Hej, Jestem nowy na forum więc witam wszystkich serdecznie. Mam Problem ze swoja beemką, BMW e46 coupe silnik 2.0 benzyna, rok 2002, silnik N42. Problem polega na tym: Jak jest ujemna temperatura tak jak dzis -7 to dziwne rzeczy dzieją sie z autem ale do rzeczy: Odpalam auto bez problemu, silnik pracuje ladnie, skrobie szyby ze szronu. Mija 3-4 minuty wsiadam i jade. Po przejechaniu ok 1 km nagle zapalaja sie pokolei wszystkie kontrolki (reczny, pasy, kontrola trakcji). Silnikem zaczyna jakby "telepać" i gaśnie. Przy probie ponownego odpalenia kontrolki normlanie sie zapalają jak przy zapłonie ale auto nie odpala, nawet nie kręci. Rozrusznik cyka. Przy kolejnych próbach to samo. Po odczekaniu ok 10 minut udaje się odpalić auto i teraz są dwie opcje: albo pochodzi chwile i znow bedzie to samo albo jak poczekam z 15 minut, auto sie nagrzeje do normlanej temperatury i jade bez problemu. Dodam że dzieje sie to tylko jak jest niższa temp niz -2 stopnie, przy zerze jest ok. Wyglada to tak jakby przez mróz blokował sie jakis czujnik ktory nie pozwala auta opdalic. Akumulator nowy, sprawny. Dziwne jest to ze odpala bez problemu i po krotkim odcinku takie cuda sie dzieją. Mialem już tak 3 razy i tylko jak jest wiekszy mróz. Ktos mial podobne objawy? Pomożecie? Bardzo dziekuje i pozdrawiam