodowanemu!!!!!!!!!!!! :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś słyszałam o sytuacji, nie związanej z jakimś wypadkiem drogowym typu zderzenie dwóch aut, ale motyw był na dworcu PKS, gdzie przyszedł starszy człowiek, nie do końca zadbany i zataczający się. Upadł na środek peronu, nikt do niego nie podszedł, bo każdy myślał, że jest zwyczajnie pijany. Zareagował gdy tylko to zobaczył jeden z kierowców autobusu, podbiegł do niego i reanimował, bo okazało się, że ten człowiek miał chyba zawał (czy coś w tym stylu, już nie pamiętam). Ciężko jest patrzeć na taką znieczulicę, bo przecież na peronie był ogrom ludzi (bo peron był tylko jeden).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie przypadki to codzienność w mojej pracy. Ludzie się brzydzą, boją że zrobią krzywdę , nawet z kijem nie podejdą a gdy ja docieram na miejsce w 90% rzeczywiście taka osoba na ławce lub peronie jest pijana i gdy staram sie delikatnie wytłumaczyć gapiom że zanim wykręcą numer alarmowy warto podejść i krzyknąć lub poruszyć śpiacego to wtedy jest reakcja agresywna której do dziś nie rozumiem typu " przecież to wy jesteście od tego, ratujcie, stoicie i nic nie robicie , zastrzyk mu dajcie itd :) wtedy chowam się do karetki żeby w głowę nie dostać :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Paweł, wcześniej już zadawałem to pytanie gdzie indziej ale ile ludzi tyle teorii a Ty na pewno wiesz lepiej: gdzie najlepiej mocować fotelik dzieciecy?
Powyższy post odzwierciedla jedynie prywatne poglądy i stan wiedzy autora, zatem nie musi on opisywać stanu faktycznego. Autor nie bierze odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych w oparciu o niniejszy post.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Sprawdzasz oddech jesli nie oddycha to wyciagasz go i zaczynasz RKO ewentualnie gdy wystepuje zagrozenie dla poszkodawanego np zapalenie samochodu ( ryzykujesz uszkodzenie kregosłupa ale ratujesz zycie) oczywiscie nie mozna zapomniec o wezwaniu pogotowia . Najlepiej wyciagac chwytem rauteka. stopy czesto sie zaplątują miedzy pedały wiec najpierw trzeba je uwolnic.

Dobrze Mówie PawełRat ? Bo dopiero zacząłem studiowanie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liusia tak jak napisałem post wcześniej- za kierowcą :cool2:

 

Kamcok dobrze piszesz. Reasumując:

 

Szkół jest tyle ilu naukowców, którzy chodź raz w życiu widzieli wypadek na oczy, więc żeby ułatwić sprawę do minimum napiszę tak :

-jeżeli osoba w samochodzie,traktorze, ciężarówce, kombajnie jest zagrożona (pożar) lub kompletnie nieprzytomna i nie daje znaku życia wyciągamy na zewnątrz w taki sposób żeby głowa poszkodowanego nie latała na boki.

 

-jeżeli osoba poszkodowana gada itd. , samochód się nie pali to można ją tam zostawić i nie bawić się w doktora

(poza tym taka osoba sama wyjdzie z fury) a jak będzie poszkodowaną ładna blondynka to zapraszasz do swojego bmw i razem czekacie na pogotowie lub lawetę.

- a np jeżeli do wypadku doszło na ruchomej 3 pasmowej ulicy i rozbity samochód stoi na środku jezdni a w środku jest przytomne dziecko 10 letnie to co wtedy robimy? Oczywiście że je wyciągamy bo w ten samochód zaraz wleci rozpędzony tir.

 

ps. nie bójcie się o te kręgosłupy , jakaś anomalia krajowa :mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po całych tych aferach dnia powszedniego związanych z wypadkami z udziałem kierowców BMW i nagonki na Nas muszę napisać coś miłego i pozytywnego :D

Jeżdżąc karetką na sygnale po zatłoczonej stolicy muszę przyznać z ręką na sercu że kierowcy BMW są najbardziej ogarniętymi driverami jeżeli chodzi o ustępowanie miejsca karetce, obserwuje wszystkie samochody, patrzę na marki, rejestracje itd i śmiało potwierdzam- tak kierowcy BMW są ogarnięci i nie ma znaczenia czy starszy model wjeżdża na krawężnik żeby mi ustąpić czy nowe bmw np f10

Brawo kierowcy BMW :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój pierwszy post tutaj, więc wypada się przywitać.

 

Witam wszystkich użytkowników forum.

Zamiast czytać różne problemy związane z moim autem, postanowiłem na sam początek trochę pomóc i to właśnie w tym temacie. Mam nadzieję, że język obcy, a dokładniej język ang. nie będzie dla Was przeszkodą.

 

Można sprawdzić swoją wiedzę oraz reakcje na różne przypadki, musimy też wziąć pod uwagę, że w Brytanii trochę inaczej podchodzą do ratowania człowieka.

Na koniec jeszcze życzę, byście przeszli test pomyślnie.

https://life-saver.org.uk/

Powodzenia.

 

P.S. Co do autora tematu, to w najbliższym czasie odezwę się z kilkoma pytaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 3 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.