Srodek autka suchy... Biale spalinki - tzn takie jak paruje woda, tylko troche bardziej geste - obecne :/... w oleju nie wiem jak sprawdzic, ale na bagnecie na samym dole pojawia sie taki gesty osad... konsystencja majonezu... Rano jak zimny wskazoweczka jest na samym poczatku niebieskiego pola. W chlodnicy obecny plyn do chlodnic Shell rozrobiony tak, by wytrzymywal -36st.... Historia wyglada tak: kupilem autko. Miesiac czasu bylo ok... ale pozniej chlodnica zaczela przeciekac (widoczna struzka plynu po przejechaniu dluzszej trasy, zachlapany zderzak i ogolny swad rozgrzanego plynu) - wymienilem na inna - od is'a (niestety uzywana) lecz przy tej znow zauwazalem ubytki plynu... poniewaz byla to zima i oslonka pod silnikiem byla mokra - powstala opinia - ta chlodnica tez cieknie - wiec juz wtedy kupilem nowke sztuke... Dodam, ze przy tej chlodnicy (ale zima) temperaturka utrzymywala sie w pozycji pionowej (a - wisko padlo w zeszlym roku przed wakacjami - wymienione na nowke i dziala ok). Niestety na nowej chlodnicy te same objawy jesli chodzi o poziom plynu chlodzacego... Nie ja odpowietrzalem, wiec nie mam pewnosci co do poprawnosci, ale robil to moj zaufany mechanik i wczesniej nie mialem zastrzezen do jego pracy (E30stka to nie jest moje pierwsze autko). Nie mierzylem otwarcia termostatu - jak to zrobic? Bez termostatu troche sie boje... zwlaszcza ze istnieje duze prawdopodobienstwo kiepskiej uszczelki pod glowica... Apropos zapachu plynu - czuc go nie tylko w samochodzie ale i na zewnatrz... i to chyba bardziej niz w srodku :( Tak na spokojnie wychodzi chyba na to, ze ta chlodnica od IS'a nie przeciekala, a ubytki plynu sa raczej spowodowane przedostawaniem sie plynu do silnika :( Nie wiem... Najgorsze jest to, ze chwilowo brakuje mi kaski na remonty...