Skocz do zawartości

Dziwne drgania nadwozia


UTA-5

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie koledzy,

 

Długo wstrzymywałem się z napisaniem postu. Wiele też czytałem. Niestety nic. Większość dotyczy czegoś innego lub dochodzi jeszcze coś czego u mnie nie ma. Poza tym większość postów tyczy się aut ze sporymi przebiegam gdzie tego typu rzeczy zależą od wielu czynników. Nerwy już siadają. Postanowiłem napisać. Może akurat ktoś miał to samo we w miarę nowym aucie.

Problem dotyczy F30 320d automat z roku 2012. Przebieg to tylko 38 tyś km. W 100% bezwypadek. Nic nigdy nie było robione. Wszystko jak nowe.

Na auto zakładałem nowe opony tuż po zakupie.

 

OBJAWY:

Powyżej 130 km/h nasilają się wibracje. Najwięcej czuć w podłodze. To od niej roznosi się to wyżej. Gdy kładę nogę lewą na dywaniku to mam wrażenie jakbym położył na wibrującym telefonie komórkowym. Im szybciej jadę tym gorzej. Niezależnie od biegu. Katastrofa. Komfort jazdy- żaden.

 

Wjechałem na kanał. Podnieśliśmy tył i rozpędziłem opony do szybkości, że na liczniku było ok 150. Dopiero gdy auto stoi w miejscu można się temu przyjrzeć. Gdziekolwiek nie dotknę budy czuję ręką identyczne drgania co podczas jazdy czuję pod stopą. Ewidentnie coś jest nie tak.

 

Zaznaczam, że auto nie jest wypadkowe. Zmieniłem już nawet felgi na nowe (pożyczone) , na które nałożyłem swoje NOWE opony. Bez zmian. Potem na moje felgi założyłem opony inne. Bez zmian. Powróciłem już do układu pierwotnego czyli moje felgi i moje nowe opony. Cały czas to samo.

 

W Aucie nie drży kierownica, nie pulsuje hamulec podczas hamowania.

 

Jedyne co zauważyłem to po wymianie klocków gdy hamuję delikatnie, naprawdę tylko muskam pedał auto zamiast jednostajnie hamować delikatnie ale to delikatnie robi to pulsacyjnie. Raz też podczas ostrzejszego hamowania pedał tez jest "twardy" innym razem głęboki, mękki. To jednak nie może mieć wpływu na wibracje budy. Gdyby tarcze były krzywe to hamując ze 180 do 40-50 coś bym czuł. NIC nie czuć. Wszystko idealnie.

 

Ręce opadają. Tyle kasy poszło i nie mogę jechać więcej jak fiatem punto bo te wibracje psują całą przyjemność z jazdy. Poza tym nie mogę wytrzymać wiedząc że coś jest nie tak a powinno być dobrze :mad2:

 

CO OBSTAWIAM:

- mimo wszystko tarcze lub klocki

- piasty

- półosie

- skrzynia biegów :duh:

 

Jeszcze wspomnę tylko że gdy kupiłem auto miało skrzywioną felgę z tyłu. Zobaczyłem to gdy zakładałem nowe opony. Wyprostowana. Idealna. Czy jak ktoś wpadł w dziurę mógł coś uszkodzić w zawieszeniu, tak, że teraz szukam po omacku i jest to powodem tych wibracji? Felga była skrzywiona tylna prawa.

 

Pomocy :cry2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 86
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dziękuję koledzy. Nie wiemy nawet od czego zacząć. Skupimy się zatem z mechanikiem na półosiach i wale. Czytając sugestie zastanawiam się czy jest sposób na to, aby sprawdzić czy półoś jest dobra czy skrzywiona nie demontując nic z auta. Myśląc o wale nasuwa mi się pytanie czy oby na pewno ma on na to wpływ? Gdy uto było "rozpędzone" na kanale nie było nic widać aby bił. Poza tym wydaje mi się, że gdyby to była kwestia wału to:

A- drgania by były wyczuwalne wcześniej czyli przy mniejszej prędkości

B- niewyważony by bił zapewne tylko w pewnym przedziale prędkości

 

P.S. Skrzywiona piasta by pewnie uszkodziła łożysko a to z kolei by było słyszalne.... Tarcze z tyły skrzywione powinny powodować pulsowanie hamulca przy mocniejszym hamowaniu (każdym hamowaniu)

 

Będę relacjonował na bieżąco. Rozwiązanie każdego problemu to jednocześnie pomoc dla innych. Dolegliwość mojego auta może spotkać również innych.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie,

 

Właśnie umówiłem się w piątek na sprawdzenie wału. Niestety nie sprawdzą wyważenia. U nas w mieście nie ma takiego warsztatu i sprzętu. W sobotę jadę do innego punktu aby sprawdzić bicie tarcz. Mają odpowiedni sprzęt. Badają na aucie. Przy okazji wyjdzie na jaw czy piasty są ok bo jeśli tarcza będzie idealna to jednocześnie piasta też będzie ok. Sądzę, że jeśli tarcza na aucie nie będzie bić to piasta też nie. Pozostanie wtedy tylko zdemontować i wysłać wał do sprawdzenia i wyważenia i ewentualnie jakoś sprawdzić te półosie.

 

Jeśli to nie pomoże to nie chcę nawet myśleć, że coś się stało z automatem :duh:

 

Jest szansa na to, że po niespełna 40kkm wbrew pozorom mający dobrą opinię automat mógł się uszkodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Kolego nie rozkopuj auta w niewiadomych miejscach bo jak parę osób będzie gmerać u Ciebie w aucie to może się to źle zakończyć, jedź do fachowców i diagnozuj do skutku bez rozbierania na razie, trzeba zdjąć tylko wydech i dalej obserwować wał, podporę itp, jak jesteś z mazowieckiego zapraszam do mnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Ja nie chcę póki co nic pruć. W piątek sprawdzą mi wał. Sprawdzenie bicia tarcz to też jest bezinwazyjna sprawa. Muszę od czegoś zacząć. Jak auto było rozpędzone na kanale to ogólne oględziny nie dały żadnych rezultatów. Sądzę, że skupienie się po kolei na różnych "obszarach" tyłu auta to póki co jedyna szansa bez demontażu (jak na razie) żadnych elementów.

 

Problem w tym, że jestem z wielkopolski ale dzięki za propozycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Dokładnie chodzi o to żeby na razie jak najmniej rozkręcać auto jest za nowe żeby go rozbebeszać, skrzynia według mnie odpada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie chodzi o to żeby na razie jak najmniej rozkręcać auto jest za nowe żeby go rozbebeszać, skrzynia według mnie odpada

 

Jeśli znajdę przyczynę i nie będzie to skrzynia to bardzo ale to bardzo się ucieszę :cool2:

 

Sporo czytałem o wibracjach nadwozia (wiele postów nie dokończonych, bez rozwiązania, wiele postów nie pasujących do mojego problemu) Sam przez to przechodziłem kiedyś z A4 i naprawdę ludzie mają z tym problemy. To nie działa tak prosto jak inne uszkodzenia. Gdy np. mamy skończone amory to wiemy, że są skończone i po sprawie. Wymiana i jest git. Tutaj to błądzenie na początku. Szukanie..dziury w całym. Usterka jest i jest bardzo denerwująca. Teoretycznie da się jeździć ale co to za jazda? Ja się bujałem z tym w A4 przez 80 tyś km i ....nie znalazłem przyczyny. Ponoć wewnętrzne przeguby były do wymiany bo tylko to zostało. Jak widać każdy przypadek jest inny i dlatego napisałem swój post bo znalezienie problemu to cenna lekcja. Ja się ucieszę i być może pomogę innym.

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że 4 miesiące temu....skończyła się gwarancja :mad2: Auto było regularnie serwisowane i podejrzewam, że poprzedni właściciel nawet o tym nie wiedział bo auto użytkowane praktycznie tylko po Warszawie. Aby to poczuć to po pierwsze trzeba jechać po w miarę prostej drodze, po drugie trzeba jechać szybko a po trzecie trzeba troszkę zgrać się z autem a nie traktować go jak taczkę uznając, że to normalne. Biorąc pod uwagę, że auto kupione jeszcze na zimówkach, przez ostatnie półrocze użytkowane zimą to nie ma się co dziwić, że tego nie dało się wykryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze wspolczuje. Sam ostatnio walcze od jakiegos czasu z malymi drganiami w e90, przyczyny jeszcze nie znalazlem.

 

Jedyne co moge CI polecic, to posluchaj innych i nie rozbieraj auta, zanim nie bedziesz mial diagnozy.

 

Ja podmienialem czesci:

- polosie

- dyferencjal

- wywazenie walu i nic to nie dalo... Mialem szczescie, ze nic innego nie zepsuli chociaz.

 

Przy niewywazeniu walu czesto wibracje pojawiaja sie przy danym zakresie predkosci - wiec to raczej odpada. Zreszta jak zdjeli moj wal (85tys przebiegu, 2007), to wygladal jak nowy, a co dopiero u Ciebie.

U Ciebie drgania rosna wraz ze wzrostem predkosci, wiec mimo wszystko skupilbym sie najpierw na kolach + tarcze - moze sprobuj dowazyc kola na aucie?

- Czy przy hamowaniu z duzej predkosci cos slychac od hamulcow? Raz w 350z mialem wlasnie wyczuwalne, ale minimalne pulsowanie podczas hamowania z malych predkosci, ale przy wiekszych predkosciach brak wibracji, za to troche halasu - wymiana tarczy pomogla

- Czy na zimowkach tez to miales? Czasem nowa opona jest walnieta

 

Co do polosi, to nie wiem, jak te drgania wygladaja - w moim aucie po podniesieniu i rozpedzeniu prawa polos lekko wibruje - podobno przy niedociazonym zawieszeniu to normalne. Jak jest u Ciebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze wspolczuje. Sam ostatnio walcze od jakiegos czasu z malymi drganiami w e90, przyczyny jeszcze nie znalazlem.

 

Jedyne co moge CI polecic, to posluchaj innych i nie rozbieraj auta, zanim nie bedziesz mial diagnozy.

 

Ja podmienialem czesci:

- polosie

- dyferencjal

- wywazenie walu i nic to nie dalo... Mialem szczescie, ze nic innego nie zepsuli chociaz.

 

Przy niewywazeniu walu czesto wibracje pojawiaja sie przy danym zakresie predkosci - wiec to raczej odpada. Zreszta jak zdjeli moj wal (85tys przebiegu, 2007), to wygladal jak nowy, a co dopiero u Ciebie.

U Ciebie drgania rosna wraz ze wzrostem predkosci, wiec mimo wszystko skupilbym sie najpierw na kolach + tarcze - moze sprobuj dowazyc kola na aucie?

- Czy przy hamowaniu z duzej predkosci cos slychac od hamulcow? Raz w 350z mialem wlasnie wyczuwalne, ale minimalne pulsowanie podczas hamowania z malych predkosci, ale przy wiekszych predkosciach brak wibracji, za to troche halasu - wymiana tarczy pomogla

- Czy na zimowkach tez to miales? Czasem nowa opona jest walnieta

 

Co do polosi, to nie wiem, jak te drgania wygladaja - w moim aucie po podniesieniu i rozpedzeniu prawa polos lekko wibruje - podobno przy niedociazonym zawieszeniu to normalne. Jak jest u Ciebie?

 

Witaj,

 

Dzięki za info. W moim poście z godziny 7.04 rano też pisałem, że raczej wał to nie jest. Niewyważony wał troszkę inaczej daje o sobie znać. Tak mi się wydaje. Co innego krzywy wał... Co do hamowania. W poście zaczynającym temat wspominałem, że hamując delikatnie, tylko muskając pedał hamulca wyczuwam tak jakby na przemian auto hamowało mocniej i słabiej. Pedał niby nieruchomo ale widać ewidentnie że hamuje raz słabiej raz mocniej - przy przyłożeniu tej samej siły na pedał hamulca. Wymieniałem klocki niedawno, może ma to jakiś związek.

Opony już wykluczyłem. Jak pisałem w poście startowym- zamieniałem i felgi i opony. Bez zmian. Moje zimówki są tak toporne , tak miękkie, że przy owych 140-150 km/h czuć oprócz tych wibracji również mrowienie toczących się opon z grubym zimowym, miękkim bieżnikiem więc przy zimówkach nakłada się jeszcze coś na te wibracje. Po tym jak żonglowałem oponami też zamieniałem je miejscami. Bez efektu.

 

Przy uniesionym tyłku auta i rozpędzeniu go do 150 km/h drgania się pojawiają ale jak też już wspomniałem, pierwsze oględziny nic nie pokazały. Niby wszystko wygląda dobrze dlatego też w piątek jadę na oględziny punkt po punkcie. Mają zająć się na I wizycie sprawdzeniem wału. W sobotę mam wolny termin w zakładzie, który specjalizuje się w układach hamulcowych. Sprawdzą mi bicie tarcz i poprawność działania całego układu.

 

Drgania wyczuwalne są w podłodze gdy trzymam lewą stopę płasko na dywaniku max przybliżoną do fotela. Koniecznie na płasko wtedy efekt taki jak bym trzymał gołą stopę na wibrującym telefonie komórkowym. Odczucia identyczne. To najlepiej oddaje i obrazuje owe zjawisko. Dziwne ale gdy położę ją na podstopnicy to czuć mniej, i tylko tak daje się jechać. Mniej też czuć na miejscu pasażera ale to subiektywne odczucie z silnie działającym efektem placebo. Łudzę się że jest mniej ale może nie jest. Sprawdzałem te wibracje gdy inny kierowca jechał. On też twierdzi, że u pasażera czuć mniej ale tak jak wspomniałem, chce się czuć inaczej to się czuje. Mam wrażenie zatem że epicentrum jest ewidentnie w podłodze. Oczywiście wyżej też czuć ale to jest przenoszenie się tych wibracji od podłogi. Drgają też osłonki przeciwsłoneczne, telefon na uchwycie na przyzsawce na szybie, czuje to łokciem gdy trzymam na rancie lewych drzwi... Generalnie upierdliwe i tak wkurzające że szok. Zamiast płynąć po autostradzie i rozkoszować się muzyką przy świszczących oknach (tak , w F30 słychać świst powietrza po bokach i to bardzo) denerwuje się wibracjami nadwozia myśląc czy się coś zaraz nie urwie. :mad2:

 

Dodam jeszcze coś co zauważyłem wyważając koła w różnych zakładach i wiele razy. Wyważałem w sumie 6 razy w 2 zakładach jak zacząłem eliminować koła z tej układanki. Pomijam fakt, że na innych felgach i oponach jest to samo. Zauważyłem jednak coś co wydaje mi się dziwne ale może być normalne. Po tym jak wyważono mi koła z tyłu bo tyłem zajmowałem się najczęściej założyłem je i pojechałem na test. Bez zmian. Wracam i każę im założyć na wyważarkę raz jeszcze. Patrzę a koło znów wymaga wyważenia. I tak za każdym razem. Tak jakby koło zmieniało swoją geometrię samo. Może to wina wyważarek, może coś w aucie ma na to wpływ. Zaznaczam jednak, że na innych felgach i oponach efekt drgań budy jest identyczny. Mam tylko wrażenie, że zmieniała się jakby częstotliwość tych drgań po przekładaniu innych kół.

To tylko taka ciekawostka. Na pewno to nie jest jednak wina kół. Nawet gdyby koła były źle wyważone (nie ma takiej opcji) to drgania by były w pewnych przedziałach prędkości. Poza tym, zdarza się, że przy bardzo dużych prędkościach nawet nie czuje się tego, że koła są źle wyważone. Poza tym, dwa duże zakłady, w sumie 3 wyważarki, 2 komplety kół i opon zakładane na przemian i zawsze to samo. Gdyby źle wyważali to na pewno przód by też skopali a to z kolei bym zobaczył w postaci drgań na kierownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas wyważania kół, felgi i opony były czyste, tzn. brak metalicznych nalotów z klocków, czy kamieni w lamelkach opony?

 

:roll:

 

Przyznaję się bez bicia- opony nie wiem. Wyważali jednak tyle razy, tyle jazd próbnych że zapewne kamyszki mogły być ale zbyt wiele tych prób było, zbyt wiele jazd, zbyt wiele opon (2 komplety to nie jeden) aby brać pod uwagę kwestię kamyszków. Efekt bicia taki sam. Rodzaj bicia raczej wyklucza koła. Niewyważone koło by raczej biło w pewnym zakresie obrotowym. Gdyby też robili błędy i wyważali z kamieniem to na tyle prób również z przodu by było coś nie tak. Bicia jednak nie ma z przodu.

Felgi natomiast tak. Idealnie czyste. Jak zakładałem od X3 były po myciu ciśnieniowym zwłaszcza od środka. To komplet zimowych więc były czyściutkie. Nie dość, że nowe to jeszcze przed schowaniem do worków- umyte.

 

Wyważanie z kamieniami idealnie jednak tłumaczy to, że po powrocie z jazdy koło trzeba wyważać od nowa. To jest to nad czym się zastanawiałem. Niezależnie jednak od wyważenia, niezależnie od tego czy koło jest dobrze czy źle wyważone wibracje te same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się też cały czas nad tym czy auto nie zgubiło geometrii i nie musiałbym tego sprawdzić. Pomysł wpadł mi gdy zastanawiałem się dlaczego była bardzo skrzywiona felga (tak kupiłem) Dało się normalnie jechać, nic nie zauważyłem ale gdy zakładałem letnie to powiedzieli, że koniecznie trzeba prostować. Załóżmy, że ktoś wpadł w mega dziurę, skrzywił felgę (TYŁ) i auto się rozstroiło. To był jakiś trop ale skoro trzęsie gdy auto na podnośniku stoi a pędzą tylko koła to co ma z tym wspólnego geometria i zbieżności. Pomysł spalił.

 

Później wpadłem na kolejny. Skoro ktoś wpadł w tak dużą dziurę że skrzywił felgę to mógł skrzywić coś w zawieszeniu. Jest ono jednak nieruchome podczas postoju a gdy koła się kręcą na podnośniku to i tak wibruje.

 

Może skrzywiła się też półoś, ale od dziury? Idąc tym tropem sprawdzę jak pisałem w sobotę tarcze i piasty czy nie mają bicia.

 

Felga wyprostowana i na pewno to nie powód bo na innych felgach jest to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Krzywa półoś pod obciążeniem może generować wibracje, ale po zdjęciu nogi z gazu powinno przestać drżeć. Geometria raczej nie powinna mieć wpływu na drgania nadwozia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzywa półoś pod obciążeniem może generować wibracje, ale po zdjęciu nogi z gazu powinno przestać drżeć. Geometria raczej nie powinna mieć wpływu na drgania nadwozia.

 

Dziękuję. To zatem cofam się do tyłu. U mnie zdjęcie nogi z gazu nic nie pomaga. Mało tego, jak auto jest na podnośniku i rozpędzam koła że czuć wibracje to nawet zapięcie trybu N na skrzyni automatycznej nic nie pomaga. Drgania się pojawiają i koniec. Nic ich nie eliminuje.

Coś na prowadzenie wysuwa się wał i jego elementy. Ale nie niewyważenie był brał pod uwagę tylko jego skrzywienie. To by brzmiało najbardziej logicznie. Minimalna krzywizna sprawia, że wibrować zaczyna przy większych prędkościach i nie ustaje. Tryb N, obciążenie lub jego brak nie powodują tego, że wał się nie obraca. Obraca się ale skrzywiony wywołuje właśnie w podłodze wibracje. Większe pewnie z przodu na łączniku dlatego czuć tak mocno gdy przyłoży się na płasko stopę na dywanik.

 

Wał to na dziś mój faworyt (jak tak można w ogóle pisać) :duh:

 

Jutro wieki dzień. Sprawdzanie wału i jego okolic o czym pisałem rano. Ciekawe czy coś znajdą. Dam oczywiście znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem podobne wrazenie, ze to moj wal, ale wymiana podpory, wywazenie i sprawdzenie lacznikow elastycznych nic nie dalo...

 

Trzymam kciuki, zeby to byl wal, bo przynajmniej bedzie wtedy znana przyczyna. Natomiast dlaczego mialby byc skrzywiony? To nie takie proste, bo doczepiony jest na lacznikach elastycznych z obu stron (przynajmniej tak jest w e90), wiec to one przejmuja wiekszosc energii.

 

Daj znac co i jak, to bedziemy myslec dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzywa półoś pod obciążeniem może generować wibracje, ale po zdjęciu nogi z gazu powinno przestać drżeć. Geometria raczej nie powinna mieć wpływu na drgania nadwozia.

 

Co do geometrii to sie zgodze.

Co do polosi to nie do konca sie zgodze, przynajmniej gdy mowimy o podwieszonym aucie - gdy auto jest na podnosniku i zawieszenie nie ma obciazenia, to polosie moga drgac - rowniez po odpuszczeniu gazu. Sprawdzane na kilku autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki PiciuM za posty.

 

Dlaczego skrzywiony wał? Nie mam pojęcia ale zdesperowany człowiek myśli o wszystkim. W sumie to masz rację, że elastyczne łączniki powinny brać na siebie siły mogące go wykrzywić. To fakt. Uszkodzenie mechaniczne np. zawieszenie się na czymś auta też odpada bo wału w ogóle nie widać. Jest tak osłonięty że gdyby auto zawisło na czymś to by pogięło obudowy z tłumikiem łącznie.

Zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

Pochodzę z małej miejscowości ale jutro jak pisałem jestem w Poznaniu. Jestem mówiony na badanie tarcz, sprawdzę też piasty. W innym zakładzie udało mi się wcisnąć z terminem (jak już będę w dużym mieście to warto skorzystać) z pomiarem kół na aucie. Drobnostka ale jak już będę to skorzystam. Wrócę do domu z większą wiedzą na temat tego co można wyeliminować z tej układanki.

 

Po kontroli wału przyjdzie czas na te półosie, którymi zajmę się w dalszej kolejności bo faktycznie nie dają mi one spokoju. Prując internet natknąłem się na post pewnego kierowcy BMW, który miał podobne problemy. Też wibrowało mu nadwozie chociaż w innych okolicznościach i cząstkowe rozwiązanie problemu znalazł właśnie w półosi. Ponoć nawalił smaru pod gumową osłonę od strony mostu i problem wyeliminował NA JAKIŚ TYLKO CZAS. Temat po tej informacji niestety się urwał, kolega nie wypowiadał się już więcej więc nie wiem co dalej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy a wiecie może (bo tak sobie myślę o skrzyni) czy to normalne, że czasami szybkie przełączenie z D na R i na odwrót powoduje szarpnięcie autem. Nieraz nic się nie czuje zmiana jest przepięknie płynna a nieraz zwłaszcza przy wrzucaniu R autkiem bujnie. :|

 

I czy to normalne, że rano po odpaleniu auta można wyczuć, że zmiana przełożeń jest troszkę inna w sensie jakby bardziej toporna (czuć większe szarpnięcia) Może to poczuć tylko ktoś kto dłużej jeździ autem. Dla kogoś kto pierwszy raz wsiada pewnie nie było by różnicy.

 

To mój pierwszy automat więc pytam bo nie mam porównania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najważniejsze żeby zmianę z R na D robić gdy auto stoi, nie toczy się. Generalnie szarpać nie powinno. Natomiast to, że skrzynia pracuje trochę ciężej gdy auto jest "zimne" to raczej normalna sprawa.

 

Tak, tak, oczywiście mam na myśli stojące auto. Stoję sobie np. w garażu i włączam na przemian z D na R i tak w kółko. Losowo zdarza się tak, że w momencie przełączania akurat na R autem szarpnie przy czym przy innych próbach np. przy następnych przełączaniach jest już to bardzo, bardzo płynne. Myślę, że to normalne i nie wiem jak to jest u Was. Powiedzmy , że np. na 10 takich zmian z D na R i odwrotnie 7 zmian jest płynnych a 3 z szarpnięciami :? Nie działa to zatem zero-jedynkowo. Nie ma tak, że zawsze czuć szarpnięcie lub zawsze jest pięknie płynnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu drgań. Wspomniałem, że jutro sprawdzę koła na aucie. Bez wątpienia nie jest to błahostka i można wiele się dowiedzieć.

 

Oto pewien cytat z fachowej informacji na temat wyważania kół.

 

....Dlaczego warto doważać koła na samochodzie? Powodów jest kilka. Po pierwsze najczęściej po zamontowaniu koła na samochód, oś wirowania zostaje przesunięta (również dlatego, że na wyważarce oś ta jest zwykle wyznaczona przez stożek). A dodajmy, ze przesunięcie o 0,1 milimetra już będzie odczuwalne.

Z drugiej strony, sposób mocowania koła na piaście nie jest tak precyzyjny, bo przy ciasnym pasowaniu byłby duży kłopot przy zdejmowaniu koła. Jest luz na piaście, więc nie ma mowy o precyzyjnym osiowaniu koła. Do tego dodajmy sposób chwycenia koła, korozję, nierównomierną siła dokręcenia śrub, czy przesunięcie felgi na piaście.

 

Oprócz niedokładności wynikających z błędów w mocowaniu koła, w czasie jazdy wiruje również piasta, tarcza hamulca (lub bęben), które również nie są idealne równe, a to kolejne wibracje.

 

Kolejna ciekawostka

 

W samochodzie średniej wielkości, siła odśrodkowa bezwładności koła nie doważonego o 15 g, działająca na łożysko, wynosi około 40 N (4 kg) przy prędkości 130 km/h. Koło wówczas wykonuje ponad 1000 obrotów na minutę. To znaczy, że te 4 kg tysiąc razy na minutę uderzają w zawieszenie samochodu!

 

Wibracje mojego auta przy owych dużych prędkościach mogą być (a nie muszą) powodem tego, że zamontowane koło na aucie zachowuje się inaczej niż na wyważarce. Do tego może dojść zwichrowana tarcza, piasta. Wspomniane 15g i mamy siłę 4kg walącą w zawieszenie co powoduje wibracje. Wibracje osiągają częstotliwość 17 drgań na sekundę. To by pasowało idealnie.

 

Dodajmy do tego wszystkiego jeszcze fakt o którym tu pisałem.Mianowicie że po każdym powrocie z próby jezdnej koła wymagały znów doważenia. Można przypuszczać, że w cale nie jest to takie błahe i mimo, że sprawdzałem u siebie inny komplet kół, to wciąż 100% pewności mieć nie mogę.... Wyważała ta sama osoba. Czytając takie artykuły, których cytaty częściowe wkleiłem, zupełnie inaczej na to patrzę. Pewnie wiele zależy od opon (twardość, rodzaj bieżnika, szerokość) i jedno auto będzie bardziej podatne na błędy wyważarskie a inne mniej. Nawet jeśli koła będą ok to warto zwrócić uwagę na piastę/tarczę co też jutro sprawdzam (pisałem) Jeśli punkt czepny koła z autem będzie zwichrowany choćby o dziesiętne milimetra to na górze opony 225/50/R17 może się już zrobić?? kilka mm?? Jeśli dodamy do tego prędkość 150km/h to może to być epicentrum najbardziej odczuwalnych drgań o częstotliwości dochodzących wtedy do 17 uderzeń na sekundę co dokładnie odpowiada temu co pisałem na początku (odczucia wibracji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że problemem nie są koła/opony, tym bardziej że na różnych kompletach zachowuje się tak samo. Ciekawe czy po doważeniu na aucie i jeździe próbnej wyjdzie idealnie równe wyważenie jak przed jazdą?

 

Ja tez za bardzo przekonany nie jestem ale nie mam przecież nic do stracenia tym bardziej, że w Poznaniu i tak być w weekend muszę. Podjechać na sprawdzenie to nie problem, zwłaszcza, że mam już termin na jutro na 9.00

Przekonamy się. Jestem strasznie ciekawy wyników. Swoją drogą te cytaty, które przytoczyłem wyżej brzmią dość ciekawie i mogą dać do myślenia. Siły działające na samochód od niewyważonego koła są bądź co bądź spore.

 

Wspomniałeś kolego PIODI, że na różnych kompletach auto zachowuje się tak samo. Owszem tak jest. Jednak weźmy pod uwagę piasty i tarcze. Może faktycznie z piastą coś nie tak skoro ktoś wpadł autem w tak dużą dziurę że zgiął felgę. To szeroka i bardzo twarda felga (tak stwierdzili Ci co ją prostowali) W moim aucie z tyłu jest felga szersza niż z przodu przystosowana pod gumę 255 (założona 225)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.