SmartCheetah

Wymiana świec, cewek nic nie dała. Pomiar kompresji pokazał 6bar na 3 cylindrze (pozostałe od 10 do 12). Po kapnięciu olejem kompresja na 3 cylindrze 14 bar... Pierścienie.

Nie mam LPG. Chodzi Ci o pokrywę zaworów czy fajkę?

Cześć, Problem wygląda następująco. Wypada mi zapłon na 3 cylindrze, wyłącznie gdy auto pochodzi chwilę na wolnych obrotach. Jak uruchamiam samochód i od raz jadę, to wszystko jest OK do zatrzymania. Autem zaczyna bujać, po chwili traci moc i pojawia się check. Wtedy jedynie ponowne uruchomienie pomaga i tak w kółko. Można to obejść poprzez leciutkie podwyższenie obrotów stojąc na światłach, do ok. 1 tysiąca, wtedy zapłon nie wypada. Co zrobiłem do tej pory: - Miałem zmienić świece, ale po zdemontowaniu starych się okazało, że nowe kupiłem do innego silnika (nieplatynowe Beru), więc po przeczyszczeniu zostały włożone stare w kolejności przypadkowej. Nie pomogło, nadal zapłon wypada na 3 cyl. - Podmiana cewek między 3, a 4, nie pomogło, nadal misfire na 3. - Dolot wydaje się ok. Podejrzewałem albo świece (które tak czy siak wymienię) albo cewki, ale wygląda na to, że są w porządku. Jakieś jeszcze pomysły?

Cześć :) Mały wstęp. Od parunastu tygodni miałem problemy z układem chłodzenia które zaczęły się od kontrolki płynu chłodniczego mimo że stan był maks, przez wywalenie płynu przez śrubę odpowietrzającą i ubywaniu płynu, aż do kałuży pod autem i dziurze w chłodnicy + laweta. Tydzień przed ostatnim kupiłem profilaktycznie korek Behr (Hella). Dziś odebrałem auto od mechanika z nową chłodnicą (Nissens, chyba spoko) i nowym korkiem Vernet By Calorstat, wygląda to tak: https://www.czesciauto24.pl/calorstat-by-vernet/7674371 Ktoś kojarzy tę firmę? Bo ja jej kompletnie nie znam. I mam obecnie 3 korki - 1. oryginał, który siedział pewnie od nowości. Na nim zaczęły się dziać dziwne rzeczy. 2. Świeży Behr Hella, który pewnie jest sprawny, ale sam fakt, że po tygodniu od założenia rozsadziło mi chłodnicę trochę straszy. 3. Vernet - Calostrat, o którym nigdy nie słyszałem.

Ostatecznie kupiłem GE 4800k. W porównaniu z oryginalnymi Philipsami 85122, światło jest bielsze. Patrząc na auto nie widać różnicy barwy, ale słup światła na ziemi w nocy w Philipsie był żółtawy, na GE jest zupełnie biały.

Jeszcze znalazłem i zastanawiam się na General Electric 4800k. Nie będzie na pewno żółtawy i nie będzie emanował na niebieskim. Cena z dostawą 200zł za 2 sztuki. Jakieś opinie? Warto dopłacić zamiast Bosmy?

5000k w cenie rozsądnej (powyżej 50zł za sztukę ale mniej niż za markowe) znalazłem jedynie firmy Einparts. Nie mam pojęcia co to jest, w internecie praktycznie zero opinii.

Jako, że siadł mi się prawy żarnik, nadszedł czas na wymianę obu. Teraz pytanie - 4300 czy 6000? Oryginały czy może zaryzykować z chińczykami typu Bosma czy NSSC/YEAKY? Obecnie siedzą ori Philips 4600. Są białe lekko wpadające w mleko. Nie chcę mieć żółtego koloru, ale trochę obawiam się, czy 6000k nie będą już remizowo niebieskie. Jakie macie doświadczenia?

Moja tak ma, kolegi tak ma, Twoja tak ma, te z filmu mają. Pewnie to powietrze, które się przetacza przez zawór krokowca. Bez paniki ;)

Też tak mam w swoim M54, zaniepokoiło mnie to i sprawdzałem w aucie kolegi, on ma tak samo. Teraz Ty. Może to normalne?

Czytając ten wątek bierze przygnębienie, że nie ma w Krakowie sensownego warsztatu BMW. Ostatnio grubszaą robotę (niedziałający w ogóle Vanos) wiozłem do Wrocławia do Leo, ale przecież nie będę tam jeździł z każdą rzeczą.

Witam. Planuję na dniach zakodować sobie światła długie jako dzienne, kupiłem do tego specjalnie białe żarówki Dectane i zastanawiam się której opcji użyć przy kodowaniu - na 18% czy 30%? Dodam, że jako mijania mam Xenony.

Tzn wiesz, przy silniku rozgrzanym do temperatury roboczej, odkręcenie korka nie daje dużych zmian poza lekkim zawahaniem obrotów, lekko nierówną pracą i drżeniem fotela jak się wsiądzie. Im chłodniejszy silnik, tym gorzej, a przy całkiem zimnym np po nocy autem telepie i silnik się dławi, prawie gaśnie.

Wszystko co opisałem to na odkręconym korku.

U mnie w M54B22 przy parę tysięcy km temu wymienionej odmie (zamiennik Febi, węże Meyle) jak odkręcę korek na zimnym silniku to silnik chodzi jakby miał umrzeć, na jałowym obroty skaczą, auto się dławi, cała buda chodzi. Po złapaniu temperatury jest zdecydowanie lepiej, ale nadal ciut kuleje, czuć pod tyłkiem, że silnik nie pracuje zbyt równo. Miałem wymieniać sam separator na ori dla świętego spokoju, ale te objawy chyba wskazują, że odma sprawna?