Skocz do zawartości

Jodełka

Zarejestrowani
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    X5 e53 2004r 3,0d
  • Lokalizacja
    Ostrowiec Świętokrzyski

Osiągnięcia Jodełka

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam Moja betka też humorzasta, raz zamki chodzą, raz nie chodzą, tylna dolna klapa raz się otwiera raz nie, po analizie kilku postów, wskazują użytkownicy na moduł komfortu. Dzisiaj poświęciłem popołudnie i moduł komfortu namierzony, obfotografowany i próbuje coś kupić używanego, chodź w głowie mam myśl czy nie kupię z podobną wadą, skoro to się objawia w tym modelu. Aby dostać się do modułu, musiałem zdemontować schowek pod nogami pasażera z przodu. Kilka wkrętów, podświetlenie schowka i sam schowek wyszedł jak pudełeczko. Potem demontaż tunelu nawiewu na nogi pasażera, na zatrzaski od strony tunelu, od strony pasażera na plastikowym uchwycie. Po demontażu ukazuje się nam powiedzmy biała plastikowa skrzyneczka z pułkami na różne moduły, moduł komfortu to biały moduł wielkości grubego większego notatnika po środku skrzyneczki z 3 sporymi kostkami i wiązką kabli. Na ten moment nie rozpinałem, tylko fotka numerów. Jak dokupię moduł i będę zakładał to opisze jak mi poszło i jak auto się zachowało.
  2. Witam. Mnie dopadła wymiana miecha tył prawa strona. Może zacznę od objawów. Zauważyłem że po jednym z wyjazdów po dłuższej przerwie jak tylko otworzyłem drzwi kierowcy zaczęło coś w samochodzie pracować, ponieważ do garażu wchodzę od przodu i od strony kierowcy nie widziałem przyczyny. Przyczynę zauważyłem pod pracą, kiedy jedna strona była opuszczona i siedziała na kole. Kompresor dobił powietrza i można było jechać, żaden błąd mi nie wyskakiwał, żadna kontrolka się nie paliła. Nie powiem, że poczytałem tutaj kilka artykułów aby wiedzieć z czym przyjdzie się zmierzyć, każdy z Was miał w sumie rację, najważniejsze to jednak nie jeździć w długie trasy z takim objawem bo można uszkodzić kompresor, to tylko narzędzie powiedzmy "dbające o komfort i bezpieczeństwo jazdy" a nie pracujące w stanie ciągłym. Teraz po kolei wymiana i bolączki jakie mnie spotkały. 1. Popuszczamy, podnosimy, odkręcamy koło (standard), zabezpieczamy auto aby nam nie opadło bo będziemy grzebać w środku. 2. Wyjmujemy wszystko z bagażnika (koło podnośnik itp) 3. U mnie to prawa strona, więc odkręcamy 2 moduły od podłogi 4. Wyjąłem bezpiecznik ze skrzynki znajdującej się tylnym prawym boczku w bagażniku 5. Odkręciłem śrubkę przy zbiorniczku wyrównawczym tak aby zeszło ciśnienie z miecha 6. Proponuję aby póki miech stabilny zdjąć od góry wężyk (przewód) i tu narodził się problem. Ze względu na zużycie materiałów, zaśniedzenie od wewnątrz końcówki, potrzebna jest dodatkowa para rąk, kleszczyki, dwa większe śrubokręty płaskie lub łyżki narzędziowe. 7. Jedna osoba trzyma zabezpieczenie w postaci plastikowej spinki a druga podważa końcówkę z dwóch stron w górę aby zeszła. 8. Wyjąłem 1 spinkę z dołu miecha 9. Wyjąłem 2 spinki z góry miecha 10. Wyjmujemy miech Wsadzamy miech i w sumie w odwrotnej kolejności wykonujemy czynności, oczywiście omijamy podważanie końcówki. Uwagi. W środku w zbiorniczku wyrównującym u mnie nie było żadnych kulek pochłaniających wilgoć, może i jest jakiś wkład, tego nie wiem, ale też nie ma jak tego sprawdzić i nie polecam tego robić. Ponieważ tłoczone powietrze jest wilgotne, to wilgoć sprawiła iż właśnie końcówka przyrdzewiała z króćcem miecha i się skleiła, dlatego należało użyć siły aby rozpiąć układ, przed ponownym założeniem końcówki należy ją delikatnie oczyścić, należy uważać by nie porobić głębokich rys, aby potem nie dawać powodu do rozszczelnienia układu. Jak najmniej ruchów ostrych i wyginania przewodów ciśnieniowych by ich nie połamać. Nie smarujcie niczym króćca miecha, są tam dwa oringi, tak producent przewidział, więc nie udoskonalajmy. Sam miech nie był w jakiś sposób na oko uszkodzony, pęknięty. Po oględzinach wydaje nam się z kolegą, który mi pomagał iż po prostu był wypracowany i sam w sobie był nieszczelny. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania w tej kwestii, to odpowiem, nie robiłem zdjęć jak to wykonywałem, ale mogę podpowiedzieć, jeżeli ktoś chce więcej szczegółów.
  3. Witam to moja pierwsza odpowiedź. W kluczykach nie ma baterii tylko są akumulatorki. Akumulatorki te ładują się poprzez stacyjkę. Miałem tak z zapasowym kluczykiem, bo chciałem go wypróbować. Podjechałem do znajomego, który zajmuje się dorabianiem kluczy do aut i kodowaniem i sprzedał mi to info. Rzeczywiście, po kilkudziesięciu minutach jazdy z tym kluczykiem w stacyjce, pilot zaczął działać. Dlatego zalecam od czasu do czasu zmiany kluczyka i pojeżdżeniu na nim. Nie kombinujcie z bateriami, bo jak ktoś się do tego źle weźmie można coś nie chcący rozkodować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.