Skocz do zawartości

Avic

Zarejestrowani
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    brak

Osiągnięcia Avic

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Cześć Wam wszystkim! Pozwoliłem sobie zadać pytanie w następującej kwestii: Mogę dostać za psie pieniądze fajne E38 z uszkodzonym silnikiem. A w sumie to bez silnika, bo od kilku lat słupek robi jako stolik :) Znajomy przytargał z Austrii wiele lat temu (9-11?) BMW E38 Long z padniętym silnikiem, którą planował reanimować. Lata mijały, facet zajął się robieniem biznesu i pieniędzy a auto...zostało wpakowane w róg placu i w sumie wszyscy o nim zapomnieli. Przy okazji moich odwiedzin u niego zobaczyłem tył E38, które zdążyło już zarosnąć wokół solidnie chaszczami. I tak od słowa do słowa, że właściciel nie ma czasu ani chęci się tym zajmować, że jest komplet kwitów, komplet kluczyków, książka serwisowa i że auto jest całe w pierwszym lakierze i z przelotem 120 tys km. Przyjechało z jakąś usterką silnika, który został wyjęty. Od wielu, wielu lat stoi sobie w krzakach i marnieje. Dostałem propozycję przejęcia tego auta za śmieszne pieniądze. Auto w pięknych skórach, z pięknie zadbanym środkiem (zero jakiejkolwiek pleśni itp), wersja Long po jakiejś instytucji rządowej w Austrii. Wyposażenie baardzo bogate. Nawet akcyza już opłacona. Pojawia się zatem podstawowe pytanie: Czy warto? A z nim wiąże się z kolei kilka poniższych pytań: a) Silnik i tak musiałby wlecieć nowy, bo stary robi za wyposażenie salonu właściciela. Szukać oryginalnego M62B44 czy robić downagrde np na bezproblemowe 2.8? Jak zmienię silnik, to żółtych blach nigdy nie zobaczę. Pytanie czy gdyby pakować tam 2.8 to byłoby dużo rzeźby z wizkami itp. A jeśli nie 2.8 - a dostać 4.4 bardzo ciężko - to co innego można tam zapakować bez prucia połowy auta? b) zawias i gumy - pewnie po takim czasie większość elementów gumowych będzie do wymiany. Zastanawiam się jaki to byłby koszt.. c) skrzynia - jaka jest szansa, że po takim czasie nieużywania skrzynia nie ruszy? d) po tylu latach bezczynności - co jeszcze może odmówić posłuszeństwa? E38 to nie jest seicento..ba, to nawet i nie jest Clio.. więc tanio nie będzie. Ale jest fajna baza. Bez grama rdzy, z pięknym wnętrzem (fotele serio jak nowe), cała w pierwszym lakierze (pomierzyłem). Warto pakować worek talarów w ożywienie tej mumii? Zastanawiam się też, czy można mówić o E38 jako o swego rodzaju inwestycji. Macie jakieś pomysły? Póki auto nie wjedzie na warsztat - mowa o kosztach to wróżenie z fusów.. Ale zastanawiam się o jakim rzędzie wielkości wydatków musiałbym myśleć, gdybym chciał jednak się tym zająć. E38, podobnie jak E36 cupe i E34 zawsze mi się podobały, ale nigdy nie miałem ich ani jako drugiego, ani trzeciego auta.. To miałaby być zabawka, żeby na nią chuchać i dmuchać i przejechać się raz na ruski rok. I na daily i na zapasówkę daily mam już inne auta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.