Skocz do zawartości

Pojski

Zarejestrowani
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E90 320D

Osiągnięcia Pojski

Praktykant

Praktykant (3/14)

0

Reputacja

  1. Bo M47 to silnik... z końca produkcji. :mrgreen:
  2. W naszym "pięknym" kraju stłuczka, to super okazja do kombinacji i zarobku. :cool2: Nie będę już tego nawet nazywał "po imieniu". :mad2: Potem płacze i żale, że stawki za OC i AC rosną, albo że jak koledze wyżej masakrycznie zaniżają ceny za szkodę.
  3. Kombi - E91 Sedan - E90 EDIT: viewtopic.php?f=70&t=185621
  4. e92 i e93 nowych jeszcze nie ma, jest nowy sedan i kombi. :mrgreen: Nie wiem czy jest sens się pchać w model który lada chwila będzie już stary szczerze mówiąc - stąd pewnie ta promocja. Co do silnika, jeżeli zamierzasz robić duże przebiegi autostradowe, a tym bardziej u sąsiadów zza miedzy, to skłaniałbym się jednak ku 330d w manualu. Większość czasu spędzisz na 6stym biegu i tak, a nie wiem czy przy dużych prędkościach 3.0d nie spali mniej niż 2.0d (aż strach takie rzeczy pisać, bo pachnie kolejnym flejmem :mrgreen:), na pewno silnik będzie się mniej "męczył".
  5. Hehehe okejka za podkład muzyczny. Idealnie nadaje się na nocny cruise-ing. :mrgreen:
  6. Hehehe, ale BMW namieszało z tymi DSC, DTC. Naprawdę polecam przeczytanie instrukcji, jest to dość jasno wyjaśnione. Żeby tylko ktoś nie wpadł na pomysł jazdy zimą na DTC - dynamiczna kontrola trakcji, są trudne warunki - super włączę se. :mrgreen: Tego używamy tylko do wyjazdu z zaspy.* Przy załączonych wszystkich systemach, komputer będzie przyhamowywał kręcące się w miejscu koła - zero szans na wyjazd przy zakopaniu. Przy włączonym DTC, komputer pozwala na kręcenie się kół w miejscu - jak nie przesadzimy, jest nadzieja na wyjazd z zaspy. Dla tych którzy się orientują w temacie, można to porównać do systemu Ferrari Manettino, gdzie są różne programy, od ustawień na śliską nawierzchnię (wszystkie systemy włączone i nie pozwalające, w miarę możliwości, na żadne uślizgi, poślizgi) potem każdy następny program pozwala na więcej, aż do całkowitego włączenia systemów. Podsumowując mamy 3 poziomy ustawień kontroli trakcji, poślizgu: 1) Standard po uruchomieniu auta. Wszystkie systemy załączone, brak kontrolek na desce. 2) DTC - system Dynamicznej Kontroli Trakcji - uruchamiany przez KRÓTKIE naciśnięcie przycisku DTC (kto by się spodziewał :lol: ). Możliwe kręcenie się kół w miejscu, natomiast stabilizacja toru jazdy dalej działa. 3) DSC OFF - systemy powyłączane - uruchamiamy przez dłuższe przytrzymanie przycisku DTC. Jesteśmy zdani na siebie, wszystkie systemy powyłączane. W praktyce to wygląda tak, że jak chcemy się troszeczkę pobawić (np. na śniegu), a nie jesteśmy pewni swoich umiejętności, lub tego jak zachowa się auto, to włączamy DTC. System pozwala na delikatne uślizgi, reaguje z opóźnieniem i dopiero przy wyraźnym drifcie. *Oraz do delikatnych zabaw na śniegu. :8)
  7. A skąd wiesz, że ma bi-xenon? Może ma halogeny. Ano fakt. Tego nie wziąłem pod uwagę. To kolega mnie przechytrzył i bardzo dobrze wiedział co ma. :oops: Szkoda, myślałem, że może sprawie niespodziankę. :D
  8. To cię pocieszę. Masz. :mrgreen: Widzę, że brak bi-ksenonu w BMW to urasta do urban legend. :lol: W E90/91 nie było samych ksenonów montowanych - tylko bi-ksenon. Jak włączasz długie to zapala ci się wewnętrzny halogen, ale otwiera się też przesłona w ksenonie - halogen tylko doświetla (plus spełnia funkcję mrugania przy pociągnięciu dźwigni do siebie).
  9. Mógłbyś napisać czy po wywaleniu jest lepiej? Mam bardzo podobne odczucia jak twoje, jak by za każdym razem sprzęgło inaczej działało... Może wywalenie zaworka jest lekarstwem.
  10. Pojski

    Run flat

    Jedz do ASO, jedz, tam już zacierają rączki. Pewnie się wahają czy ci zaproponować update całego softu bo "coś się wysypało" (pewnie moduł od pomiaru ciśnienia :lol:), czy od razu wymianę sterownika z powodu błędu złego ciśnienia w oponie. :mad2: Znajdź fragment w instrukcji dotyczący kalibracji ciśnienia w oponach, czy coś takiego. Komputer dokonuje pomiaru ciśnienia na podstawie tego jak szybko się kręcą koła. Jeżeli w jednym nie ma powietrza - kręci się wolniej - wywala błąd ciśnienia w oponach. Dane porównuje z tymi z kalibracji. Teraz jak po naprawie napompowali ci inne ciśnienie niż to które było przy kalibracji, to komp wywala błąd. Podjedź na stację, posprawdzaj ciśnienia, będziesz miał jasność. Potem kalibracja kompa i gites. A prawidłowe ciśnienia powinieneś mieć na tabliczce przy drzwiach kierowcy.
  11. Przy ~3,5 k za całą navi, to cena za kokpit i listwę na tunel środkowy to jest jakaś kpina. Tam tyle elektroniki, ekran, precyzyjne pokrętło a tutaj kawałek mniejszy lub większy plastiku i takie kosmiczne ceny... :mad2:
  12. Ceny sprzętu można sobie na allegro sprawdzić, a mógł by ktoś orientacyjnie napisać koszt robocizny? Bardzo powoli też się przymierzam do takiej operacji ale przyznam szczerze, że trochę się boję raz rzeźbienia (dlatego dobrze by było gdyby to zrobił ktoś, kto się na tym zna ;) ), a dwa... trzeszczących plastików, czy da się to zamontować, żeby np. po 20 kkm nie zaczęły trzeszczeć plastiki? Powiem szczerze, że mój panel radia od początku kupna auta lubi czasem potrzeszczeć i doprowadza mnie to do szewskiej pasji. :lol:
  13. Pytanie czy jak poprzedni właściciel zmieniał amory na zwykłe, to czy także sprężyny? Piszesz, że siedzi ci auto niżej niż pozostałe, wiec powinny tam być te dostosowane do 266A, ale dla pewności sprawdź, czy masz zawieszenie kompletnie przerobione na standardowe, czy były tylko amory zmieniane. Sprawdź resztę zawieszenia. Do zawieszenia sportowego były krótsze amortyzatory z tego co wiem (dlatego np. nie poleca się zakładania sprężyn Eibach Sportline do zwykłego zawieszenia). Pytanie czy poza amorami i sprężynami są jeszcze jakieś różnice między zawieszeniem standardowym a sportowym? Z tego co wiem, jak do krótszych sprężyn założysz zwykłe amory, to pomijając kwestie współpracy takiego połączenia (czy samochód nie zacznie się dziwnie zachowywać?), amory po prostu szybciej się zużyją.
  14. Wujek nie popadajmy w skrajności z tym spalaniem 330d w trasie, błagam. Bo za chwilę naprawdę zacznie być komicznie. :mrgreen: Sęk w tym, że oxygene nie pisał o wyścigach spod świateł, a normalnym ruszeniu, przynajmniej ja tak to zrozumiałem, czemu dałem wyraz w swoim poprzednim poście - więc proszę mi nie zarzucać nieuważnego czytania. Najlepiej niech oxygene sam wyjaśni co miał na myśli i jestem pewny, że nagle się okaże, że dyskusja przez poprzednie kilka stron była zbędna. :lol: Zastanawiam dlaczego się tak uparliście żeby nam udowodnić jakimi to szrotami jeździmy? Kolejny raz przytoczę, za pozwoleniem ;), zdanie BadBoya, które pasuje tu idealnie. Co dla jednych jest sufitem dla innych podłogą. Nikt nie neguje osiągów 330d czy 335i, ale czy bierzecie pod uwagę, że mając te ~150 KM (w zależności od silnika) pod maską, ma się na zwykłej drodze większy zapas pod maską niż jakieś 70% pozostałych użytkowników drogi? PS. I również uważam, że relacja osiągi/spalanie są w 330d i 335i rewelacyjne. :cool2: PEACE :mrgreen:
  15. Dominik imHo nie masz się czym martwić. Bardzo wiele też zależy od miasta. Jeżdżę po Poznaniu i też mi łyka w korkach, po mieście 8-9 litrów (na szczęście nie wiele robię kilometrów w takich warunkach, ostatni hit średnia prędkość z całego baku 28 kph - porażka :mad2: ). Dla porównania zdarza mi się czasem jeździć po Pile ("troszkę" mniejsze miasto od Poznania ;) ) tam pali 6-7. Na trasie kolejny litr mniej z widełek. :D Takie moje prywatne bardzo spostrzeżenia, że 2.0d z Bawarii w stosunku do swojej mocy jest dość oszczędne w trasie, ale niestety w mieście, przy większym natężeniu ruchu bardziej łapczywie wciąga ropę niż popularne TDI.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.