Cześć! Byłem, oglądałem i podziękowałem po 15 minutach. Auto ma oryginalny lakier tylko na tylnej klapie (już wiadomo czemu ostało się tylko oznaczenie Z4) - cała reszta malowana raz, bądź niektóre elementy kilka razy - największa warstwa na przednich błotnikach, około 700 mikronów. Właścicielka utrzymuje, że malowała go tylko po to, żeby ładnie wyglądał, natomiast mimo to ma mnóstwo przycierek i zadrapań i wgniotek - nie sprawdzałem podłużnic, ale ogólnie auto wyglądało na proste, bez widocznych śladów dzwonów w przeszłości. Przedni zderzak i plastiki od spodu połamane - do wymiany, a zderzak do malowania i profilowania na gorąco. Tylny też nie był idealny... Silnik - klasyka M54, czyli wycieki z: uszczelka dekla zaworów, miska olejowa, podstawa filtra, bagnet i jeszcze ten przewód olejowy, co idzie od Vanosów. Zakładam, że odma też ma dość, bo zapocona była też DIS-a, czyli pewnie olej siedzi już w dolocie. Ale to jeszcze nic - zaglądam pod korek oleju, a tam widać, że przetarte czymś dopiero co, zaglądam na kartkę z ostatniej wymiany oleju, a tam 10W60...(komentarz właścicielki - przecież to jest sportowe auto, więc musi być sportowy olej) Wyciągam bagnet, a tam oleju gruuuubo poniżej minimum - wiadomo o co chodzi. Środek - widać zużycie, no ale auto ma ponad 300k, więc tego się nie ma co czepiać. Pozostałych rzeczy już nie sprawdzałem - szkoda czasu. Podziękowałem i nie złożyłem żadnej oferty - to auto spokojnie pochłonie jego równowartość, żeby doprowadzić go do względnego ładu. Pozdrawiam