Hmm, jeśli pytasz o to czy 100% będziesz robił w trybie elektrycznym to wydaje mi się że nie uda się. Jak już poczujesz moc jaką masz pod stopą, to wątpię abyś nie miał ochoty na autostradzie depnąć parę razy :twisted: Jeśli tak się będzie działo, to załóż, że autostradą będziesz leciał na benzynie. Reszta trasy bez problemu na samych akumulatorach. Zależy jakie masz podejście do samej jazdy, frajdy, jaką daje i do oszczędności w trakcie jazdy. W dalszych podróżach kombinacja benzyny i elektryka raczej pomaga w jeździe i daje sporo odczuć na + Ja mam podobną sytuację, tyle że mam 10 km do pracy i drugie tyle z powrotem. W pracy ładuję się. 2/3 z mojego dystansu to trasa szybkiego ruchu, więc czasem (nawet często) wciskam kickdown i benzynka się budzi :lol: Reasumując, jak bym drugi raz szedł w hybrydę (wrażenia po 4000km)