Witam. Mam problem z turasem. Pacjent e36 1.8 na łańcuchu 97 rok. Przy postoju zauważyłem, że wskaźnik temperatury idzie w stronę niewlasciwa :D zgasilem silnik zostawiłem zaplon na ogrzewaniu i po chwili myslalem ze ktos mi granata wrzucił pod maskę. Bowiem wysadzilo mi krociec z tylu silnika od strony ściany grodziowej ktory idzie do elektrozaworu. Wymieniłem krociec, zalałem płynem i odpowietrzalem. Po tym zero ciepłego powietrza a przy kresce w pionie i dłuższej pracy silnika zaczęło mi wyrzucać wodę. Po tym wymieniłem pompę wody i termostat. Dalej to samo. Pomyślałem że może elektrozawory. Wymieniłem i nic. Dalej sie grzeje. Test na walnietą uszczelkę pod glowica zrobilem i nie wykazało nic. Ma ktoś pomysl co to moze być? Dodam że wiatrak mi nie działa ale zanim zaczną się komentarze typu "wymień wiatrak prosze o pomoc odnośnie tego ogrzewania i co może być nie tak że ta woda sie gotuje. Bmw w gazie. Może parownik? Myslalem tez moze ze jakis kawalek silikonu cos zapchal w glowicy. Może spróbować ja woda wyplukac poprzez krociec? Z góry dzieki