Skocz do zawartości

Moja nowa M235i, i pierwszy chrzest - prośba o radę


MoldCAD

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam Moderatorów za cross-post. Dotyczy on zarówno wrażeń po nabyciu M235i (a seria 2 posiada na Forum bardzo mało eksponowany dział), jak i pierwszego problemu z tym autem.

 

Drodzy forumowicze - nie jestem pewien, czy wybrałem właściwy dział na ten post, dlatego proszę Adminów o ewentualne przeniesienie go tam, gdzie powinien się znaleźć...

 

Na wstępie informuję Was, że - mając po uszy zupełnie nie przystojącego autu tej marki sposobu, w jaki prowadził się mój ciężki F10 (z silniczkiem N20, i do tego z xDrivem) - podjąłem decyzję i wymieniłem swoje zaledwie 2-letnie 528xi na... M235i !!! Tak, tak - wiem; to 3 "serie" niżej w hierarchii BMW, ale za to w miejsce wielkiego i ciężkiego auta z małym silnikiem mam teraz małe, lżejsze i przede wszystkim z legendarnym, 6-cylindrowym silnikiem I6. Choć do zachowania 100-procentowo purystycznych cech beemera (czytaj: mocny napęd z przodu, napędzany tył) nadal sporo brakuje, to jednak jestem naprawdę bardzo zadowolony z tej zmiany. Nie jestem aż tak bezkompromisowym purystą,aby czekać na M2 - wręcz przeciwnie: aby do minimum zredukować szok przejscia z luksusu, jaki daje F10, na wyraźnie jednak skromniejszą serię 2, wyposażyłem sobie moje M235i prawie "po uszy". Zaś jedynym (za to strasznie drogim:() ukłonem w stronę "performance" (w odróżnieniu od cywilizujących to auto dodatków) było zainstalowanie szpery (też niezbyt hard-corowej, bo w postaci M-Performance LSD). Tak czy śmak: auto jest rewelacyjne, i - zwłaszcza po 2 latach z zbyt słabym F10 - od razu "zrosło się ze mną w całość", że użyję trochę nazbyt wyszukanego stwierdzenia...

 

Cóż - niestety, choc na liczniku dopiero 2,500 km przebiegu - moja M235i właśnie straciła dziwictwo :( Oszczędzę Wam szzczególów z szacunku do Waszego cennego czasu, i wspomnę tylko, że - będąc w Gdańsku (700 km od domu) - przejeżdżałem przez nieznane mi skrzyżowanie dość szybko, bo kończyło mi się zielone światło; będąc (mea culpa) trochę nazbyt skupiony na nawigacji (cóż - nieznane mi miasto i ulice), w ostatniej chwili zauważyłem że skrzyżowanie było w remoncie, a akurat mój pas ruchu przecinają jeszcze nie do końca zabezpieczone, wystające nazbyt wysoko ponad poziom asfaltu, szyny remontowanego torowiska tramwajowego :( Czując, że bezkarnie nie uda mi się przez nie po prostu przejechać - gwałtownie wyhamowałem, starając się równocześnie ustawić auto pod jak najmniejszym kątem do owych nieszczęsnych szyn - ale udało się tylko częściowo: do zatrzymania auta przed pierwszą szyną zabrakło dosłownie kilku centymetrów, i trzepnąłem w nią skręconym do oporu w lewo, prawym przednim kołem :((

 

Huk był wielki, bo to w końcu było uderzenie metalu o metal (do dziś ten huk słyszę...). Ale - ku mojemu jakże pozytywnemu zaskoczeniu - poza jedynym oczywistym następstwem w postaci otarcia na rancie koła, długości ok. 5 cm - nie pojawiły się żadne inne skutki mojego pecha! Oczywiście nerwów się najadłem, bo bylem przekonany że za chwilę stracę powietrze w oponie - zdecydowałem się więc jak najszybciej dotrzeć przynajmniej do hotelu w którym mieszkałem (autko oczywiście nie ma zapasu, a i opony nie są typu RunFlat), co mi się bez przeszkód udało. Ponieważ był weekend (takie rzeczy mają dziwną tendencję do przytrafiania się w weekend właśnie), zaparkowałem auto na hotelowym parkingu, i... poszedłem na pyfko, aby odreagować i bardziej na spokojnie pomyśleć, co dalej.

 

A dalej - czekała mnie kolejna, pozytywna niespodzianka: na drugi dzień rano (sobota) odpaliłem auto i stwierdziłem, że uderzona opona trzyma ciśnienie (jak pewnie wiecie, obecnie wszystkie BMW wyposażone są w pełny system TPMS). Wobec tego - zamiast czekać w hotelu na poniedziałek - podjąłem decyzję o próbie dotarcia do domu, i zabrania się za diagnostykę i usuwanie skutków kolizji u "swojego" dealera BMW. Jadąc te 700km - na początku z duszą na ramieniu - zacząłem utwierdzać się w przekonaniu, że nic poważnego się nie stało:

 

- opona nadal trzymała ciśnienie

- samochód prowadził się idealnie (bez ściągania w którymś kierunku, i z kierownicą w idealnie środkowym położeniu)

- nie czułem żadnych - nawet najmniejszych - wibracji...

 

Podniesiony tym na duchu, w poniedziałek udałem się do swojego Serwisu BMW - i tu dalsze, pozytywne niespodzianki:

 

- koło nie uległo skrzywieniu, i wystarczył jeden najmniejszy ciężarek, aby wyważarka Huntera (z pomiarem siły wywieranej na drogę) zameldowała "100% OK"

- badanie organoleptyczne nie wykazało żadnych uszkodzeń zawieszenia ani układu kierowniczego

- przyrząd diagnostyczny do geometrii wypluł wszystko na zielono (czyli OK - w normie), za wyjątkiem jednaj jedynej wartości (jak się łatwo domyślić, związanej ze zbieżnością kół przednich), która wyświetliła się na czerwono...

 

Panowie z serwisu stwierdzili, że owo (wyświetlone na czerwono) odstępstwo od normy jest tak niewielkie, że mieści się w granicach błędu pomiaru, i nawet niczego nie wyregulowali. I tu właśnie zaczyna się moja prośba do Was o konsultację; proszę rzućcie okiem na załączony skan wydruku diagnostycznego (niestety skan jest biało-czarny), i pomóżcie mi:

 

- zrozumieć, jak należy rozczytać poszczególne wartości. Np. pomóżcie proszę zrozumieć, dlaczego parametr "Różnica" (to ten jedyny, wyświetlony na czerwono jako nie mieszczący się w tolerancji) wynosi <-0deg17'>, skoro - jeżeli dobrze rozumiem, lewe koło jest "rozbieżne" (patrzy w lewo, tj. na zewnątrz od osi pojazdu) o -0deg04', a prawe koło (to uderzone) jest zbieżne (patrzy "do środka" od osi pojazdu) o 0deg10'... - jak to się wylicza?

- zdecydować, czy mój serwis ma rację i Różnica <-0deg17'> nie wymaga korekcji, oraz jak jest on wyliczony z wartości wyjściowych, jakimi są wartości zbieżności obu kół oddzielnie

- zrozumieć, co tak naprawdę oznaczają parametry "Różnica" oraz "Różnica sumaryczna", i dlaczego wynoszą one akurat (odpowiednio): -0deg12'[0deg00']+0deg12' oraz -0deg12'[0deg13']+0deg12'. Jak na razie - choćbym nie wiem jak manipulował zbieżnościami lewego i prawego koła - nic mi się tu nie zgadza (a w szczególności: różnica <-0deg17'> (poza tolerancją), ani różnica sumaryczna 0deg07'...

 

Byłbym serdecznie zobowiązany za pomoc w rozszyfrowaniu tych wyników pomiaru, bo inaczej nie czuję się równorzędnym partnerem do dyskusji z ASO BMW co z tym robić dalej. A tak między nami: obawiam się, że i ci Panowie też niewiele z wydruku rozumieją, i podejmują decyzję o ewentualnej konieczności regulacji wyłącznie na podstawie... kolorów (brak czerwonego rezultatu w nawiasach <...> - jest OK, obecność takowego "czerwonego" rezultatu - jeżeli wartości w nawiasach <...> jest wysoka to regulujemy, w przeciwnym razie - wmawiamy klientowi, że nie warto bo to w granicach błędu pomiaru)...

 

Mam też (no podstawie doświadczenia z F10 i tym samym serwisem BMW) powody sądzić, że fachowcy z ASO po prostu boją się zabierać za regulację zbieżności, choćby z następujących powodów:

 

- gdy odstępstwo od tolerancji jest małe, łatwo jest popsuć zamiast naprawić

- gdy nawet uda się doprowadzić do wyświetlenia wyniku po regulacji na zielono (OK), może się okazać że teraz auto ściąga w którąś stronę, albo kierownica nie jest w idealnej pozycji do jazdy na wprost, itd.

 

No, ale tak im po prostu odpuścić, gdy zbieżność jest poza dopuszczalnym zakresem (choćby o najmniejszą wartość)? Biorąc pod uwagę, że cena tej usługi w autoryzowanym serwisie klasy "Premium" jest 4-krotnie wyższa, niż w nawet renomowanym, ale niekoniecznie autoryzowanym przez konkretną markę, serwisie - chyba nie powinienem?

 

Piotr

 

http://moldcad.idsl.pl/images/alignment.pdf

http://moldcad.idsl.pl/images/alignment.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - to wymagało "męskiej decyzji" - moja F10 miała dopiero 2 lata, więc musiałem pogodzić się ze sporą stratą finansową (dopiero po 3-4 latach te auta deprecjonują się mniej gwałtownie, niż w pierwszych 3 od wyjechania z salonu). Poza tym - jeszcze mając swoje niezapomniane E46 330i - zawsze marzyłem, aby moim następnym autem była właśnie 5-ka - a seria 5 generacji F10 jest wyjątkowo piękna...

 

Niestety - połączenie sporych rozmiarów (F10 jest przecież wielkości 7-ki sprzed kilku lat) i masy mojego 528xi ze skądinąd świetnym, ale w tym zestawieniu - za słabym, silnikiem N20 było dla mnie nie do przełknięcia na dłużej (a w wieku 60 lat przestaje się już myśleć w kategoriach "jeszcze niejedno BMW przede mną)... Dlatego poszedłem va bank, i... nie żałuję! Mam teraz dwa auta, które uznać można za "małe" - przy czym Golf R mk7 ze swoimi 300 PS daje sobie świetnie radę, nawet w zestawieniu z 326-konną M235i. Dożyłem sytuacji, kiedy mogę się przesiadać z jednego szybkiego auta do drugiego, równie szybkiego - ale o krańcowo innym charakterze przede wszystkim prowadzenia (m.in. po to wybrałem 2-kę w RWD ze szperą, a nie - jak w przypadku F10 - xDrive).

 

Wracając do głównego tematu: niby powinienem być zadowolony z rozwoju wypadków, ale coś mnie bardzo mocno w tym niepokoi: poprosiłem swojego dealera BMW o powtórzenie pomiaru, i - w razie powtórzenia się wyniku, o którym pisałem w OP - wyregulowanie zbieżności. Jakież było moje zaskoczenie i niedowierzanie, gdy zaprezentowano mi wydruk z pomiaru:

 

http://moldcad.idsl.pl/images/alignment2.jpg

 

Czy diagnosta "poczarował" trochę, aby uniknąć żmudnej procedury usunięcia tego - w sumie małego - odstępstwa od prawidłowej wartości zbieżności, a przy tym zachowania idealnego ustawienia kierownicy do jazdy na wprost? Czy urządzenie, które stosują (f-my Hunter, a więc nie byle jakie - i to skalibrowane do aktualnych modeli BMW) jest jednak mało precyzyjne, i pomiary nie są powtarzalne? Coś mi tu nie gra....

 

Co sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzac na zbieznosc sumaryczna, katy znoszenia to wszystko jest wedlug mnie w normie - jesli auto jezdzi poprawnie i opony rowno scieraja sie to nie regulowalbym. Do porownania wynikow zapraszam do mojej galerii:

viewtopic.php?f=167&t=265503#p2052434

Jesli zdecydowalbys sie ustawiac zbieznosc to polecam ASO w Lubiniu - ja jestem bardzo zadowolony z ich pracy (wyniki na papierze nie wyszly idealne, ale z doswiadczenia wiem, ze to jest bardzo ciezkie, wrecz niemozliwe do ustawienia), a to nie bylo pierwsze auto w ktorym "robilem" zbieznosc.

 

ps. fajny, mocny silnik ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał przedmówca. Jeżeli auto nie ściąga, prowadzi się dobrze, kierownica jest nie skręcona przy jeździe na wprost to nie ma co ruszać.

Czasem bywa że po ustawieniu przez majstrów jest gorzej niż przed ustawianiem :wink:

 

Szacun za decyzje zmiany :cool2:

Solidne działające Stare POLSKIE TELEFONY RWT/T4 /wyprzedaż kolekcji/. Doskonałe jako ozdoba mieszkania, kancelarii, gabinetu lub biura

Więcej w linku: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=4319457

/Dla forumowiczów BMW-klub.pl możliwy rabat/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Moderatorzy

Gratuluję wyboru...

Co do zmian wyników, zwróć uwagę na to, że tylna oś ma dokładnie te same wartości. Pewnie inne wartości są spowodowane delikatnie innym ustawieniem kierownicy. Skoro wyszło OK, to trzeba zaufać specjalistom i nie ruszać ;)

Aha, albo do pierwszego postał wrzuć zdjęcia i przeniosę wątek do galerii, albo Utwórz w galerii wątek ze swoim autem... Coby kolega Arek nie czół się tam samotny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.