Zeszłoroczny zjazd BMW Club Europe odbył się w Szwajcarii, jednak praca stanęła na mojej drodze w Alpy. W tym roku los był łaskawy. Zaświtała więc myśl, by wyruszyć w długą podróż przez Niemcy, Francję i Hiszpanię, aż do Portugalii. Urlopowe „okienko” mojej Fiancée, Dominiki i moje było jednak zbyt ciasne na dłuższy pobyt w Portugalii. Zabrakłoby czasu na powrót do domu i mój ponowny wyjazd służbowy do Anglii. Wpadłem więc na pomysł, by pobyt w Portugalii wydłużyć i zamiast wracać do kraju, tracąc czas i paliwo, pognać prosto do Liverpool. Dominika powróciłaby do kraju samolotem, z Londynu. Urlop był więc zaplanowany. Na kilka tygodni przed wyjazdem okazało się, że portugalski motocyklowy klub BMW wycofał się z organizowania zlotu. Doszliśmy jednak do wniosku, że do Portugalii pojedziemy mimo tego. BCE poprosił o pomoc BMW Auto Club Portugal. Zorganizowano więc naprędce trzydniowe spotkanie „Happy Sojurn in Our Midst”. Mogłem zarezerwować hotel w Estoril na trzy dni. Planowanie na tym zakończyłem, ponieważ mogliśmy sobie pozwolić na dowolność dysponowania czasem i elastyczność.
Pełną relację z wyjazdu do Portugalii naszego klubowego kolegi Orfeusza, znajdziecie tutaj …
