Skocz do zawartości

Nastka

Zarejestrowani
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E90 318i 2008

Osiągnięcia Nastka

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. Bardzo dziękuję! gczarkowski1212 - super pomysł z tym sprayem Sprawdzone - ucieka między felgą a wentylem, choć w czerwcu przy zakładaniu wulkanizator dał nowe wentyle. W sumie ciekawe, tak dla nauki co mogło się stać, że wszystko nowe a tak szybko się rozszczelniło Oo Przypadek czy jakieś przeciążenie Oo do tej pory nie mieliśmy takiej syt w żadnym aucie
  2. Dla pewności zmienię, a nóż… Tak to prawda, po prostu ubytek był już z lekka dramatyczny i zastanawiam się czy może być tak, że dziury brak ale powierzchnia uszkodzona w sposób niewidoczny dla oka i nienaprawialna Oo czy raczej jak ulatuje powietrze to musi być dziura/zawór/nieszczelność na feldze?
  3. Dzień dobry. Nie znalazłam podobnego wątku na forum, a szukam przyczyn. Mam od czerwca założone nówki opony Goodyear Efficientgrip Performance 225/40 R18. I do tej pory było wszystko w porządku, autko przejechało ponad 2k kilometrów. Wczoraj przyjechałam z Wwy do domu jakieś 90km i zauważyliśmy z ojcem znaczny ubytek w tylnich kołach. Tu trzeba przyznać, myślałam, że ojciec pomiędzy dopompował, bo go przeglądał przed trasą, a jednak nie... Ubytek głównie z tyłu, z przodu mniej - dopompowaliśmy. Autko pojechało na przegląd, potem wymianę oleju i stało przez noc na dworze - z rana 0,3 mniej w każdym tylnym. Auto stoi kolejną noc, nie jeżdżone w ogóle, ale duży mróz - z tyłu zeszło 0,15. (na codzień garażowane jbc.) Pytanie- ojciec kombinuje, że może nowe opony muszą się ułożyć po tym jak jeździły z za małą ilością powietrza - istnieje wgl coś takiego? Jakoś mnie to nie przekonuje, stawiam na usterkę. Przebite nie są, obejrzane dokładnie - nic nie widać, wentyl też git. Mogła się felga mocniej wykrzywić od dziurawych dróg i nie styka? ( walnięte nic nie było, krawężników też raczej unikam). ew czy po takim czasie mogło się okazać, że wulkanizator (w czerwcu były nabijane na fele) użył kiepskiego smaru i teraz dopiero to wyszło i się rozszczelniło? Domyślam się, że mikrouszkodzeń sami nie sprawdzimy w wodzie np. bo to trzeba samą oponę bez felgi, prawda? Miał ktoś coś podobnego? Jest szansa na błąd przy montażu, który wyszedł tak późno? Czy raczej opony się zjechały i nie ma co łatać skoro to nie dziura (nie wiem czy felga mogłaby się na tyle wybić bez żadnych mocniejszych akcji, chociaż to dziwne, że wgl tyle ubyło z tyłu bez dziury) Z pozdrowieniami, A.P
  4. Wcześniej jak pojawiał się mały check na desce to był losowo ale do skasowania nie znikał sam. Po wymianie lambdy było git, przejechało trasy bezproblemowo. Dziś pojawiło mi się po dosłownie paru kilometrach, wiec zrezygnowałam z dalszej jazdy, zawróciłam i zostawiłam w garażu. Nie sprawdzałam jeszcze czy jeśli odpalę ponownie to od razu wesoło powita mnie żółty znaczek czy zgaśnie, obawiam się ze tak ale sprawdzę (warunki były normalne - nie wyskoczył przy jakimś manewrze czy zamuleniu na za wysokim biegu). Wracając świecił oczywiście cały czas. Zczytanie błędów to teraz podstawa. Czy na pocieszenie mogę spytać czy tryb awaryjny może się pojawić przy zużyciu części z natury eksploatacyjnych, czy to zawsze większe awarie?
  5. Bardzo dziękuję! Czyli kłopoty… Nic szczególnego się nie działo, samochód jechał płynnie (prędkość do 50 bo w mieście wiec nie wiem co by było przy wyższych obrotach). Jedyna różnica to, że nie załączał systemu start-stop na światłach. Czy w takim układzie wyjazd do rodzinnego miasta (100km) do zaufanego mechanika i jego ziomeczka z komputerem BMW, wchodzi w grę, czy to za dużo na tryb awaryjny i lepiej szukać kogoś na miejscu? Wcześniej przy checku nie było ograniczenia mocy i autko normalnie jeździło (miałam błędy obu sond i niedomaganie kata, co ponoć mogło się wiązać z sondami, ta zdechła poszła do wymiany i wydawało się, że jest git, ale teraz faktycznie nie wiadomo czy problem nie został rozwiązany do końca czy może pojawiło się coś nowego :/ )
  6. Dzień dobry! Nie mogę znaleźć informacji na ten temat, a bardzo zaskoczyła mnie dzisiejsza sytuacja. Ogólnie słowem wstępu sprawa dotyczy bmw e90 (318i, 143km, 152k km przebiegu). Wcześniej po zakupie pojawiał się czasem check na desce, a po podpięciu pod OBD narzekał na lambdy - rzeczywiście lambda przed katem prawie nie pracowała i została wymieniona (na bosha). Po wymianie było czysto, autko pojechało w dwie trasy łącznie 1,5k km - wszystko elegancko. Potem postało sb dwa tygodnie i dziś kilka kilometrów po ruszeniu odpaliło mi check engine, jednak nie tak jak uprzednio na desce rozdzielczej, tylko duży znaczek pojawił się na komputerze pokładowym oO Nadal można manetką przerzucać opcje i sprawdzić olej (w normie) tylko dodatkowo przewijając je jest tam też znaczek check. Czy ktoś z Państwa miał do czynienia z taką sytuacją? Czy to oznacza większe problemy (kontrolki na desce mają mniejszy rozmiar, komp pokazuje duże), czy może to bardziej informacyjno-serwisowe info, że pora sprawdzić np. świece? https://drive.google.com/file/d/1jst--jVRGbD893cW35ephIR_orH5Jx4i/view?usp=sharing Z pozdrowieniami, Anastazja
  7. Cześć, odkryłeś już może przyczynę wspomnianych drgań?
  8. O to w takim razie może rozejrzę się za kamerką, bo z tego co mówisz to nawet tańsza niż mi pewnie za prostą w sumie diagnozę krzykną. Spadku mocy nie odczuwam, no chyba że powinno być jeszcze lepiej niż jest o czym nie wiem. Nie chcę właśnie za mocno kombinować, bo to może się okazać zbyteczne. Tak jak mówicie zacznę od sprawdzenia kamerką plus cioteczny proponuje podpiąć podpiąć pod jeszcze jakiś program. Zobaczymy co wyjdzie, fajnie byłoby wiedzieć na czym się "stoi" przed dłuższą podróżą. Przy okazji co zrobił Twój brat z tym tematem u siebie?
  9. Bardzo dziękuję! Dobrze, że jest szansa to sprawdzić - to muszę poszukać kogoś z kamerką. Jak wyjdzie słabo to pewnie zamiennik od BM będzie lepszą opcją niż regeneracja (chyba mało kto ją wybiera i w sumie może się nie dać).
  10. Dzień dobry! Wiem, że temat katalizatora jest dość popularny, ale co wątek to wychodzą inne kwestie, albo nagle się urywa kiedy dochodzi do pytania "wymiana/regeneracja - ktoś coś?". W czerwcu zakupiłam BMW e90 318i 143km z 2008r. Wiem, że poprzedniemu właścicielowi wyrzuciło check engine, gdy pojechał w trasę (mówił że jakieś 80km tym razem, albo 80 jechał z lampką już nie jestem pewna), błąd skasował, diagnosta wspomniał mu o kato. Mi błąd pojawił się zaraz po zakupie, bardzo możliwe że dzięki "pomocnym" wskazówkom co do zmiany biegów, autko mogło się zamulić (rzeczywiście w życiu nie wrzucałam wyższych biegów tak wcześniej jak sugeruje komputer w tym aucie). Poprzednik pokazał mi, że auto jest takie "mądre" i tak doradza. Pojechałam do diagnosty, skasował błąd powiedział że wyskoczył mu kat i sonda za katem, choć ta druga być może ze względu na kat, czego nie jest w stanie stwierdzić. Polecił, że mogę spróbować autko przegonić, może się wypali, albo regenerować kat jeśli to nic nie da, ew zmienić na kat uniwersalny bądź zamiennik a obecny oddać na skup. Od tamtej pory zrobiłam jakieś 800 kilometrów i błędu (tfu tfu) na razie nie ma, choć dalej mam go w głowie. Auto nie ma traci mocy, przyspiesza bardzo ładnie (btw. bez porównania z innymi markami z którymi miałam do czynienia). Proszę o poradę, bo wiem że na forum jest wielu znawców tematu. Czy istnieją sposoby diagnozy stanu kat bez rozcinania? (ktoś raz wspomniał o wpuszczeniu rurki przez lambdę- to możliwe w tym silniku? większość źródeł mówi, że kat trzeba zdemontować i rozciąć...). Zastanawiam się, czy jest szansa, że syf rzeczywiście może się trochę wypalić (jeździłam głównie autostrada +niezabudowany), czy jednak warto rozglądać się za regeneracją? Boję się, że problem spotka mnie w dłuższej trasie... Warto w ogóle regenerować, ma ktoś jakieś doświadczenia z tym (z reguły przy tym pytaniu wątki na forum się urywają)? W jednym wątku ktoś zrobił wymianę kata i lambd a check pojawiał mu się dalej co 30-50km, co wskazuje na to że być może te elementy jednak były sprawne, a wspomniane błędy mogą wynikać z innych kwestii - co warto sprawdzić, żeby czuć się spokojniej, kiedy ma się z tyłu głowy info o katalizatorze? Znalazłam opinię, że może winny nie jest kat a np. NOX - da się ją jakoś sprawdzić? Dodam, że poprzedni właściciel zrobił autem 8k kilometrów i ten kat wyskoczył mu dopiero niedawno, więc nie była to sprawa systematycznie kasowana. Jak to jest z tym checkiem - on zaczyna się pokazywać jak już jest bardzo źle, czy może sygnalizować problem który można wypalić przy jeździe poza miastem? Na blacie nalatane 150k, śr. spalanie komp pokazuje 7,3 Przy okazji jeśli ktoś podjął się regeneracji i jest zadowolony, a ma do polecenia kogoś w Wwa to będę wdzięczna (ostrożność nakazuje brać pod uwagę, że mogą mi zregenerować "całe nic" i wstawić z powrotem albo wstawić wgl jakiś inny kat, więc każde polecenie jest w cenie <3 )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.