Witam. Mam ciekawy problem. Mechanik stwierdził,że do wymiany jest sonda lambada, ta przed katem. Pytam czemu ? To mi powiedził,że brak oznak jej pracy na kompie który podłączył.Że po prostu umarła. Auto ma 198 kkm najechane. Sonda raczej nie była wymieniana. W między czasie miałem przegląd rejestracyjny i diagnosta zrobił mi analizę spalin i stwierdził,że wszystko jest ok , parametry spalin są wręcz WZORCOWE !!. Napomknąłem mu o sondzie i stwierdził,że nie widzi potrzeby jej wymiany. Czy awaria sondy może być bezobjawowa? Auto pali chyba tyle samo, może jest mniej zrywne, ale to tylko 1,6 i na dodatek kombi ,więc to może być subiektywne wrażenie. Mechanik powiedział ,że awaria nastąpiła,więc sonda działa w trybie awaryjnym , a na moje szczęście nie spowodowało to znaczących różnic. Tak czy siak, kupię tę sondę , bo mam zaufanie do mechanika, nie pierwsze auto u niego robię. Mam jednak dylemat. Czy kupić jakąś używaną czy nowy zamiennik. Nowego Boscha wkładać nie ma sensu do starego sensu. Jakieś porady ?