Witam. Co to może być jak odpalam auto wszystko ładnie przejadę kilka km i nagle bez ostrzeżenia i bez fajerwerków normalnie jadę zwyczajnie do pracy i zapaliła mi się pomarańczowa kontrolka DSC (ten trójkąt z okrągłą strzałką) i kontrolka ręcznego tak jakbym miał zaciągnięty ale nie piszczy jak przy zaciągniętym. Wczoraj przejechałem z 10km i kontrolka ręcznego zmieniła się na pomarańczową. Zgasiłem odpaliłem i znowu kilka km ok a później znowu pomarańczowa i czerwona. O co może chodzić? Na forum czytałem że ktoś miał podobny problem ale miał 2 pomarańczowe... gdzieś znalazłem że może czujnik skrętu na przekładni, albo czujnik przyśpieszenia bocznego pod fotelem kierowcy, albo czujnik abs, albo czujnik prędkości obrotowej koła. Podlega to jakiemuś czyszczeniu, można zregenerować czy tylko wymiana na nowy? Dodam że wczoraj miałem ściągane koła wyważane i czyszczone piasty. Po pracy jadę na komputer, ale tak może ktoś coś podpowie żebym już coś o tym wiedział :) Pozdrawiam.