Cześć, to znowu ja, chciałem dać update i szerszy opis napraw, może komuś się przyda.
Tak więc ogólnym problemem w mojej jedynce była usterka głowicy, mianowicie zawory na 3 cylindrze + tłok (mocno poobijany), silnik przeszedł generalkę (wymiana tłoka, naprawa głowicy, czyszczenie silnika, płukanki, konserwacje, wymiany wszelakich płynów i filtrów + przed i po obszerna diagnostyka komputerowa), trochę w to wrzuciłem, ale przynajmniej teraz się nie martwię..
Objawy: tak jak pisałem wcześniej, ruszyłem ze świateł i nagle kaplica, praca na 2 cylindry i brak mocy. Z perspektywy czasu dodam personalne odczucie, że nie ma co jechać do mechanika 'mareczka' tylko do kogoś kto się zna, najlepiej serwisu specjalizującego się w danych autach/silnikach, będzie na pewno drożej, ale i pewniej.
Na początku u mechanika 'mareczka' usłyszałem, że problemem są 2 wtryski, więc się napaliłem na to + dokupiłem świece i kolektor, a efektu po naprawach brak, więc uważam że wyrzuciłem kasę w błoto. Drugi mechanik, serwis w Krakowie kompletnie inne podejście, obszerna diagnostyka i dopiero akcja, na tą chwilę wtryski które były wyjęte z auta mam zamiar dać do serwisu Bosch na sprawdzenie, bo myślę że może i one wcale wadliwe nie są, a tak zostałem wprowadzony w błąd, jak już je wyślę i dostanę odpowiedz to też napiszę komentarz.