Byłem wczoraj, oglądałem, jeździłem. Auto z polskiego salonu, kupione w czerwcu 2003, leasing i pierwszy właściciel do 2017 roku, od trzech lat drugi właściciel - aktualny sprzedawca, pani prawnik grupy Bońkowski. U obecnego właściciela malowane po zakupie lewy błotnik przedni, prawy tylny, tylny zderzak. Mam foty w momencie zakupu w 2017. Auto było poobcierane, poobijane, porysowane, zapuszczone. Pierwsza właścicielka nie dbała, obijała, rocznik kobity 1949, znana szczecińska bogolka.Przedni zderzak zmarnowany, do malowania. Lampy przednie słabo spasowane, maska wcześniej też malowana i kiepsko przygotowana do tej operacji. Silnik spocony z wyciekami. Pracuje pięknie, jedzie super, klima sprawna, fotele grzane, full elektryka z pamięciami. Dach sprawny. Szyby w oryginale. Jako rarytas - hardtop w oryginalnym pokrowcu z podnośnikiem. Drugi komplet takich samych felg zimowych. Felgi trochę podjechane, przednie lampy zmatowiałe, jakby złuszczone. Atrapa i środek oklejone pseudokarbonem, znaczek Z4 i boczne oznaczenia oklejone czarną folią. Brak książki czy innych papierów, brak jakiejkolwiek historii w BMW . Za silnik dałbym się pokroić , reszta do wielu poprawek, malowania, spasowania. Zbiłem cenę do 35 tys ale ostatecznie odpuściłem.