cześć, E90, 2.0 N46, 2006r, prawdziwy przebieg 160k, automat ZF Zrobione: hamulce przód (komplet) łaćzniki stab drążki+ końcówki kier Podczas jazdy, przy przejeżdżaniu przez zapadnięte studzienki lub uskoki drogi (np łączenia asfaltu, gdzie występuje róznica poziomów, no o 2 cm) słychać delikatne pukanie z przodu. Niestety kilka różnych stacji diag. nie stwierdziło żadnego luzu, wszystko sztywne, nawet magiel nie puka. Moj mechanik tez nie wykrył niczego. Co jeszcze w tym wynalazku może jeszcze pukać, nie dając przy tym żadnego luzu? Druga sprawa, przy miejskich prędkościach (0-70km/h) słychać delikatne wycie, coś jak łożysko kół (przód samochodu, na 99% nie most) z tym, że nie narasta wraz z prędkością (i nie wyje ciągle, są losowe interwały, gdzie nie wyje, a innym razem wyje...) Jak wyżej, nikt nie wiem co (opony na 100% nie- testowane na 3 rożnych kompletach, w tym obecnie mam nowe, produkcja 2019, pełna geometria czyli zbieżnosc przód/tyl + katy pod obciążeniem mam zrobione (hunter 3d). Za cicho na diagnoze, za głośno żebym sie nie wku...ał. Gdyby nie pakiet, który wsadziłem (to co powyżej + gaz+opony+uszczelniacze zaworowe+ olej w skrzyni + inne mniejsze bzdety) w ten badziew to bym juz to sprzedał.\ Niestety jazda tym autem nie daje żadnej przyjemności, a wręcz odwrotnie. Wiem, że raczej nikt nie pomoże, ale chociaż chciałem wyrzucić z siebie frustracje tym wehikułem :evil: