Skocz do zawartości

Damianero74

Zarejestrowani
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    BMW Z3, BMW 4er F33

Osiągnięcia Damianero74

  1. N47 występował również z Euro 6, przynajmniej w serii 4.
  2. Oczywiście, że Porsche nie jest dla "Kowalskiego". Po prostu fajne jest to, że taki samochód może (przy spełnieniu paru warunków) jeździć z wysokimi prędkościami dosłownie za grosze. Wiadomo, że raczej właściciel Taycana nie narzeka na brak $$, i mając wcześniej jakąś Panamerę nie przerażało go spalanie rzędu 20-25l/100km, ale ot to taki miły dodatek po prostu :D No może poza NO, gdzie taki Taycan może być niewiele droższy (z ulgami) od jakiegoś BMW 5er ICE.
  3. Taki cruising. Taycan leci skrajnym lewym pasem po Autobahnie (240-250+) szybciej od wszystkich ICE i Tesla Model Y Performance próbuje „deptać” mu po piętach - śmiesznie to wyglada. W sumie jak ktoś nie pokonuje bardzo długich dystansów na codzień, mieszka w DE i ma np. 150 km w jedna stronę do pracy autostradą bez ograniczeń (no i jakaś ładowarka AC w miejscu pracy), to taki Taycan jak znalazł - stałe prędkości 200+ w świetnie prowadzącym się prosiaku - kosztowo za grosze. No i przynajmniej korzysta się z tych osiągów.
  4. Tutaj prezentacja, próba autostradowa oraz test zużycia energii w mieście Porsche Taycan Turbo wykonany przez Petrolhead Number One. Człowiek jest fanem "surowych", dużych silników - sam miał CL63 AMG, teraz ma S7 z 4.0 TFSI i jak widać jest bardzo zadowolony z jazdy Taycanem. Nawet wspomniał, że gdyby cenowo stał podobnie, jak S7, to by się z przyjemnością zamienił. Jak widać - można być petrolheadem i być otwarty na wszystkie rodzaje napędu. Tylko właśnie - tutaj chodzi o to, że na Taycana patrzy przez pryzmat tego, że jest po prostu świetnym samochodem, który przy okazji jest elektrykiem, a nie jak często inni recenzenci - ślepo patrząc, że to elektryk i dlatego musi być super i lepszy pod każdym względem od spalinówki.
  5. W kontekście wrażeń z obcowania z i4 + porównanie z TM3: https://ibb.co/h1CktY7
  6. To właśnie potwierdzenie moich słów sprzed parudziesięciu stron. BEV pokroju i4 40/i4 M50 to świetna alternatywa dla osób poruszających sie na codzień samochodami pokroju 520d/320d/320i, 330i, czyli najpopularniejszymi czterocylindrowymi jednostkami, które to raczej nie dają za dużo "emocji" z jazdy w kontekście dynamiki, czy dźwięku. Jedynie w przypadku kogoś, kto jeździ w dłuższe trasy, to zasięg będzie na korzyść tych spalinowych jednostek. Dla takich osób, czyli w sumie dla większości takie i4 40 będzie szybsze, cichsze, silnik nie potrzebuje rozgrzewania, natychmiastowa reakcja na gaz, tańsza jazda (jak ktoś ma gdzie ładować) itp. Idealne auto jako daily, pod warunkiem, że ktoś nie lata w długie trasy. Natomiast, jeżeli ktoś plasuje się w tej grupie osób, która jeździ czymś z V8/R6/V12 pod maską, no to jakikolwiek elektryk (póki co) poza jazdą na wprost nie da raczej tych samych emocji, szczególnie tych związanych dźwiękiem, czy jazdą po zakrętach za sprawą ciężkiej baterii. Pod testem i4 M50 Joe Achillesa było wiele komentarzy pokroju tego: " Zamówiłem i4 M50, będzie świetnym samochodem na codzień, natomiast na weekendy zostawiam M2C". To takie podsumowanie tego, co napisałem w jednym zdaniu :D
  7. "Porównanie" i4 M50 z E28 535i - z filmu wynika, że i4 prowadzi się świetnie i to, że jest EV w żadnym stopniu nie odejmuje mu "DNA prawdziwego BMW" :D Jak byłem sceptyczny do 4er G22/G26 z wyglądu (grill), to nie wiem czemu, ale i4 mi siedzi, szczególnie w tym kolorze :D
  8. Jak to się po "obcemu" mówi - Taycan i e-tron GT stylistycznie "stole the show" reszcie EV :D Ładne, zgrabnie i sportowo narysowane samochody, które równie dobrze mogłyby być ICE - nie "krzyczą", że są elektryczne i to jest moim zdaniem bardzo dobra cecha :D
  9. Jak już wcześniej wspomniałem w tym wątku, silniki elektryczne (o wzorowej wręcz sprawności) w BMW w wersji "dla Kowalskiego lub floty" (318i, 320i, 520d, etc.) będą dużo ciekawszym rozwiązaniem, niż R4 o średniej kulturze pracy i osiągach (przynajmniej dla osób, które nie jeżdżą ciągle w trasy). Także dla mnie takie i4 eDrive 40 >> 4er 420d/420i/430i (z R4, ofc). Kolejny plus to prostota napędu EV - potencjalnie dużo mniejsza awaryjność niż ICE z DPF/GPF, wtryskami, turbo itp. Silniki elektryczne mogą być trochę takim "powrotem" do starych R6 w kontekście bezawaryjności :D Oczywiście to będzie miało sens pod warunkiem bardzo szybkiego rozwoju infrastruktury ładowania. Natomiast inaczej sprawa się ma z wersjami typu M340d/M340i, M550i itp - tutaj nabywcy BMW kierują się bardziej emocjami niż portfelem (no okej, 30d/40d są takim kompromisem, choć są osoby, które po prostu wolą charakterystykę diesla), więc "bezdźwięczne" elektryki mogą mieć problem, żeby do siebie przekonać purystów. Sam jestem otwarty na każdy rodzaj napędu i kibicuję też elektrykom równocześnie "wielbiąc" spalinówki :D Podsumowując, na elektryfikacji najwięcej mogą "zyskać" nabywcy najbardziej "popularnych" jednostek - 2.0d/2.0i, natomiast ciężej z nami, petrolheadami :D
  10. Przejście na elektryki jest faktem, wiele koncernów zapowiada koniec produkcji spalinówek bądź wprowadzania nowych modeli w okolicach 2026/2030/2035 itp. w zależności od marki. Kolejnym "kamyczkiem" jest legislacja państw w Europie - coraz więcej się opowiada za wprowadzeniem zakazu sprzedaży ICE po 2035. To świadczy o tym, że technologia ICE raczej nie będzie już się za bardzo rozwijać, tylko cały wysiłek R&D pójdzie na opracowywanie najnowszych technologii związanych z BEV (pojemniejsze baterie, szybsze ładowanie, etc.) i ewentualnie FCEV (technologie wodorowe). Także raczej te jednostki silnikowe, które znamy - (seria "B" w BMW) zostaną z nami "do końca" - mi to pasuje, bo B47, B57, B47 i B58 to chyba najbardziej udane jednostki BMW ostatnich lat, "zrywające" z wątpliwą "reputacją" silników serii "N" - niektórzy wskazują, że to taki "powrót" do korzeni BMW - M50, M52 itp. :D Także jak widać - w Europie zachodniej są takie nastroje - ALE to nie znaczy, że elektryki na dzień dzisiejszy mają więcej sensu niż ICE, a już szczególnie w Polsce. Brakuje infrastruktury, baterii o większej pojemności i ładowania w czasie zbliżonym do tankowania Pb/ON. Norwegia to kiepski przykład "reprezentanta" statystycznego kraju w Europie w kontekście rozwoju elektromobilności - tam te zmiany postępują od lat, spalinówki są sztucznie "zabijane" przez podatki i dofinansowania do kupna EV. Także moim skromnym zdaniem, mimo ogromnego "wysiłku" w rozwój i sprzedaż EV, przez kolejne 10 lat i tak dominować będą spalinówki (pewnie w jakimś tam stopniu zelektryfikowane - MHEV, HEV, czy PHEV), nawet na rynkach zachodnich - nie mówiąc już o Polsce, gdzie będzie to trwało pewnie z 5 lat dłużej. Nawet producenci w swoich ambitnych planach elektryfikacji mówią o około 50% EV w udziale prognozowanej sprzedaży samochodów w 2030 - czyli nadal co drugi nowy samochód będzie poczciwym dieselkiem, czy benzynką. Zabić sprzedaż spalinówek mogą dwie rzeczy - antyludzkie opodatkowanie ich emisyjności, albo wprowadzenie zakazu wjazdu nawet nowym ICE do wielu miast w Europie. No i w przypadku samochodów z silnikami większymi niż R4 - kurcze, no dźwięk R5, R6 czy V8 jest "nieodłącznym" elementem usportowionych samochodów, który diametralnie "ubogaca" odczucia i emocje z jazdy - to jest coś "niemierzalnego" cyferkami i tutaj niestety szybkie EV nie mogą się niczym obronić.
  11. N52B30 też okej, no i N51 z USA. Ale fakt, w serii E9x jeśli chodzi o EU to najlepiej celować w N47/N57. @kkx5 - tak z ciekawości miałeś może porównanie N47 z nowszym B47 pod względem kultury pracy, osiągów i awaryjności?
  12. Komuś udało się ustrzelić zamaskowane G20 BEV (nazywane też "roboczo" i3 2022) - ten sam napęd eDrive z i4 i do 600km zasięgu według WLTP. Dodatkowo prawdopodobne jako bazowe będzie eDrive35 (skromne 286PS) z RWD i ewentualną opcją Long Range z zasięgiem do 600km - w sumie spoko opcja taki "golas" w porównaniu do dzisiejszych 318i/318d/320i/320d, jeśli chodzi o moc. Zdjęcie prototypu i wizualizacja: https://www.bimmertoday.de/2021/06/22/bmw-i3-2022-elektro-3er-mit-i4-technik-und-600-km-reichweite/ https://insideevs.com/news/515390/bmw-3series-electric-long-wheelbase/
  13. Kompletnie nie rozumiem sensu tego wywodu. To koszta, czy przyjemność z jazdy decyduje o zakupie samochodu "sportowego" za niemałe pieniądze? Masz auto do jazdy "od święta", że tak mędrkujesz? Wyobrażasz sobie, że osoby, które mają garaż pełen naprawdę fajnych samochodów zaraz je sprzedadzą, żeby go wypełnić "fajnymi" elektrykami? A nie, przecież wystarczy im 1 "super" EV do jazdy "po bułki" i "od święta" :duh: Miałem na myśli po prostu "uniwersalność" takiego samochodu - szybkie EV w praktyczności użytkowania na codzień nie będzie ustępowało "zwykłemu, cywilnemu" EV - (zasięg, itp) - tutaj nie mamy już róznic typu koszta eksploatacji związane z rodzajem ( a raczej "pojemnością napędu" - np. silnik 2.0d w "daily" vs 5.0 V8 w szybkim ICE). Owszem, jak ktoś kupuje "sportowe" auto z zamiarem uzytkowania go "weekendowo", to jakieś 911 będzie dużo ciekawszym wyborem. Poza tym, w większości ktoś, kogo stać na taki samochód, raczej potrafi liczyć koszta - inaczej nie doszedłby do momentu, gdzie może sobie pozwolić na taki samochód. Oczywiście, znajdą się też ludzie, dla których koszta eksploatacji absolutnie nie grają żadnej roli i jak wspomniałeś mają garaż pełny szybkich ICE - tutaj szybkie EV raczej póki co nie mają za dużo do zaoferowania. Podsumowując, miałem na myśli kwestię tego, że samochody pokroju Taycan, czy i4 M50 sprawią, że "sportowe" EV od "cywilnych" EV praktycznie różnić będzie jedynie wyższa cena zakupu, bo eksploatacja będzie już zbliżona - nie ma różnych pojemności silników itp, co w sumie sprawi, że będzie jeździło więcej "sportowych" samochodów, niż dotychczas.
  14. Moim zdaniem popularyzacja EV pod warunkiem braku wprowadzania z tym "na siłę" pseudofuturystycznych rozwiązań - (np. same tablety zamiast przycisków fizycznych, co wymaga każdorazowego odrywania wzroku od jezdni itp.) jest całkiem pozytywnym zjawiskiem, szczególnie w przypadku klienteli samochodów pokroju 320i/320d, 530i R4/520d itp - takie "hipotetyczne" 3er/5er EV z mocą oscylującą w okolicach 300PS w podstawowej wersji (+ natychmiastowy moment obrotowy) deklasuje "popularne" jednostki R4, które ani nie brzmią, ani za bardzo nie jadą, nie mówiąc już o "wynalazkach" pokroju R3. Oczywiście, jeżeli w przeciągu paru lat rozwój baterii i ładowarek pozwoli na podobne użytkowanie EV w trasie, co ICE. Jednak w przypadku aut z silnikami 6,8,10, czy 12 cylindrowymi, to nie wiem, czy EV będą miały dużą siłę przebicia (przynajmniej póki co). Wygrywają osiągami, natomiast dodatkowa masa i (co chyba najważniejsze w przypadku takich samochodów) brak dźwięku silnika pozbawia je trochę "charakteru". Okej, sportowy elektryk może być spoko - np. Taycan, który jest fajnie wyważony - nie "krzyczy" swoim wyglądem i wnętrzem o tym, że jest "elektryczny", podobnie jak RS e-tron GT i subiektywnie mi się to podoba, bo np. surowy design wnętrza Tesli w ogóle do mnie nie przemawia. Kolejny plus Taycana, czy RS e-trona GT oraz innych szybkich EV względem mocnych spalinówek to kwestia używalności ich na codzień - ładując taki samochód w domu możemy korzystać codziennie z tego "potwora" (jazda do pracy czy po "bułki" zamiast od święta) mając koszta użytkowania na poziomie 520d/518i. Stosunek ceny zapłaconej za samochód do faktycznego używania go z niego dużo korzystniejszy, niż w przypadku szybkich ICE.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.