Moje zdanie jest inne na ten temat. Miałem w życiu kilkanaście samochodów. Najwięcej zrobiłem pojedynczym autem około 200 tyś. Był też taki który miał 350 tyś gdy sprzedawałem ( 525 d E61 ). Nigdy nie wymieniłem z tego co pamiętam szybciej oleju. Nigdy także nie miałem problemów z silnikami z tego powodu. Kolega, który pracuje na hamowni w VW Wolfsburg powiedział mi ciekawą rzecz. Otóż oleje silnikowe są zupełnie inne niż kilkanaście lat temu, o wiele lepsze. Materiały do produkcji silników są żywcem zapożyczone z Nasa, która wykorzystywała czy wykorzystuje je nadal do budowy statków kosmicznych. Na argument, że ktoś jeździ ostro samochodem ( katuje go ) lub jeździ na przykład w terenie górskim na co dzień odpowiedział - wtedy komputer sam wskaże wcześniej termin wymiany.