Największą bolączką jest metaliczny świst, który na początku był trudny do usłyszenia, a aktualnie jest trudny do zniesienia. Zaczyna się przy niewielkich prędkościach, przy wyższych radio już nie chce zagłuszyć. Stukot o którym piszesz także występuje. W jednym serwisie powiedzieli, że naprawią za około 1200, w innym z kolei stwierdzili, że lepiej i taniej będzie jeżeli kupię używany. Używany 3.38 kosztuje właśnie koło 1200, ale takie 3.46 chodzą po 600-800zł. Koniec końców wychodzi dosyć podobno cena... Nie wiem teraz czy lepiej wymieniać na używkę z lekko większym przełożeniem czy naprawiać to co się ma.