DeGrey21

Dzięki wielkie za pomoc i chyba wleci ten kit od Ap, bo eibach przekracza moje możliwości finansowe :)

Cześć! Sprawdziłem ofertę i wydaje się w porządku. Cenowo wychodzi podobnie jak bilstein b4 plus springi od eibach, a i pewnie komfort użytkowania lepszy. Jednak w sieci dosyć mało opinii znalazłem na temat tych kitów. Ludzie piszą, że współpracują oni z KW. Słyszałeś może coś na temat tych Ap? Pozdrawiam :)

Witam Pytanie odnośnie amortyzatorów i sprężyn do e36. Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem ich wymiany i tutaj mam pytanie do szanownego grona na co? Chciałbym troszkę obniżyć autko i poprawić właściwości jezdne. Na początku pomyślałem żeby wrzucić kompletne zawieszenie od MTS Technik Przód -40, a tył -20. Poczytałem trochę opinii o MTS i zdania są podzielone. Jedni mówią, że szajs,a inni sobie chwalą :) Drugą opcję jaką rozważam to wrzucenie Kompletu amortyzatorów Bilstein B4 i sprężyny Eibach Pro Kit przód -30, a tył- 15. Podobno taka konfiguracja nie będzie zabójcza dla amortyzatorów i wychodzi troszkę drożej, a i być może jakość ciut lepsza. Nie chcę gwintu. Chcę żeby to był daily car o troszkę sportowym zacięciu, bo z przodu koza straszy :) Samochodzik to e36 Coupe 18 is m42b18 obecnie felgi to styling 24 225/45 r 17. Liczę na jakieś sugestie i pozdrawiam serdecznie :)

Witam wszystkich. Dawno temu po zakupie swojej e36 wymieniłem fotele i cały środek. Nowe fotele maja kostki na grzane maty, a więc poszukałem trochę na olx i znalazłem do niej wiązkę. Dzisiaj podjechałem kupiłem i jutro chciałbym zabrać się do montażu stąd mam kilka pytań. Wtyczki pasują pp, a więc z tym powinienem sobie poradzić.Jednak każda z wtyczek posiada brązowy kabelek jak domyślam się masę. Jeżeli wepnę ją w śrubę od szyny fotela będzie dobrze? Każda z tych wtyczek ma brązowy, a więc każda wtyczka musi mieć masę? Od przełączników też idą przewody masowe, a więc tutaj nie ma problemu i coś znajdę. Następnie zmostkowane trzy przewody zasilające w jeden i ten jeden muszą wpiąć gdzieś pod napięcie. Pytanie czy w kolumnie kierowniczej znajdę miejsce gdzie by to zrobić? I na końcu pytanie o przewód szaro brązowy... Roumiem, że to też masa trzeba ją zmostkować i gdzieś się wpiąć? Jestem słaby z elektryki, a więc jeżeli ktoś już to proszę o pomoc. Gość który to wymontował powiedział, że nie pamięta jak to było i on tylko wyciąga graty. ale ze było wpięte wszystko w skrzynkę z bezpiecznikami :/ Pozdrawiam i wesołych świąt :)

Witam wszystkich. Od nie dawna założyłem sobie instalacje lpg stag 200. Nie wiem czy nie zwróciłem uwagi wcześniej na to (przed założeniem) czy być może ten objaw był na tyle słabo dla mnie widoczny, że nie skupił na sobie tyle uwagi. Otóż przy odpaleniu samochodu szczególnie po postoju obroty utrzymują się w przedziale 600-1500. Dopiero po jakimś czasie do ok 30 sek stabilizują się na poziomie 1000 żeby później spaść na 800. W trakcie jazdy jest już wszystko w miarę ok i autko obroty trzyma czy to na Lpg lub Pb. Czasami tylko przy dojeżdżaniu np do skrzyżowań utrzymuje jeszcze ok 1000 żeby później spaść na 800. Zostały wymienione wszystkie węże od podciśnień, uszczelki przepustnicy i o ringi wtryskiwaczy, bo stare już były tak zniszczone, że masakra. Przepustnica wyczyszczona i krokowiec wyczyszczony. Byłem u jednego mechanika i powiedział, że może być to sonda lambda, słaba grzałka i nim się dogrzeje to może falować. Zmierzyłem sobie lambdę miernikiem uniwersalnym. Oporność na grzałce 3.3 ohm podobno powinno być od 3-5. Napięcie na grzałce przy pracującym silniku 13.3 V i napięcie na czujniku oscyluje pomiędzy 0-0.9, a więc chyba dobrze... Dodam tylko, że raz zrobiłem sobie taki test... Odłączyłem klemę minusową i odpiąłem lambdę. Poczekałem podpiąłem klemę i odpaliłem bez lambdy i auto książkowo po chwili od odpalenia wskoczyło na 800 obr... Więc stąd moje przypuszczenia, że mogła to być lambda. Wiem, że najlepiej byłoby jechać na kompa ale chciałem spróbować i zdiagnozować usterkę samemu. Być może ktoś z forumowiczów orientuje się co można by było jeszcze sprawdzić, bo sprawa trochę spokoju mi nie daje. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji :)

Dzięki za pomoc. Pozdrawiam :)

Ja ostatnio zmieniałem olej u siebie. Poprzedni właściciel lał Visco 3000 10w40 jest to bodajże półsyntetyk. Przez kilka lat lałem podobny z obawy przed jakimiś cudami, że się silnik zepsuje itp. Z Visco 10w40 półsyntetyk przeszedłem na Motul X-clean 5w40 olej syntetyczny. Silniczek zaczął ciszej pracować i ogólnie jestem zadowolony ze zmiany. Jednak po około mc pojawił się wyciek na podstawie filtra oleju... Wymieniłem uszczelkę koszt ok 13 zł plus o ring ok 3 zł i od tamtej pory odpukać nic nie cieknie i silniczek suchutki. Skontrolowałem starą uszczelkę i myślę, że powodem wycieku nie był lepszy olej tylko o ring który z biegiem czasu z gumowego stał się plastikowy, bo dosłownie łamał się w palcach :D

Okazało się, że wypiął się kabel od alternatora. Miałem ograniczony dostęp z jego dokręceniem i pewnie na wskutek wibracji nakrętka popuściła... Jak na razie zrobiłem ponad 50 km wszystko dobrze. Zaciekawiło mnie to co napisałeś odnośnie rolki, że się rozwarstwia. Obczaiłem sobie to dzisiaj i zauważyłem, że w m42b18 chyba nie ma tego typu rolki, a zamiast niej jest użyta rolka na wzór koła pasowego. Jest ona powiedzmy, że metalowa. Rozumiem, że rozwarstwić się może rolka z tworzywa sztucznego na wzór napinacza? Jeżeli nie to proszę wyprowadź mnie z błędu. Pozdrawiam :)

Witam! Dzisiaj przytrafiła miała miejsce dziwna sytuacja. Otóż jadę sobie jak w pewnym momencie zaświeciła mi się kontrolka ABS i nie chciała zgasnąć, a po chwili zaczęły przygasać zegary, światła,przestało działać radio, kierunkowskazy i światła mijania. Pomimo tego silnik nadal pracował. Zjechałem na pobocze otworzyłem maskę i nie zaobserwowałem nic niepokojącego. Skupiłem swój zwrok na alternatorze i kablach z tyłu czy zostały dobrze przykręcone, bo kilka dni temu wymieniałem uszczelkę podstawy filtra oleju. Po wstępnych oględzianach nie zaobserwowałem nic niepokojącego, sprawdziłem też bezpieczniki i wszystko było ok. Wsiadłem do auta przebutowałem lekko i w tym momencie nastała światłość ;D Światła mijania zaczeły działać, kierunki, radio i cała reszta. Pomyślałem, że pewnie jest już wszystko okej i pojechałem dalej. Po przejechaniu ok 0.5 km usterka pojawiła sie znowu... Nauczony doświadczeniem dałem kilka razy po gazie i znowu problem ustał. Przejechałem tak jeszcze około 3 km i nic się nie działo więcej. Macie może jakieś sugestie co mogło być tego powodem? Zastanawiam się nad sprawdzeniem jeszcze raz tych spinek które idą do alternatora. Dziękuję za odp i pozdrawiam serdecznie :)