Witam, mam pewien problem jakieś 6 miesięcy temu kupiłem sobie wymarzone BMW E60 530D z 2003 tydzień temu, przez ten okres nie miałem z nią żadnego problemu, aż do nie dawna. Podczas jazdy po przejechaniu około 30 km padła cała elektryka, radio, ogrzewanie wszystko padło. Zjechałem ma pobocze wyłączyłem silnik żeby sprawdzić co się dzieje, i już nie dało się go włączyć zżarło cały prąd w aku. Została tylko laweta. W warsztacie podłączyli do prostownika na chwile i auto odpaliło normalnie. W warsztacie sprawdzili aku dobry, ładownie jest, bezpieczniki ok. Rozkładają ręce i nie wiedzą co się stało, teraz boje się gdzieś dalej jeździć czy znowu nie odwali mi tego numeru. czy ktoś z Was spotkał się z takim czymś albo wie co jest grane. Nie lubię widzieć swojej Betki na lawecie Pozdrawiam