Skocz do zawartości

zuber92

Zarejestrowani
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O zuber92

  • Urodziny 13.05.1992

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    BMW E90 325d 2008r.
  • Lokalizacja
    Kraków
  • Zawód
    Inżynier walidacji, Elektromechanik

Osiągnięcia zuber92

Praktykant

Praktykant (3/14)

0

Reputacja

  1. Tak. Dokładnie te które opisuje twórca tematu w pierwszym poście, Depo LPBM89,SWB12DB. Dziwne że u niego mogą świecić same ringi (domyślam się że jako postojówki), a u mnie ringi świecą TYLKO jak mamy włączone światła mijania lub drogowe, postojówkami są długie na 30%. Zakładam że twórca tematu w żaden sposób nie przerobił instalacji w samych lampach bo by pewnie o tym wspomniał, oraz zakładam że mamy takie same lampy (model i opis produktu jest taki sam), zatem u mnie musi być jakaś różnica w instalacji w samochodzie lub ewentualnie jakoś jest to zaprogramowane. Dziwne tylko że oryginalne lampy świeciły mi "normalnie" to znaczy postojówka to osobna mała żaróweczka a nie H7 z długich na 30%. Logicznie założyłem że żaróweczki w ringach będą zasilane tak samo jak ta mała żaróweczka w oryginalnych lampach a tu takie zaskoczenie. Nawet na zdjęciach producenta lampy świecą tak jak u założyciela tematu (można włączyć same ringi):
  2. Odkopuje temat żeby nie zakładać kolejnego. Jako że moje oryginalne lampy Valeo (wersja najzwyklejsza, brak ringów, brak soczewki, po prostu dwa odbłyśniki) były w bardzo słabym stanie, wymieniłem je na DEPO LPBM89, takie same jak u kolegi rozpoczynającego temat. Problem polega na tym, że po założeniu tych lamp funkcje świecenia są inne. Mianowicie postojówkami nie są ringi tylko światła długie o zmniejszonej intensywności świecenia :? Dziwnie to wygląda bo nie po to kupiłem lampy z ringami żeby nie móc ich używać jako postojówek. Oryginalne światła Valeo: Postojówka: osobna żaróweczka wystająca z odbłyśnika świateł długich, Mijania: H7 pierwszy odbłyśnik, Długie: H7 drugi odbłyśnik. Lampy DEPO LPBM98: Postojówka: H7 świateł długich na odbłyśniku świecąca na jakieś 30%, Mijania: H7 w soczewce, Długie H7 na odbłyśniku. Ringi NIE świecą się na postojówkach! Zapalają się dopiero jak włączę światła mijania, jak włączę długie to również świecą. Z instalacją nic nie ruszałem, podłączyłem lampy od razu po wyjęciu ich z pudełka. Moje pytanie: Co zrobić żeby ringi były postojówkami i świeciły zawsze, niezależnie czy mamy włączone tylko postojówki czy światła mijania i długie?
  3. Pierwszy raz widzę żeby ktoś chciał robić taką modyfikacje. Zmieniać ładną deskę z monitorem na deskę bez monitora, po to żeby w niej wycinać miejsce pod monitor :). Serio bez sensu. No ale jak masz taką zachciankę to oczywiście wszystko się da....
  4. A może to po prostu rozrusznik padł? Skoro prąd jest a nie kręci to pewnie coś z rozrusznikiem lub jego zasilaniem (brak plusa lub masy).
  5. Z tego co wiem należy zrobić adaptacje jako nowy filtr. Zapewne z poziomu komputera diagnostycznego przez OBD.
  6. Sprawdzałeś jakieś błędy kompem?
  7. Może coś z samym panelem klimy? W E90 jest klima dwustrefowa. Opis wygląda tak jakby strefa od strony kierowcy źle sterowała temperaturą gdy klima jest włączona.
  8. Aktualizacja Jak już pisałem wyżej, wlałem do oleju specyfik z Liqui Moly "wyciszający pracę popychaczy hydraulicznych". Było to jakieś dwa tygodnie oraz 300 kilometrów temu. Wczoraj zrobiłem trasę około 50km. Przyjechałem na miejsce, ale nie słuchałem pracy silnika ponieważ miałem inne sprawy na głowie. Na miejscu do którego przyjechałem był mój znajomy. Od słowa do słowa postanowiłem pokazać mu moją usterkę na żywo (wcześniej oglądał filmik z linku z mojego pierwszego posta i był zaznajomiony z tą sprawą). Odpalam i ku mojemu oraz jego zaskoczeniu silnik pracował cichutko, dosłownie ZERO stuków, typowa poprawna praca M57. Wcześniej taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, stukanie było permanentne, zawsze, niezależnie od tego czy silnik był ciepły czy zimny (jedynie na ciepłym było troche ciszej, ale tak czy owak było). Usterka magicznie zniknęła. Po powrocie do domu silnik dalej pracował ok. Postanowiłem sprawdzić prace dziś rano na totalnie zimnym silniku, tyle co wyjechałem autem z garażu. Silnik w dalszym ciągu chodzi BEZ stuków. Usterka zniknęła. Poniżej filmik przedstawiający dzisiejszą prace silnika (przepraszam za podmuchy wiatru w tle): Porównując oba filmy, ten z pierwszego posta i ten dzisiejszy to dosłownie "niebo a ziemia". Oczywiście na ciepłym jest jeszcze ciut lepiej. Podsumowując całą to sytuacje można dojść do dwóch wniosków: 1. To raczej na pewno nic związanego z panewkami, luzem sworznia tłoka bądź krzywa korbą, ponieważ nie sądzę aby wlanie jakiegokolwiek płynu do oleju mogło zniwelować efekty takich usterek. Poza tym już wcześniejsze obserwacje opisane wyżej raczej wykluczały takie wady. 2. Wlanie do oleju specyfiku mającego stricte zaingerować w prace popychaczy, powoduje ustanie objawów usterki, co jeszcze bardziej uwiarygadnia teorie o problemie z popychaczami. Mam nadzieje że działanie preparatu opisane w jego ulotce sprawdziło się u mnie w 100% tj. specyfik "usunął zanieczyszczenia uniemożliwiające poprawną prace popychaczy, przywracając je do pełnej sprawności". W związku z zaistniałą sytuacją postanowiłem TYMCZASOWO odpuścić sobie rozbieranie silnika. Pojeżdżę jeszcze jakiś czas i w zależności od rozwoju wypadków poczynię następujące działania: Opcja 1. W przypadku powrotu objawów usterki, po prostu rozbiorę sinik, dokonam organoleptycznej diagnostyki wszystkich elementów rozrządu oraz tak czy owak wymienię wszystkie popychacze. Opcja 2. W przypadku braku powrotu objawów usterki będę jeździł aż do następnej wymiany oleju, czyli jeszcze jakieś 7 tysięcy kilometrów. Opcja 3. Jeśli po wymianie oleju na nowy wynikającej z opcji 2 (wymiana z płukanką na topowy olej) usterka powróci to rozbieram, diagnozuje, i wymieniam tak jak w opcji 1. Opcja 4. Jeśli po wymianie oleju na nowy wynikającej z opcji 2 (wymiana z płukanką na topowy olej) usterka NIE powróci to będzie po prostu pięknie xD. Za jakiś czas wstawie koleją aktualizacje opisywanej tu sytuacji. Na tą chwile proszę o wasze opinie i przemyślenia. Przy okazji, jaki olej polecacie do M57 na dzień dzisiejszy? Sytuacja z olejami jest dość dynamiczna i niegdyś topowe produkty dziś są uważane za niezbyt dobre stąd moje pytanie. Pozdrawiam
  9. Ja nie wymieniałem, aczkolwiek nie wykluczone że był wymieniany. Czytując klasyka: "Tego nie wie nikt...". Tak czy owak objaw dźwiękowy nie bardzo pasuje do rozrządu o czym pisałem wcześniej. Luźny rozrząd raczej by "gruchotał", dźwięki były by nie tak regularne.
  10. Może to coś ze sterownikiem klapek odpowiadających za otwieranie i zamykanie tunelu powietrznego w odpowiednich konfiguracjach, bądź z samymi klapami? Ciężko powiedzieć, dziwna usterka. Tak czy owak nie zaszkodzi najpierw sprawdzić układ klimy, ciśnienie czynnika itp.
  11. Temat o tych sprężynkach już jest na forum. Poszukaj, tam panowie dość dokładnie to opisywali. Streszczając - chyba gra nie jest watra świeczki bo albo po krótkim czasie ten patent poprzestaje działać (prawdopodobnie siłowniki nadmiernie się zużywają), albo powoduje to niepożądane skutki w postaci uszkodzeń zawiasów klapy lub wyłamanych "kuleczek" na które montuje się siłownik.
  12. Jeśli tarcze i klocki są nowe a bicie kierownicy występuje przy hamowaniu to może powierzchnia piasty jest nierówna? Tarcze mimo że są proste to mają bicie bo dolegają do płaszczyzny, która sama w sobie ma bicie. Warto to sprawdzić.
  13. Historie szumów pochodzących od kół już trochę przerobiłem na przykładzie mojej e90. Miałem taką sytuacje, że zaczęło mi dość uciążliwie szumieć w aucie, najbardziej przy prędkościach około 100km/h. Jako że oba łożyska z tyłu i prawe z przodu miałem wymienione, postanowiłem sprawdzić lewe przednie. Co do łożyska z przodu to jeśli są uszkodzone to nawet prosta diagnoza polegająca na energicznym zakręceniu kołem rękami pozwala stwierdzić, że takowe łożysko szumi. Różnica pomiędzy dźwiękami pochodzącymi od ocierania się kloców o tarcze a szumem łożyska jest ewidentna. Akurat ja miałem ułatwione zadanie podczas diagnozy gdyż z prawej strony miałem nową piastę a z lewej starą, która szumiała. Wystarczyło porównać dźwięki. Piastę wymieniłem i co ciekawe szumy NIE ustały :). To znaczy te pochodzące od łożyska zapewne tak, ale okazało się że głównym źródłem szumu było cos innego. Mianowicie winowajcą była "wyząbkowana" opona w lewym przednim kole! Najprawdopodobniej do "wyząbkowania" doszło przez zbyt wysokie ciśnienie. Ustawiłem prawidłowe ciśnienia w każdej z opon a tą "wyząbkowaną" przełożyłem na drugą stronę samochodu. Rezultat był odczuwany od razu. Szum był o wiele cichszy gdyż teraz "wyząbkowana" opona była po stronie pasażera a nie tak jak wcześniej od strony kierowcy, oraz prawidłowe ciśnienie prawdopodobnie też zrobiło swoje. W przeszłości jak padło mi łożysko z tyłu to objaw był ewidentny, szum był donośny. Jak auto skręcało w jedną ze stron szum nagle znikał a jak jechało na wprost lub skręcało w stronę przeciwną to występował. Winne było łożysko prawy tył. Po wymianie wszystko ucichło.
  14. U mnie jest dokładnie tak samo, jeżdżę z tym objawem od bardzo dawna. Też około 50k km mam już tak zrobione. Ignorowałem to bo inne dźwięki dochodzące z uszkodzonego koła pasowego wału oraz koła dwumasowego powodowały, że założyłem że to właśnie koło pasowe lud dwumas są winowajcami na których przyszedł czas jak portfel pozwolił. Na jesień zmieniłem koło pasowe a dosłownie dwa tygodnie temu dwumas. Silnik chodzi dużo, dużo lepiej, równiej i ciszej, właściwie jak książkowe m57, ale niestety stukanie pozostało. W tych momentach w których przestaje stukać chodzi idealnie. Jak rozbiorę to dam znać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.