rincer

Czy można doposażyć G01 LCI (prod. 2022) w ładowarkę indukcyjną? W momencie zamawiania opcja nie była w ogóle dostępna, teraz widziałem, że wraca do łask i zastanawiam się, czy można tę opcję dołożyć już po odebraniu auta.

To rzeczywiście kosmicznie długo, albo nie chce mu się dobrze sprawdzić. Ja zamawiałem auto 21 września, podobna konfiguracja. Auto wyprodukowało się 3 lutego, 11 lutego dojechało z fabryki do portu w Durbanie, skąd 25 lutego wypłynęło do Europy. 21 marca statek przypłynął do Bremenhaven w DE.

U mnie to samo - może wiedzą coś, czego my nie wiemy i szkoda im aut dostarczać :lol: :lol: :lol:

Taka ciekawostka dla wyczekujących - sama podróż droga morską nie trwa tak strasznie długo. To, co ją znacznie wydłuża to czasy w porcie. Moje auto wjechało do portu 11.02, a na statek zapakowano je dopiero dzisiaj. Nota bene - ta stronka do sprawdzania statusu auta w porcie w Durbanie działa dość przypadkowo - info o tym, że auto wjechało do portu dostałem 6 dni po fakcie - 17.02. Nie wiem wg jakich zasad BMW pakuje te auta na fery, ale wygląda to dość przypadkowo - korespondując z jednym kolega z forum okazało się, że jego auto wjechało do portu 17.02, a więc 6 dni po moim, a już 22.02 wypłynęło najbliższym statkiem. Fera z moim autem wypłynęła dopiero dzisiaj rano. Sama podróż do Europy trwa niecałe 3 tygodnie, reszta to przestoje w portach i przeładowniach.

Średnio to działa, bo u mnie z VIN wypadł HUD, a na tej stronce piszą, że wszystko ok

18.02 z Durbanu wypłynął w kierunku Europy statek Glovis Comet zapakowany autami. Czy ktoś z oczekujących na samochód sprawdzał może czy jego auto jest na pokładzie i dostał potwierdzenie? Pytam, bo moje autko od 11.02 stoi w porcie i liczyłem, że się zapakuje, ale jak sprawdzam po VIN to nie dostaje potwierdzenia. I teraz zastanawiam się, czy to kwestia aktualizacji portalu, czy zabrakło miejsca dla mojej bidy.

Prawo popytu i podaży działa w przypadku dóbr podstawowych i tez nie zawsze. Wiele osob liczyło, ze w pandemii stanieją mieszkania i się przeliczyło. Rosnące stopy odczują przede wszystkim osoby kupujące auto na granicy wytrzymałości finansowej. Nie jestem przekonany, czy po auta premium sięgają osoby na granicy finansowej, ale te auta trzeba potem utrzymać, wiec raczej będą to osoby, których nadwyżka dochodowa jest na tyle wysoka, że nie przestraszy ich wzrost stop.

U mnie 14% + ceramika, zamówienie z 09.2021. Wg mnie czekanie nie ma sensu, chyba że mówimy o 2025 r. i później, to może coś zacznie wracać do normy. W Europie powstają fabryki microchipów, więc może łańcuchy dostaw się trochę skrócą, ale po pierwsze to nie taka prosta sprawa uruchomić tak zaawansowaną produkcję, po drugie ceny też pewnie będą bardziej Europejskie, więc raczej na rabaty może się to nie przełożyć.

Ten „brak kwoty” to chyba gugiel-lingwista tłumaczył. Z angielskiego jest no quota, ale w tym znaczeniu to po prostu brak przydziału.

Produkcja USA, czy RPA?

z fabryki wyjechało tak że każde koło w inna stronę ;) patrz na wątek poniżej o niestabilnej jeździe X3 przy dużych prędkościach Czytałem ten wątek, ale sądziłem, że pechowcy ze złą geometrią stanowią raczej mniejszość niż większość :(

pod warunkiem że geometria będzie dobrze ustawiona :lol: współczuję, bo nasze X3 miały płynąć razem, a ja już 2 tygodnie jeżdżę i czerpię radość z jazdy Tzn ze geometria u Ciebie była dobrze ustawiona, czy coś poprawiałeś?

Nie jestem do końca pewien, ale z tego, co piszą na zagramanicznych forach, to chyba ostateczna data zakończenia produkcji, tzn. jak auto weszło na status 155 - tam jest finalna korekcja F2 date i tak już zostaje.

Jak ustaliłeś który to statek?

Małe firmy mogą sobie pozwolić na zmiany cen od dostawców nawet o 5-10% (wskaźnik zbliżony do inflacji) co skutkuje cenami dla osób prywtanych. Dla dużych firm, korporacji zmiana ceny na jednym elemencie o te X% jest duża, bo zmienia się wszystko w całym procesie produkcyjnym - a duże firmy zazwyczaj negocjują ceny na x-lat w przód, tak żeby zachować ciągłością biznesu. Mogę zakładać, że wszystkie opóźnienia jakie pojawiają się, nie dotyczą w 100% braku elementów tylko samych cen jakie oferują dostawcy - a przecież chodzi o to żeby ciąć koszty a zarabiać więcej :D Ale tu nie chodzi o kontrakty długoterminowe. W 100% zgadzam się z mmarco, że BMW kompletnie nie radzi sobie z kryzysem. To, że jest kryzys każdy wie i nawet może by i każdy zrozumiał w tych dziwnych czasach. Ale dla mnie BMW złamało 2 podstawowe zasady, co w mojej ocenie jest niewybaczalne: 1. Nie sprzedawaj rzeczy, których nie masz na stanie - jak można sprzedawać wyposażenie i go później, bez uprzedzania nie zamontować. Dużo lepiej zachowaliby twarz, gdyby - znając przecież stany magazynowe i dokładne BOMy materiałowe poszczególnych modeli - od razu powiedzieli, tego na razie nie mamy i nie wiadomo kiedy będzie. Przynajmniej możesz podjąć świadomą decyzję, czy idziesz na kompromis, czy decydujesz się na inną markę. 2. Obsługa klienta i komunikacja - marka premium, która dostarcza produkt niezgodny z zamówieniem, nie komunikując Ci nic wcześniej, żeby na koniec powiedzieć "taki zrobiliśmy, bierzesz albo spier...aj" dla mnie przestaje być marką premium. Bo klient premium z definicji płaci za jakość premium, która dotyczy nie tylko samego produktu, ale całego procesu od zamówienia po serwis. W naturze nic nie ginie, rynek prędzej, czy później się ustabilizuje i mam szczerą nadzieję, że dostaną za to po dupie. Szkoda mi w tym wszystkim tylko handlowców, bo w większości są Bogu ducha winni, a zbierają wpier..l za cały ten syf w BMW.