cześć Koledzy, model F31 320d xdrive po lifcie rok 2019, przebiegu 70k, na początku jest idealnie, cisza w aucie, wszystko super, po pewnym czasie, jak silnik osiągnie właściwą temperaturę oraz (to ważne) prawdopodobnie rozgrzeją się wystarczająco elementy osprzętu oraz inne osłony i plastiki, coś zaczyna wyjątkowo irytująco rzęzić z przodu deski rozdzielczej, jakby osa czy mucha były uwięzione w słoiku, takie rzężenie plastkików zapewne gdzieś, fatalna sprawa, występuje niezależnie od prędkości czy innych uwarunkowań, po prostu jak auto jest mocno już rozgrzane, są różne wątki na forum, że to ozdobna osłona silnika, ale takie przypadki zdarzały się przed liftem, po lifcie ta osłona jest już mocowana na cztery gumowe trzpienie, a nie wchodzi bezpośrednio w plastikowe podszybie powodując drgania, uwaga dziwne, czasami rezonans znika na dłuższą chwilę i mimo że cały czas jedziesz, to masz ciszę, potem znowu znikąd się pojawia po przejechaniu kolejnego kilometra i trafieniu na inną nawierzchnię, przy czym stan nawierzchi tez nie ma wiekszego znaczenia, ponieważ potrafi rzęzić na dobrej nawierzchni (autostrda) i nie rzęzić na słabej, czy Ktoś z Was przerabiał temat dziwnego plastikowego rezonansu słyszalnego wyraźnie od strony kierowcy, który może pochodzić z samej deski (makabra) lub podszybia czy silnika ? pierwszy etap, to wymiana gum mocowania tej nieszczęsnej pokrywy silnika, ale szczerze wątpię że to pomoże, bo obudowa siedzi sztywno i dobrze, nie wiem co dalej i nie chcę tego wszystkiego rozbierać ...