Skocz do zawartości

wlodi9

Zarejestrowani
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O wlodi9

  • Urodziny 05.07.1991

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    e46 318i '98

Osiągnięcia wlodi9

Praktykant

Praktykant (3/14)

0

Reputacja

  1. Odgrzeję kotleta :D Czy ktoś z was forumowicze posiada ten mityczny pdf? Bardzo mi na sprawie zależy. Wtopiłem już pieniądze na 3 modułach używanych i żadne nie rozwiązał mojego problemu (prawdopodobnie 3 trafione kupiłem). Pozdrawiam
  2. Pewnie tak... pytanie jest jedno. Czy któregoś dnia nie zatrę przez to silnika :roll:
  3. Cóż. Nie wiem co powiedzieć. Auto po zholowaniu do serwisu odpaliło od strzała przy mechaniku... działało wszystko wzorowo... Trochę wyszedłem na idiotę, ale mechanik powiedział, że może trochę wody się dostało do układu i akurat tak felernie coś zamarzło? By być pewnym zmieniliśmy olej+filtr Przyglądam się .... ale mam wrażenie, że jest super. Nie mam pojęcia o co chodzi.
  4. Ok. Dzięki. Umawiam się na serwis i holuję się do nich. Dam znać co wyjdzie. Rozmawiałem wstępnie z mechanikiem. Powiedział mi, że po montażu podstawy zawsze podpina kompa i sprawdza ciśnienie. Mówi, że problem musi leżeć gdzieś indziej. Szukamy.
  5. Dzięki maniek21112! W takim razie czy możesz mi podpowiedzieć co teraz? W sensie rozumiem, że czeka mnie ta sama robot raz jeszcze... ale czy mogę spokojnie odpalać auto jechać do warsztatu? Czy ciężko coś przewidzieć? Dziękuję!
  6. Witam. Pierwszy raz od lat mam problem z moim 318i. Parę miesięcy temu musiałem wymienić podstawę filtra oleju. Traciłem dużo oleju na łączeniu podstawy. Oddałem samochód do mechanika (elegancko zajęli się tematem). Prawda jest taka, że zaraz po odebraniu samochodu nie widziałem, żadnych niepokojących objawów (firma zaufana od dawna robi mi wszystkie wymiany w samochodzie-nidy nie zwiedli) Niestety przy obecnych "mrozach" gdy wsiadam do samochodu rano... -10/-9 stopni po przekręceniu kluczyka i uruchomieniu silnika kontrolka ciśnienia oleju pali się na czerwono i silnik za przeproszeniem NAPIER%$&LA. Po paru chwilach kontrolka zaczyna migać i gaśnie. Silnik pracuje idealnie. Po wyłączeniu silnika i zapaleniu po raz kolejny nie ma żadnego objawu. Poziom oleju na zimnym silniku 3/4 na bagnecie......... Proszę o jakieś pomysły i informację czy jak w poniedziałek będę wybierał się do warsztatu to mam samochód lawetować czy spokojnie odpalić przeczekać ten głośny moment i pojechać jak zacznie pracować poprawnie? filmik z odpalania rannego: https://drive.google.com/drive/folders/1xbO1AWQOeLaHsM6DD-K-51EnjCX49QxN?usp=sharing
  7. Na początku, z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi. jestem w szoku, że od razu tyle osób się odezwało. @jędker - za każdym razem, gdy wcierałem nowy preparat odtłuszczałem uszczelki. Co do "misia", kurde nigdy go nie ruszałem. Wierzę, że to on jest winowajcą. Nie ruszałem go z prostej przyczyny, nie ma on kontaktu z szybą i szybko eliminowałem go z kręgu podejrzanych. Spróbuje w weekend i dam znać czy pomogło. @sampras - wiesz 2x w roku to nie jest tragedią, ale jak ja musiałem smarować 1x w tygodniu(pomagało nieznacznie) to szło ochujeć... @marcin5001 - rozumiem, że chodzi o podnoszenie i opuszczanie szyb? Bo z telepaniem podczas jazdy to nie będzie pewnie miało wiele wspólnego... Mimo wszystko jak już wyeliminuję to skrzypienie i sprężynowanie to będę szczęśliwy. DZIĘKI mistrzu !
  8. Witam, walczę z dość typowym ... choć nie do końca ... problemem. Od roku szyby w moim e46 doprowadzają mnie do szału. Zaczęło się dość niepozornie i typowo jak dla tego typu problemu. Zwykłe (delikatne) trzeszczenie szyb na nierównościach /uchylenie szyby nic nie daje/. :search: Przekopałem forum bmw-klub.pl i znalazłem parę wskazówek, które pomogły ale tylko doraźnie. Używałem oleju silnikowego, wazeliny, oliwy (extra wirdżin :oops: ) wosku w sprayu, wd 40(idiotyzm), wazeliny turtle wax itp itd... na początku pomagało ale po paru dniach problem wracał. W końcu olałem temat wierząc, że się przyzwyczaję. Dziś ponad rok od pierwszego spotkania z "trzeszczem" doprowadza mnie to do skrajnego szału :mad2: !! Szyby trzeszczą jakbym jechał maluchem. Dźwięk przypomina mocny deszcz a w gorsze dni gradobicie. Do tego od ostatniej zimy (2013/2014) mam problem z opuszczaniem tychże szyb (skrobanie jakby piach gdzieś w trybach siedział). Na początku oczywiście to było błahe delikatne, po pewnym czasie nie do przeżycia jak moda na sukces. Ostatnio z kuzynem rozkręciliśmy boczki i wszystko przesmarowaliśmy, nie dało to kompletnie żadnego efektu. Linka działa, silniczek pracuje ładnie.. jednak w końcowym etapie podnoszenia szyby (lewy przód) jest takie dziwne wyraźne "brzęk" jakby linka zahaczała o coś i się siłą przedzierała dalej. Zamontowałem filmiki w linku poniżej z nagrania jak pracują szyby opuszczane i podnoszone oraz podczas jazdy). Czy ktoś z was też miał tak przewlekły problem z szybami? Czy może trafiliście na jakieś inne rozwiązanie, które pomogło ? Jeżeli nic wam nie przychodzi do głowy, to może znacie dobry serwis w okolicach Wrocławia, który radzi sobie z takimi czarami? link z filmikami - https://drive.google.com/folderview?id=0BxWOVxAnXARIdDJjR0NJQkUwSVk&usp=sharing -
  9. Co prawda mam e46 ale problem jak widzę ten sam więc odgrzeję starocia. Czy po tym naoliwieniu wiatraka przeszło na wieki? Pytam bo również muszę się tym zająć.. przyj jeździe wieczorem przy cichej muzyce można oszaleć z tym terkotaniem. pozdrawiam mx
  10. regulamin się kłania. Syf robisz na forum przez tak oryginalnie dobrany temat ! najpierw tutaj: viewtopic.php?f=69&t=117886 później może ktoś Ci pomoże.
  11. Witam Kodowane było całe auto, a nie moduł, na szczęście nic więcej się nie stało (gdybym więcej doczytał, to ograniczyłbym się do kodowania samego modułu :duh: ). Tylko moduł airbag dostał :/ Początkowo code car nie poszło z pierwszej pozycji kluczyka, zakodował w drugiej. Co śmieszne, inpa wyrzucała te błędy, ale sama mata została zakodowana dobrze, bo później w inpa była cały czas occupied i po skasowaniu błędu maty już on nie powrócił. Natomiast te są nie do wykasowania. Próba przywrócenia wartości wyjściowych nic nie dała, wyskoczył błąd podczas próby kodowania, niestety komunikatu nie pamiętam. Czy da się wrócić do ładu z tym?? Czy podczas kodowania zastępujemy plik .trc plikiem .man, czy oba mają być w folderze? Pozdrawiam
  12. Witam, dzisiaj podąłem próbę zdezaktywowania maty pasażera. Kierowałem się poradami zawartymi na tym forum w tematach : viewtopic.php?f=48&t=111129 viewtopic.php?f=97&t=108481 podczas gdy czytałem wskazówki i zacząłem przeprowadzać proces dezaktywacji maty wydawało się wszystko bardzo oczywiste i proste. Wszystko poszło gładko najpierw odłączyłem kostkę spod siedzenia, zmieniłem (aktiv na nicht_aktiv) załadowałem ncs'em. Program połączył się z komputerm w moim bmw(e46 318i 98') przeprowadził kodowanie(wszystko bez zarzutu). No i zaczynają się schody. Kontrolka poduszek nie zgasła. Pomyślałem że trzeba ostatni raz skasować błędy INPA i wszystko będzie grało a tu lipa.... Po kodowaniu maty pojawiły się następujące błędy (błędy których wcześniej nie widziałem na oczy) co gorsze nie idzie ich skasować. Podjąłem decyzję aby wrócić do punktu wyjścia czyli podłączyłem matę zakodowałem raz jeszcze na aktiv i w tym momencie NCS już nawet nie dał rady dokończyć procesu kodowania wyskoczył błąd. Nie mam pojęcia co to jest nigdzie nie widziałem na forum podobnych problemów. Poniżej zarzucam fotki z INPA żeby zobaczyć jakie błędy mi wywaliło po kodowaniu maty. Pytanie kieruję do osób które znają się na sztuce kodowania. Boję się o dwie rzeczy 1. to że jeżdżę bez aktywnych poduszek powietrznych a 2. to że namieszałem nieziemsko w systemie i konieczna będzie interwencja fachowca. http://img710.imageshack.us/img710/9896/errorse46.jpg http://img155.imageshack.us/img155/3884/errors2.jpg
  13. wlodi9

    318i szarpie przy ruszaniu

    Więc tak. Miałem identycznie samochód zimny szarpie na potęgę. Po minucie góra dwuch ustępuje i w ogóle nie da się odczuć. Sprawdź przepływomierz i świece. Wymieniłem świece (które były czarne jak zadek murzynki) wszystko wróciło do normy. Gość w serwisie powiedział że to nie wina świec a raczej mam zniszczony przepływomierz, jednak nie zgodziłem się na jego wymiane a poprosiłem tylko o przeczyszczenie. Pomogło, samochód jeździ jak cza.... Wydaje się jakby same świece były przyczyną.Minęło troszkę czasu i dalej samochód śmiga. Mam pytani,e czy jak już rozgrzejesz furkę i np chcesz kogoś minąć i wciśniesz gaz do dechy to samochód Ci nie muli ? bo ja tak miałem, że lepiej było stopniowo wciskać gaz niż na chama do końca. sprawdź świece i przepływomierz wydaje mi się, że masz to samo. pozdrawiam mcs
  14. od początku tak się dusi. kupiłem go miesiąc temu.
  15. czyli proponujesz to zostawić i przywyknąć ? :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.