Skocz do zawartości

FrajdaZJazdy

Zarejestrowani
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    G20 M340i 2022?

Osiągnięcia FrajdaZJazdy

Praktykant

Praktykant (3/14)

0

Reputacja

  1. Zimówki również kupiłem w ASO i trochę zaskoczyło mnie, że po zmianie nie opisali zdjętych kół. Natomiast faktycznie wszystko wskazuje na to, że opony letnie są asymetryczne i tak długo jak outside/inside znajdują się po właściwych stronach to kierunek rotacji można zmieniać i nic się nie będzie dziać. Zimówki są już kierunkowe więc tutaj można będzie zmieniać jedynie przód <-> tył, ale po tej samej stronie.
  2. Nie dostałem żadnej odpowiedzi, więc chyba będę musiał zaufać temu, co udało mi się wyszperać na własną rękę: https://tiregrades.com/tire-maintenance/rotation/rotation-patterns/how-to-rotate-asymmetrical-tires/ (sekcja STAGGERED ASYMMETRICAL TIRE ROTATION PATTERN).
  3. Witam wszystkich, kilka dni temu zmieniłem koła z letnich na zimowe i zauważyłem, że serwis w żaden sposób nie oznaczył ich pierwotnej lokalizacji. Przy ogumieniu mieszanym, tył i przód mają inny rozmiar, więc bardzo łatwo jest to rozpoznać. Natomiast na oponach (Bridgestone Turanza t005 RFT) nigdzie nie udało mi się znaleźć kierunku rotacji. Jest tylko oznaczenie strony zewnętrznej i wewnętrznej, co zdaje się sugerować, że jest to opona asymetryczna. Czy można takie koła zamieniać stronami (lewa <-> prawa)? Po zamianie stron zewnętrzna część opony nadal będzie po właściwej stronie, zmieni się jedynie kierunek rotacji, lecz w przypadku tych opon to chyba dopuszczalne? Będę wdzięczny za podpowiedzi, gdyż znalazłem w Internecie sporo sprzecznych informacji. Jedne źródła twierdzą, że opony asymetryczne można założyć z dowolnej strony, ale później nie powinno się ich zamieniać stronami, a inne twierdzą, że jest to normalna praktyka.
  4. W Polsce premium rzadko kiedy znaczy "premium obsługa", raczej tylko cena jest "premium". Customer service jest o niebo lepsze niż kiedyś ale dalej 50 lat za rozwiniętymi krajami. Też mam wrażenie, że na niemieckim rynku takie coś by nie przeszło. Sporo osób mówi też, że prawdziwe premium to dopiero marki luksusowe jak RR czy Bugatti, ale tego prędko nie przyjdzie mi zweryfikować ;) Jedyne co można zrobić, to albo sobie pobiadolić albo przynajmniej nie pozwalać na to, żeby takie zachowania były akceptowane. Jestem przekonany, że gdyby więcej klientów walczyło o swoje, to i dealerzy musieliby zmienić podejście. Swoją drogą, ciekawi mnie czy importerem BMW na polskim rynku jest firma prywatna czy jakiś podmiot zależny od grupy BMW, bo zdaje się, że oni traktują dealerów nie lepiej niż dealerzy klientów.
  5. W tym aspekcie w pełni się zgadzamy. Kłopot na razie polega na tym, że dealer gra nieczysto i tak jakby już miał kupca na moje auto. Zamiast rzetelnie informować od samego początku czy chociażby teraz spróbować znaleźć kompromis, to w pasywno-agresywny sposób komunikują wciąż, że albo zrobimy jak oni chcą, albo będą zmuszeni anulować zamówienie - co jak wiemy jest im jeszcze bardziej na rękę. To nie negocjacje a szantaż i próba wywierania wpływu z pozycji siły. Nie mam pojęcia jakie są dokładnie relacje między Grupą BMW i dealerami, ale skoro to dealerzy reprezentują firmę przed klientem, to wątpię żeby takie zachowania były akceptowane. Z tego tytułu pytałem o namiary na kogoś, kto mógłby doprowadzić do pionu dealera i przypomnieć mu, że wartości korporacyjne to nie tylko winny wisieć na ścianie.
  6. Ja również przeczytałem i oddałem do analizy prawnikowi. Zaopiniował kilka klauzul jako potencjalnie abuzywne (kilka lat temu banki popularnie nadużywały pewnych zapisów, które w końcu zostały zabronione i w jego mniemaniu to samo powinno się wydarzyć tutaj). Dodatkowo stwierdził, że umowa nie traktuje stron tak samo nakładając na kupującego sporo odpowiedzialności i otwierając sprzedającemu furtki by kręcić podczas problemów z realizacją. M.in. dlatego udało się kilka rzeczy doprecyzować na mój wniosek. Wracając do anulowania zamówienia, mój kolega - prawnik, do którego mam bardzo duże zaufanie, stwierdził, że to nie jest do końca tak jak sugeruje Spotter. Tzn. jak w serwisie internetowym ktoś złoży zamówienie (które jest przyjmowane z automatu) i okaże się, że nie można go zrealizować, to sklep ma prawo je anulować. Natomiast w tej sytuacji mamy konsumenta i tzw. stronę profesjonalną, która na podstawie specyfikacji definiuje cenę oraz datę wydania pojazdu oraz składa zamówienie u importera czy producenta. Ktoś więc świadomie bierze na siebie pewną odpowiedzialność. Zatem to nie jest tak, że jak po kilku latach nie dostarczą samochodów, to ludzie odzyskają tylko zaliczki. Można spokojnie w sądzie dochodzić swoich praw i odzyskać wszystkie koszty, które wygenerowane zostały ze względu na niedotrzymanie umowy. Jako, że kolega prowadzi kancelarię, która zajmuje się odszkodowaniami, to myślę, że wie co mówi, zwłaszcza że w ostatnim czasie seryjnie wygrywa w sądzie z bankami. Natomiast znów oddalamy się od meritum. Ja doskonale wiem z czym się wiąże dochodzenie swoich praw w sądzie, natomiast będę tym zainteresowany tylko w ostateczności. Jak na razie dealer zachowuje się niepoważnie, bo gdyby przejrzyście informował o tym, co się może wydarzyć, to może zrezygnowałbym wcześniej lub byłbym przygotowany. Cynicznie kontynuowali swoje zapewnienia przez blisko rok by na końcu, tuż przed odbiorem (i w ostatnim możliwym momencie przed wydaniem pojazdu), zastosować szantaż i zarobić więcej. Bo jak tylko się nie zgodzę, to auto za 2-3 tygodnie trafi do salonu i zostanie sprzedane za jeszcze wyższą kwotę komuś, kto nie będzie chciał czekać i będzie skłonny zrezygnować z jakiegokolwiek rabatu. Co więcej, nie każdy dealer przerzucił te koszty na klienta, więc albo część z nich szuka dodatkowego zarobku albo po prostu nie ma ochoty ponosić konsekwencji decyzji, które zostały podjęte wcześniej i były nastawione tylko na sprzedaż. Niektórzy może są skłonni to zaakceptować, ja jestem z tych, którzy mogą się zgodzić na jakiś kompromis, ale nie tak niepoważne traktowanie klienta. Dotychczas nie spotkałem się z takim traktowaniem, a też nie zawsze kupowałem samochody, które pozycjonuje się jako marki premium, więc tym bardziej od dealerów marki BMW oczekuję profesjonalizmu. Być może w stosunku, do tego którego wybrałem, to zbyt wiele ;)
  7. A to jeśli się dogadacie to nie masz zamiaru publikować ? Uważam że dealer postępuje na tyle buracko że trzeba przed nim ostrzegać nawet jeśli się dogadacie. Tak dla zasady na przyszłość żeby im głupie pomysły nie przychodziły do głowy. Trafna uwaga. W razie gdyby kontynuowali stawianie sprawy na ostrzu noża zamierzałem im zrobić właściwą reklamę. Natomiast staram się wierzyć w ludzi i uczciwie rzecz ujmując, to na tym etapie nie wiem czy to kreatywność mojego handlowca czy też cała kadra zarządzająca uważa, że liczą się zyski, a nie jakieś tam zapisy w umowach. Zatem jeśli po interwencji kurs wobec mnie ulegnie zmianie, to nie zamierzałem na tej podstawie linczować ich publicznie. Z jednej strony na pewno mogłoby to uchronić innych, a z drugiej to też trudno mi określić czy to sytuacja incydentalna czy raczej norma.
  8. W pełni się zgadzam i przepraszam, że trochę oddaliłem się od oryginalnego tematu. Dyskusje o aspektach prawnych zostawmy prawnikom, jeśli natomiast ktoś był w podobnej sytuacji i chciałby się podzielić jak się to zakończyło, to chętnie przeczytam. Kojarzę, że BMW Inchcape zebrało sporo pochwał za przejrzystość i załatwienie tej sprawy i pamiętam, że przy konwersji na LCI kilkoro użytkowników informowało o tym, że inny dealer próbuje w całości przerzucić na nich wzrost ceny.
  9. Nie jestem prawnikiem, ale ten, z którym współpracuje wyjaśniał mi, że rozwiązanie za obustronną zgodą i rozwiązanie umowy jednostronnie, podczas gdy strona, która rozwiązuje umowę nie wywiązała się z niej, to dwie zupełnie inne rzeczy. Może i byłbym gotów próbować zrozumieć dealera, ale ja nie tylko dostałem słowne zapewnienia, ale i w umowie mam wpisaną gwarancję niezmienności ceny. W świetle prawa nie ma też różnicy czy umowa jest zawarta słownie czy pisemnie. Problemem może być tylko udowodnienie treści takiej słownej umowy, co w moim przypadku jest raczej trywialne, bo jej zapisy zostały przelane na papier.
  10. Dzięki za odpowiedź. Zaliczka vs. zadatek ma oczywiście znaczenie, ale nie zmienia to faktu, że z to oni są stroną, która nie wywiązała się z postanowień umowy i teraz dąży do jej zmiany strasząc mnie jej zerwaniem. W przypadku rozwiązania umowy przez nich i z ich winy, mój prawnik nie wyobraża sobie, żeby BMW mogło się obronić w sądzie. Jak jednak kolega już zaznaczył, to czasochłonny i nie do końca pewny proces, bo przepisy interpretują ludzie i też mogą mieć gorszy dzień. Co więcej, jeśli moja umowa gwarantuje mi niezmienną cenę, to nie rozumiem na jakiej podstawie mam dopłacać. Zwłaszcza, że dealer dość wybiórczo ją interpretuje i o rekompensacie za spóźnienie czy zmienioną specyfikację woli nie pamiętać. Nadal nie rozumiem dlaczego teraz się dopiero zorientowali, a podczas konwersji zamówienia nie było o tym mowy. Nie znam szczegółów umów zawieranych pomiędzy dealerami i importerem i z jednej strony ciężko mi sobie wyobrazić, że z zaskoczenia ktoś im podnosi cenę, a z drugiej strony kilka postów wyżej jest mowa o tym co się dzieje w sprawie leasingu, więc chyba wszystko jest możliwe. Nazwę dealera nie omieszkam upublicznić by przestrzec ludzi przed robieniem interesów z firmą, która stosuje tak nieprzejrzyste praktyki, ale to najwcześniej za jakiś czas, jeśli nie uda nam się porozumieć. Na tym etapie nie wiem czy to nie są jakieś zwykłe próby ugrania jak najwięcej moim kosztem, a nie proceder na który jest ciche przyzwolenie. Pamiętam, że kilka osób wcześniej szukało też pomocy bezpośrednio w grupie BMW. Z miłą chęcią otrzymałbym namiar na kogoś, kto mógłby się przyjrzeć tej sprawie. Dołączam się też do głosu osób wcześniej publikujących wpisy na tym forum, że coś idzie w złym kierunku jeśli zaczynamy akceptować i na spokojnie podchodzić do takich praktyk próbując je racjonalizować. Ja rozumiem, że każdy kto zamówił samochód potrzebuje go i po tak długim czasie oczekiwania chce go odebrać, ale świat jest postawiony na głowie jeśli nie trzeba respektować postanowień umów.
  11. Po blisko roku oczekiwania moje auto wreszcie zostało wyprodukowane i jest w Polsce. Dealer się nie popisał, bo właśnie teraz ktoś sobie uświadomił, że muszą mi podnieść cenę i występuje z ultimatum, że albo dopłacam albo zwracają zaliczkę (podczas konwersji zamówienia była mowa, że gwarancja ceny zostaje utrzymana - zresztą mam to zapisane w umowie podpisanej w ubiegłym roku). Zdaje się, że wcześniej kilka osób było w podobnej sytuacji i jestem ciekaw czy coś udało im się z tym zrobić, bo że sprawa jest do wygrania w sądzie to wiem od prawnika, natomiast wymaga to czasu i pieniędzy. Dealer pewnie z tego świetnie sobie zdaje sprawę i dlatego tak beztrosko występuje z pozycji siły.
  12. Ciekawe! Albo tak źle trafiłem, albo jak zwykle to obietnica bez pokrycia, bo zamówiłem M340i właśnie w takiej konfiguracji. Moje auto miało się wyprodukować bez żadnych wątpliwości do końca czerwca 2022, a najprawdopodobniej mieliśmy się spotkać jeszcze 3-4 miesiące wcześniej i ... niestety nic z tego nie wyszło.
  13. Zamówienie złożone w listopadzie 2021 i wciąż czekam. Niby ma się wyprodukować we wrześniu, ale podobne zapewnienia słyszę już od kilku miesięcy, więc słowa dealera traktuję raczej jako drogowskaz niż konkret ;)
  14. Ciężko jest w tym wszystkim znaleźć jakąś logikę. Wychodzi na to, że w niektórych przypadkach produkują auto zgodnie z konfiguracją, w innych próbują jak mogą wymusić rezygnację z komponentów podlegających restrykcjom. Czy wybór konkretnego salonu ma jakikolwiek wpływ na prawdopodobieństwo otrzymania zamówionej konfiguracji bez zmian? W praktyce bowiem okazuje się, że to właśnie w zależności od salonu mniejszą lub większą wagę przykłada się do rezygnowania z opcji objętych restrykcjami. Nie chciałbym złożyć zamówienia i po długim okresie czekania rozminąć się z oczekiwaniami (a jak już któryś z przedmówców wspomniał, zamawia się własną konfigurację po to, żeby ją dostosować do potrzeb, a nie dostać to, co jest dostępne). Ma ktoś z Was głębsze przemyślenia w tym kontekście?
  15. To jest mniej więcej ten przekaz, który usłyszałem od jednego dealera. Tzn. jak dana opcja jest w konfiguratorze, to możemy ją zamówić do M340i, chociaż przed rozpoczęciem produkcji może się okazać, że nie będą w stanie tego zlecenia zrealizować. To z kolei informacja od innego dealera. Tam od razu powiedzieli mi, że jak zamówię HK, kamery 360 lub HUD, to nie przyjmą nawet zamówienia. Czy dealerzy faktycznie mają inny dostęp do aut i możliwości w kwestii realizacji zamówień czy to tylko różnice w polityce obłsugi klienta? Tzn. obiecamy Ci wszystko, a dostarczymy o ile się da vs. od razu nie pozwolimy Ci zamówić komponentów, które na pewno nie będą dostępne? Innymi słowy, czy warto postawić na znanego i dużego dealera, bo zrealizuje nasze zamówienie sprawniej niż mniejszy lokalny dealer? Wcześniej wydawało mi się, że jest to bez znaczenia, ale w konteście otrzymanych informacji już zdążyłem zwątpić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.