Sprawa tyczy się F25, ale pozwólcie proszę że napiszę tu - tu ilość użytkowników N55 będzie niepomiernie większa niż w dziale X3, a silnik z bebechami identyczny. Rzeczone F25 35i od momentu kupna (używka) ma raz na kilka sekund delikatnie nierówne obroty na biegu jałowym. Nie ma błędów w kompie tego dotyczących, ale czy to na D, R, P czy N czasami czuć na budzie że minimalnie się zatrzęsie. Minimalnie, ale kierowca to czuje i go to denerwuje. Efekt wyczuwalny organoleptycznie ale zmiany w rpm są na tyle małe, że wskazówka nie zdąży się majtnąć. Nie ma różnicy czy zimny czy gorący. Nie ma żadnych problemów z oddawaniem mocy, jeździ jak głupi, odpala normalnie, nie dymi, pali normalnie. Oczywiście póki jest zimny i obroty są choć minimalnie wyższe od nominalnych wszystko jest ok. Co sprawdzić jako pierwsze? Świece? Cewki? Wtryski? Przepustnicę? Jakieś czujniki? Ps. Samochód podlega jeszcze akcji serwisowej sprawdzenia/wymiany Vanosa, ale z tego co czytałem nawet taki nadający się do wymiany nie dawał takich efektów. *** Odcinek 2: Za radą jednego z kolegów z forum wymieniłem sondę regulacyjną - tę za katalizatorem. Niestety brak zmian (adaptacja skasowana). Świece sprawdzone - ok. Wtryski sprawdzone - ok. Co dalej? Przepustnica? Czyszczenie dolotu (ma 143k km - nagaru tam może trochę być)? Na kompie nie ma żadnych błędów, ale obroty majtają się od 630 do 680. Ps. Na razie strzelam w ciemno. Może jest ktoś z Wawy co by pomógł i pokierował na właściwe tory?