Skocz do zawartości

WojtasTaba

Zarejestrowani
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E30 M50B25V
    E36 coupe M52B25V
    Audi S4 B5 sedan 2000

Osiągnięcia WojtasTaba

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. W sumie to bardzo dobry pomysł!
  2. Cześć, BMW E39 przedlift 4.4, serwo LSC 145T (34.33-1165679) Legendarne zalanie serwa. Niestety na rynku brak nowych, a używanych nie bardzo chcę bo stan zaworu, czy wewnętrznej korozji może być różny. Czy ktoś próbował przeszczepić inne serwo, które jest dostępne na rynku jako nowe?? Ciekawe jest serwo z e53. Ma taką samą uszczelkę zarówno po stronie grodzi, jak i po stronie pompy hamulcowej. Jest również duże "podwójne". Również ma oznaczenie LSA 145 z tym, że z dopiskiem THE. Ma taki sam sposób montażu do pedału hamulca. Jest tanie jak na serwo bo można dostać za 550 zł (TRW PSA915). Jest tylko jeden mały problem. Trzpień mocujący do pedału jest po prostu dłuższy niż ten z E39. Można by było uciąć go, i przyspawać go wcześniej, jednocześnie chłodząc trzpień, używając małego prądu itp. żeby nie uszkodzić uszczelnień bądź innych elementów na drugim końcu trzpienia, ale bałbym się to zrobić, bo gdyby z jakiejś przyczyny ten spaw pękł (bo np. za lekko go potraktowałem) to mogło by dość do tragedii. Fajnie by było te trzpienie podmienić, bo coś czuję że prócz długości to są identyko, ale serwa są nierozbieralne. Czy ktoś potrafi powiedzieć jak można sobie z tym poradzić? A może da radę zdemontować trzpień bez otwierania budowy?
  3. Cześć, odgrzebię, czy udało się Tobie temat ogarnąć?
  4. Popraw ten tytuł!!! viewtopic.php?f=68&t=120678 Witam, Od momentu kiedy posiadam bunię borykam się z pewnym problemem, który cały czas jest dla mnie i mechaników wielką zagadką. Objawy: 1. Podczas jazdy, kiedy zmieniam biegi w momencie wciśnięcia sprzęgła i odpuszczenia gazu nie od razu obroty spadają. Wręcz przez ułamek sekundy jeszcze się podnoszą i dopiero po tej krótkiej chwili zaczynają spadać 2. Podczas redukowania biegów bez używania pedału gazu po zrzuceniu każdego biegu silnik jakby dostawał przez ułamek sekundy gazu, tzn. np. redukcja z 4 na 3, silnik przez chwilę utrzymuje obroty na 3 biegu i dopiero odpuszcza i obroty spadają. 3. Przy odpalaniu na zimnym w trochę chłodniejsze dni niż te teraz czasem się zaksztusza. Na komputerze wyskakuje tylko błąd podgrzewania sondy, co może być przyczyną punktu numer 3. Co do 1. i 2. to nikt nie ma bladego pojęcia. W między czasie został wymieniony TPS na OEM BMW (praktycznie nówka), czujnik położenia wału OEM nowy, czujnik wałka OEM nowy, wiadomo - świece, fajki, filtry i płyny. Podpinałem inny przepływomierz i to samo. Nowa uszczelka kolektora dolotowego. Wielokrotnie szukałem gdzieś nieszczelności jednak bez efektów. Po zatkaniu ręką dolotu do przepływki samochód od razu gaśnie, więc chyba jest szczelny. Jeśli ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem co do "nie odrazu" spadających obrotów w M52B25 to baaaardzo proszę o radę :D
  5. Tak bez sprawdzania to odpowiem,że to normalne bo pompa paliwa wytwarza "ciśnienie wstępne" i Się wyłącza, to ciśnienie utrzymuje Się jakiś czas w układzie,dopóki nie odpalisz lub po dłuższym postoju Tak jest, zgadza się, ale za każdym razem jak przytknę do tego wejścia pinu coś metalowego to ta procedura się powtarza i trwa tak długo, aż wyciągnę to, co wykorzystałem do włożenia w pin ;> Problem rozstał rozwiązany. Niestety w trakcie szukania przyczyny przeczytałem Sam Naprawiam i zwiodło mnie to z tropu, który sam dobrze obrałem. Mianowicie była luźna masa komputera DME pod gniazdem X20 :mrgreen: Ponad tydzień walki, a gdybym wiedział to naprawa zajęła by mi 15 sekund. A co było z tymi czujnikami między czasie to do końca nie wiem. Chyba jak za drugim razem składałem kolektor to coś źle zmontowałem, bo strasznie nie ma mocy. Będę szukał, ale nic. To już inny temat :wink: Pozdrawiam. :lol:
  6. Ostatecznie po izolowałem ten przewód, zamontowałem oba czujnik, ponieważ już mi przyszły i praktycznie wszystko zmontowałem. Odpalę (o ile), zrobię adaptację i zobaczymy jak to będzie grało. Mimo wszystko byłbym bardzo mocno wdzięczny osobie, która by coś dla mnie sprawdziła. Mianowicie odpięła czujnik położenia wałka (którykolwiek M52) i wetknęła cokolwiek metalowego np. przewód w pin numer 3 gniazda biegnącego do komputera. Miło by było wiedzieć przed odpalenie, czy to tylko u co którąś próbę wetknięcia odpala się pompa paliwa i wtryski, czy to normalne.
  7. W moim rejonie co rusz to robią. Wyszło tak, że pojawiło się niespodziewanie kilka stówek gotówki i już zamówiłem oba czujniki. :lol: Zmieniłem baterię w multimetrze i zmierzyłem oporności oraz sprawdziłem ciągłość obwodów czujników oraz pomiar napięcia na wejściach kostek . Niestety nie mogłem zmierzyć prądów które płyną do kostki na zapłonie, ale multimetr niestety już chyba za dużo przeszedł. Wygląda to tak: CZUJNIK WAŁU KORBOWEGO właściwa biegunowość multimetru; pomiar: piny 1-2 = 16,7 MOhm oporności reszta nic, zarówno podczas pomiaru rezystancji jak i ciągłości obwodu. Zmiana biegunów multimetru i wyszło coś takiego; pomiar: piny 1-2 = 650 czegoś tam (nie mam pojęcia co multimetr wskazuje za liczby podczas pomiaru ciągłości obwodu) piny 1-3 = 1730 (również pomiar ciągłości obwodu) reszta nic, żadnych oporności. Dodam, że nie jestem pewien, czy podczas pomiaru tego czujnika nie miałem odwróconej kostki, więc np. piny 1-2 mogą się okazać pinami 2-3 ;) CZUJNIK WAŁKA ROZRZĄDU piny 1-2 = 0,9 Ohm piny 2-3 = 12,6 Ohm piny 1-3 = 13 Ohm po odwróceniu biegunowości multimetru nic się nie zmieniło przekręciłem na zapłon i teraz: GNIAZDO CZUJNIKA POŁOŻENIA WAŁKA ROZRZĄDU pin 1 = 0,16 - 0,40 V. Napięcie tak sobie skacze w tym przedziale pin 2 = 2,65 V pin 3 = i tutaj ogromny znak zapytania. Generalnie nic specjalnego na nim nie ma, może jakiś minimalne wartości volta, ale może to być błąd pomiarowy. Jednak często po dotknięciu tego piny (na 100% nic przypadkiem nie zwierałem) bardzo często odpala się pompa paliwa i słychać coś w okolicach kolektora (wtryski). Przestaję go dotykać, pompa i te załóżmy wtryski przestają działać i tak na zmianę nie zawsze jak dotknę pinu, ale bardzo często. Na gnieździe wału korbowego nie było żadnych napięć. Wnioski: Czujnik wału coś tam robi, ale chyba jest uszkodzony. Forum podaje, że powinno być 16 KOhm. Sam naprawiam, że 1,3 Ohma :lol:. ja mam 16,7 MOhm. Czujnik wałka też chyba walnięty. Tutaj forum i sam naprawiam mówi to samo. Na pinach 1-2 powinno być poniżej 1 Ohm, a na 2-3 powyżej 10 MOhm. U mnie na 1-2 się zgadza, bo mam 0,9 Ohm, ale na 2-3 niestety już mam 12,6 Ohm. Poza tym mam również zamknięty obwód na pinach 1-3, a nigdzie oprócz jednego tematu gdzieś w internetach nie jest o tym napisane. Ten czujnik prawdopodobnie też jest uszkodzony. Gniazdo czujnika wału nie ma żadnych napięć na zapłonie. Nie wiem, nie znam się, nie znalazłem żadnych informacji. Gniazdo czujnika wałka prawdopodobnie dalej jeszcze gdzieś czasem zwiera. To chyba nie kwestia przewodów, a samego wejścia pinu 3, ponieważ jak ruszałem kostką na wszelakie sposoby to tylko 2 razy się zdarzyło, że na ułamek sekundy pompa i coś w okolicach kolektora, się odpalało. Za to przyłożenie/przytrzymanie przewodem pomiarowym multimetru do tego piny często kończyło się tak, że pompa się samoczynnie uruchamiała i działała tak długo jak nie zabrałem przewodu pomiarowego z pinu. Jutro ponownie ściągam kolektor i jeszcze raz dokładnie obejrzę te gniazdo. Coś MUSIAŁO mi umknąć!
  8. Dzięki, za opowiedz! Nie wiedziałem, że często wymienia się komplet :) A ciężko w kontekście finansowym :lol: najtaniej co udało mi się puki co znaleźć to 205 zł za czujnik wału na aledrogo i 222 zł za czujnik wałka na tym samym portalu. Jeszcze jest jakiś gość na konkurencyjnym portalu, który oferuje nowy ori czujnik wału za 160 zł, ale z racji polityki tej strony bałbym się od niego brać na odległość ;) W tym momencie najbardziej się obawiam, że po założeniu coś mogłoby uszkodzić nowe czujniki, dlatego jutro sprawdzam napięcia i prądy jakie są na stykach obu gniazd. Jeśli wszędzie oba parametry będą w zdrowych granicach to zamawiam oba czujniki.
  9. Nikt się nie odzywa, ale z racji, że temat wyskakuje w google to będę relacjonował dla potomności. Wczoraj mordowałem się z beemką. Po postoju w nocy przekręciłem kluczyk. Sygnał był na pompie, ale z drobną przerwą. Samochód kiepsko odpalił, ale zrobił to. Późniejsze próby już kończyły się fiaskiem. Międzyczasie dowiedziałem się, że teoretycznie silnik nie powinien zapalić z uszkodzonym/wypiętym czujnikiem wału, ale jest dużo osób, które piszą, że im odpalał. Inna rzecz, której się dowiedziałem to, że jeśli jeden z dwóch czujników (wałka rozrządu, wału korbowego) jest sprawny to samochód odpali i będzie jeździł, ale marnie. Potwierdzam, też tak miałem. Podniosłem kolektor dolotowy, żeby obejrzeć przewody od kostek czujnika wału i wałka do komputera sterującego DME. Od wałka budził pewne moje wątpliwości, ale mogło to nic nie zmieniać. Oczywiście mimo to zarobiłem ten fragment przewodu i zaizolowałem. Następnie wypiąłem wtyczkę komputera DME i sprawdziłem każdy przewód obu kostek. Ruszałem, machałem i wszędzie jest przewodzenie, czyli żaden z przewodów nie jest przerwany. Powierzchownie również sprawdziłem, czy któreś przewody spośród przewodów owych kostek nawzajem się nie zwierają, jednak tu też nic mi nie wykazało. Złożyłem go do kupy. Pierwszy raz zapodał sygnał na pompę. Potem znów śmierć. Dzisiaj przyjechał znajomy z kompem do podpięcia się do auta. Skasował błędy (odpinałem i podpinałem różne kostki, więc nie braliśmy tych błędów na poważnie) i pierwsza próba. Podał napięcie na pompę. Później również odpalił. Wyskoczył błąd wałka. Później już nie chciał podawać sygnału i palić. Wyjaśnił mi, że po dłuższym postoju, lub odpięciu akumulatora (reset) może tak się dziać, że najpierw poda sygnał i odpali, potem zakoduje błąd i dlatego też później już w ogóle nie podaje sygnału na pompę. Skasował błędy, druga próba i tym razem wyskoczył błąd wału. Kolejna próba - błąd wałka i wału. I tak czasem jedno, czasem drugie, czasem oba. ALE (!), mimo błędów jak sprawdzał głębiej w programie parametry tych czujników to coś tam pokazywało - coś tam działały. Sprawdzałem oba czujniki multimetrem. Sam nie wiem co o tym sądzisz. Wałka a pinach 1-2 pokazywał tak jak mówią, czyli poniżej 1 Ohm. na 2-3 kilkanaście Ohmów, a powinien pokazywać znacznie więcej, tylko może to kwestia tego, że go nie ściągnąłem z głowicy. Drugi czujnik, czyli ten od wału w zależności od tego jakimi biegunami multimetru mierzę różne rzeczy pokazuje. jednak najważniejsze jest chyba to, że między 2-3 pokazuje ok 13 MOhmów. Nie wiem ile ma pokazywać. Różnie piszą. Sam naprawiam jeszcze inaczej pisze. Trudno, mogę kupić oba czujniki, ale boję się, że coś na przewodach jest nie tak i może uszkadzać czujniki. Tak jak w poprzednim poście wyciągnąłem czujnik wału, popryskałem kontaktem i już samochód przestał żyć. Może któryś z czujników już wcześniej był trochę walnięty, a ja zniszczyłem ten od wału pryskając tym kontaktem (może przewodzi prąd i doszło do zwarcia). Może to uszkodzony jest sam DME. Może gdzieś jest przewodzenie prądu, ale styka się z czymś zupełnie innym i robi zwarcie - ale na obu czujnikach jednocześnie? Nie wiem. Może sprawdzę jeszcze napięcia na zapłonie jakie idą z kostek, ale już bez ściągania kolektora. To ostatni pomysł jaki mam. Jak gra to chyba pozostaje kupno obu czujników w ciemno. Z nówkami to trochę ciężko, ale wiadomo - czujników aftermarketowych się nie kupuje.
  10. Cześć wszystkim! Miałem praktycznie identyczny problem z drobną różnicą - przerywania, o których mowa miały miejsce praktycznie zawsze kiedy przejeżdżałem przez wyboje. Nie mając pojęcia co może być przyczyną musiałem uruchomić szare komórki i obstawiłem na problem z dopływem paliwa. Strzał był w dziesiątkę - traci napięcie na kostce pompy paliwa. Sprawdziłem przewód do skrzynki bezpieczników i masę. Wszystko grało. Przekaźnik też był okej. W momencie wjechania na gwałtowny wybój przekaźnik tracił sygnał od sterownika DME. Na tym etapie przypadkiem wyczytałem w "Sam Naprawiam", że kiedy czujnik położenia wału wykrywa, że wał się nie kręci wtedy sterownik DME automatycznie odcina zasilanie pompy paliwa. Podążając w tym kierunku popryskałem płynem do hamulców czujnik, żeby usunąć z niego syf, wypiąłem z kostkę i popryskałem kontaktem. Ściągnąłem ten kapturek z wtyczki od strony czujnika i wszystko bardzo ładnie wyglądało. Po wpięciu z powrotem i przekręceniu stacyjki teraz pompa już w ogóle nie dostaje napięcia. Zupełnie wyciągnąłem czujnik, chciałem sprawdzić oporności na pinach czujnika, ale nie było co sprawdzać, bo jakie bym piny nie zwierał to nigdzie nie było połączenia elektrycznego. I jakbym nie ruszał przewodem od czujnika to na pinach i tak nie ma przewodzenia. Logicznie rozumując i biorąc pod uwagę, że wcześniej działało tylko na wybojach przerywało zakładam, że jak ruszyłem to musiało dojść do mocnego zwarcia i uszkodziło czujnik. Jednak na przewodzie od czujnika nie znalazłem znaczącego uszkodzenia mechanicznego, więc czujnik wrzuciłem do bagażnika i profilaktycznie zacząłem ruszać tym przewodem od kostki do silnika (?) i po którymś razie nagle pojawiło się napięcie na pompie! Nie próbowałem go odpalić, ale zakładam, że czujnik, a właściwie jego brak, nie pozwoli mi na to. Z drugiej strony, jeśli czujnik jest w 100% uszkodzony, lub też wypięty, i przewody od DME do czujnika, czy też samego czujnika też są uszkodzone i czasem łączą, a czasem nie, to dlaczego poruszanie owym przewodem decyduje, czy po przekręceniu kluczyka komputer zapoda napięcie do pompy na 3 sek., czy też nie? To nie ma sensu. Jutro planuję spróbować odpalić jak pojawi się napięcie na pompie, jeśli nie to podłączę z powrotem czujnik i spróbuję sprawdzić, czy uda mi się z podłączonym czujnikiem poruszać przewodem tak by było napięcie. Jeśli do tego dojdzie to spróbuję odpalić. Obstawiam, że czujnik jest do wymiany i do naprawy przewód na odcinku od DME do kostki czujnika, tylko dlaczego od jego poruszania zależy czy pompa przez pierwsze 3 sek dostanie napięcie, czy nie? Ktoś coś , czy nikt nic? :lol:
  11. Ogółem bardzo ładna bmka. Tylko z przodu masz szerszy rozstaw kół niż z tyłu. A poza tym czy mi się wydaje, czy widzę jeden halogen ładny dymiony, a drugi stock?!
  12. Witam. Chcę zakupić tarcze i klocki na przód. Trochę zapoznałem się z tematem, jednak nie wiem jakie to ma odzwierciedlenie co do wersji dla modelu E30. Poza tym większość postów na ten temat jest dość starych, więc chciałbym przy okazji się dowiedzieć, czy coś w związku z jakością, ceną się zmieniło. Prędkości dużych nie rozwijam. Sporadycznie kręcę więcej niż 150. Dużo częściej stawiam go bokiem, bo z myślą o tym jest moja wanna. Jakie tarcze i klocki polecacie? Co do tarcz padły takie firmy, które mnie zainteresowały: -Zimmermann http://moto.allegro.pl/bmw-seria-3-e30-tarcze-hamulcowe-zimmermann-i2046244159.html -Jurid http://moto.allegro.pl/tarcza-ham-260-22x20-4-bmw-3-e30-z1-przod-i2027409700.html A klocki?: -Zimmermann http://moto.allegro.pl/bmw-3-e30-klocki-hamulcowe-zimmermann-i2075133438.html -Jurid http://moto.allegro.pl/klocki-ham-gr-20-3-bmw-3-e30-5-e28-6-e24-przod-i2040734707.html -Ferrodo http://moto.allegro.pl/ferodo-klocki-przod-fdb660-bmw-e30-316i-318i-320i-i2030114258.html Jak to spasować, czyli które klocki najlepiej będą współgrać z polecanymi tarczami. Jakiś konkretny płyn hamulcowy polecacie, czy zalewając płyny klasy Jurid, Textar, ATE itd. wychodzi na jedno i to samo?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.