Pod koniec zeszłego roku też zaliczyłem dziurę. Na łuku drogi ostre krawędzie przecięły mi dwie opony przebite tak że druty z RFT wyszły na zewnątrz. Nie wzywałem policji (podobno czeka się koło 6 godzin). Zrobiłem zdjęcia uszkodzenia, miejsca, dziury. Do pomocy skorzystałem z BMW Mobile Care (byłem daleko od miejsca zamieszkania). Auto zostało przetransportowane do najbliższego ASO, a sam dostałem zastępcze (swoja drogą też BMW 3) na 3 dni. Ostatecznie ASO wymieniło mi wszystkie opony ze względu na zużycie bieżnika i wystawili fakturę na ponad 6k. Zgłosiłem się do ubezpieczalni obsługującej miasto zdarzenia, wysłałem dokumenty. Po paru miesiącach przyznali mi odszkodowanie w wysokości około 750 zł. Napisałem parę reklamacji, odwołanie, nic to nie dało. Za każdym razem odpisywali że nie mają obowiązku pokrywać zawyżonych kosztów. Dodatkowo leasing potracił sobie 500 zł za naprawę auta w serwisie nie z ich listy + cesja odszkodowania. Wychodzi że otrzymałem zwrot 250 zł z 6200 zł ;)