Witam, mam problem na który nie potrafie znalezc odpowiedzi, wiem że tematów z wiskozą jest multum ale wszystkie mijają się z tym czego potrzebuje,
Otóż tak, nowe wisko Meyle pracuje tak że po odpaleniu załącza się na kilka sekund i wyłącza się jak prawidłowe wisko, do momentu zagrzania auta nie włącza się ani razu.
Problem przychodzi gdy auto się już zagrzeje i wisko za cholere się nie wyłączy.
Mogę jechać kilometr w dół bez gazu, odstawić auto nawet na kilka godzin, wisko nie przestanie wiać.
I tu pytanie, na blaszce z przodu wiska ( tej bimetalicznej) zauważyłem dziurkę przez którą na wylot przechodzi mały gwintowany pręcik.
Szukałem na google i wszystkie wiskozy jakie znalazłem mają blaszke w całości.
Czy to może być przyczyną dziwnego działania wiskozy ?
Wklejam zdjęcia jak to wygląda u mnie