Witam, mam od jakiegoś czasu problem z moim F10. Wyskakuje mi błąd katalizatora banku 2. Zamieniłem miejscami tylne sondy i trochę to poprawiło odczyt, ale błąd dalej jest zapisywany. Zaglądałem do katalizatora od tyłu i wygląda idealnie. Na dniach chce jeszcze zerknąć od strony pierwszej sondy.
W ciągu roku wymieniłem komplet świec (pęknięta porcelanka na cylindrze 1), i komplet cewek (sporadyczne wypadanie zapłonu, głównie uszkodzone 2 cewki, cylinder 3 i 5).
Patrząc na wykresy podczas jazdy to problem jest ewidentnie na niskich prędkościach obrotowych/niskim przepływie spalin. Podczas normalnej eksploatacji ( po skasowaniu błędu na trybie warstwowym) sondy dobrze pokazują, gdy na 1 sondzie jest ponad 2V to tylne sondy pokazują okolice 0V. Gdy na 1 sondzie jest poniżej 2V to tył pokazuje 0.75-0.9V. Wystarczy jednak pojechać na miasto i na niskich obrotach gdy na banku 1 napięcie stopniowo spada z 0.9 w dół o tyle na banki 2 napięcie z 0.9 spada w dół bardzo w sposób szarpany
O dziwo podmiana tylnych sond trochę poprawiła sytuację. Wcześniej błąd pokazywał się co 30/50km, a teraz co 100/200km.
Obserwując to wszystko myślę, że katalizator na banku 2 jest do wymiany. Auto ma 190kkm. Ale co teraz? Kupić oryginalny katalizator, używany, czy zamienniki wkładów?