Fotoradary

Witam wszystkich. Mam pytanie, moze ono było już poruszane na forum, ale technologie się zmieniają i myślę, że warto odświerzyć ten temat. Mianowicie chodzi i o to czy fotoradar zrobi mi zdjęcie jak będę się od niego z dużą prekością oddalał. Chodzi mi zarówno o te fotoradary co są na stałe jak i przenośne. Będę wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich :D

Duża prędkość????? Co masz na myśli :doh:

A teraz na poważnie. Fotoradary, które są stosowane na terenie RP z całą pewnością zrobią Tobie zdjęcie. Ujęcie migawki analogowej czy cyfrowej to 1 do kilkutysięcznej sekundy. Jesteś bez szans. BYł nawet ciekawy program w TOP GEAR gdzie na Wyspach obowiązuje przepis, że aby wlepić mandat za przekroczenie prędkości na podstawie fotoradaru potrzebne są dwa zdjęcia, które wyeliminują np. fakt, że byliśmy wyprzedzani przez inny samochód i to on jechał z taką prędkością. Oczywiście pan Clarkson i pan Hammond wpadli na pomysł jaka musi być prędkość aby za drugim razem fotoradar nie chwycił. Dysponowali autkiem (nie pamiętam co to było) walnęli lekko przed 300km/h i nic oba zdjęcia piękne z tablicami.

Jeszcze jedno przestroga dla wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!

Nie ściągajcie tablicy przedniej. Właśnie do kolegi przyszedł "list miłosny" z Warszawy za przekroczenie prędkości i brak oznakowania pojazdu. Zdjął z przodu tablicę i chciał przechytrzyć fotoradary ale było zaskoczenie gdy Policja odczytała jego numery z naklejki na szybie. Zajefajne zbliżenie dostał. No miał pecha.

wystarczyło wsadzić ulotkę pod wycieraczkę :roll2: tak żeby zasłaniało naklejke. był już temat poruszany na forum i niby przepisy nie określaja jednoznacznie że tablica musi być. jedynie jest utalone jaka musi być.

Koledze chodziło o oddalanie się od fotoradaru. Z tego co pamiętam, to na teście Top Gear za ostatnim razem nie poszło zdjęcie. Natomiast w rzeczywistości jest to mało prawdopodobne.

 

Z tą przednią tablicą to jest dziwna sprawa - w sumie to nikt nie wie na 100% czy wg. przepisów musi być - natomiast policja jeśli się jej nie ma, czy ma za szybą przednią wlepi mandat.

 

 

Co mnie w fotoradarach zastanawia - rozumiem jak jest jeden, ale kiedy mamy dwa pasy - jak ktoś zauważył mogą jechać dwa samochody obok siebie, ale w momencie zdjęcia z innymi prędkościami? To tak jak z suszarkami - przy większym ruchu jak popylasz lewym pasem to nigdy nie namierzą - nie mówiąc już o trudności zatrzymania kogoś takiego.

w takim przypadku gdy nie można stwierdzić jednoznacznie kto kierował pojazdem to jest tylko mandat bez punktów jeżeli np powiesz jechała mama i mama się przyzna to mandat i punkty.

Foto radar nie działa na oddalanie, tak przynajmniej twierdzi mój znajomy policjant.

co z tego, ze mi przysla zdjecie tylu mojego samochodu, powiem, ze samochod ktos mi zabral, a pozniej oddal?

 

Właśnie o to chodzi, żebyś powiedział KOMU użyczyłeś pojazd. Masz obowiązek podania takiej informacji (kodeks ruchu drogowego). Jeżeli "nie pamiętasz" to ukarzą Ciebie ale bez punktów.

Mi głównie chodziło, czy jak się oddalam od fotoradaru z dużą prędkością, czy mi zdjęcie zrobi. Sądze, że on jest przystosowany chyba tylko jak ktoś się zbliża, bo takto mgłby zgłupieć, a nie znalazłem fotoradaru, który z tyłu robi zdjęcie :)

W Polsce żaden fotoradar nie robi zdjęć pojazdom oddalającym się. Koniec kropka.

I o to mi chodziło, bo otstanio troszke szybko się oddalałem a ustawili przenośny radar i teraz mma pewność :) A jeszcze jeden wątek. Słyszałem że fotoradary wyłapują tylko auta przekraczające prędkość o co najmniej 30 km/h prawda ??

Kwestia ograniczenia prędkości i policjanta jaką ustawi tolerancję. Może być 1:1. Masz ograniczenie 50km/h i będziesz jechał 55-60 to walnie zdjęcie. Z uwagi na tolerancję prędkościomierzy szanowni panowie z Policji nie dają mniej niż 10km/h. Z tą 30 to troszkę przesadziłeś.

Słyszałem, ze aż tyle dali np. na fotoradarch na drodze nr. 8 bo za dużo "paprania" mieli z osobami przekraczającymi tylko prędkość o 10km/h i chciałem to zweryfikować :)

Ja słyszem jak się wypowiadał jakiś gość z komendy stołecznej i mówił, że takie jest zarządzenie, poniżej 30 km/h nie łapią.

Tylko nie dam sobie głowy uciąć, że np w mieście też tak jest, albo w miejscach gdzie wymagana jest szczególna ostrożność.

Ale fakt faktem w większości tak jest. Stosuję tą zasadę już jakiś niecały rok, i narazie nic nie przychodzi.

 

pisalem o hipotetycznej sytuacji, ze ktos ci "kradnie" samochod, daje sie zlapac na fotoradar - brak zdjecia kierujacego, a pozniej samochod sie odnajduje... historia grubymi nicmi szyta,ale czy w takim przypadku, tez mi dadza mandat?

 

Najpierw byś musiał zgłosić kradzież, wtedy byś mógł twierdzić że to nie Ty jechałeś.

Ja myślę, że aby przeszedł numer z kradzieżą to musiałbyś mieć to zgłoszone. Jest chyba taki przepis, że jeśli nie prowadziłeś samochodu, to masz obowiązek wskazać kierującego. To jest Twoj samochód i jesteś za niego odpowiedzialny. Jak np przychodzi do domu jakieś powiadomienie o mandacie, to przychodzi wg tablic do właściciela i tam jest zapis o tymże obowiązku (autopsja :) ) poparty jakimiś literkami, że niby ustawa, osobiście nie szukałem tej ustawy aby sprawdzić. Lecz na chłopski rozum jest to możliwe.

A co zrobić w przypadku gdy samochód jakimś cudem zaparkowany stoczył się w inne auto? Według takiego rozumowania, stuknięte auto miało pecha, bo nikt nie kierował pojazdem.

Nie jestem w stanie Ci tego teraz napisać, nie mam już papierka. Nie mam też zielonego pojęcia czy to jest kodeks drogowy. A czy ma to jakieś znaczenie? Nie jestem biegły w środowisku prawa itp, stąd pytanie. Jeśli jest jakaś różnica w postaci np egzekwowania innego z kodeksu drogowego aniżeli innego, to niech ktoś przytoczy, może to być całkiem przydatna informacja.

 

pisalem o hipotetycznej sytuacji, ze ktos ci "kradnie" samochod, daje sie zlapac na fotoradar - brak zdjecia kierujacego, a pozniej samochod sie odnajduje... historia grubymi nicmi szyta,ale czy w takim przypadku, tez mi dadza mandat?

 

Najpierw byś musiał zgłosić kradzież, wtedy byś mógł twierdzić że to nie Ty jechałeś.

 

Właśnie. Takto to za kłamanie możesz mieć jeszcze większe problemu, bo jak chcą Cię uwalić to i tak to zrobią :mad2: oczywiscie zdarzają się wyjątki ;)

W mieście to ustawią max 10 km/h dopuszczalnego przekroczenia prędkości, ale np. na krajowej drodze nr. 8 sądzę, że te 30 dla stacjonarnych fotoradarów ma sens :)

I o to mi chodziło, bo otstanio troszke szybko się oddalałem a ustawili przenośny radar i teraz mma pewność :) A jeszcze jeden wątek. Słyszałem że fotoradary wyłapują tylko auta przekraczające prędkość o co najmniej 30 km/h prawda ??

 

mnie cyknął 92 km/h na 70 ogr, i byl ustawiony na 20 tolerancji.

 

Z tego co sie orientuje, zwykle ustawiają na 20 km/h tolerancje.

Jeśli na zdjęciu z fotoradaru nie można rozpoznać twarzy kierowcy, albo zostało zrobione z tyłu pojazdu to można się wywinąć od odpowiedzialności. Wystarczy powiedzieć, że to nie my kierowaliśmy samochodem. Na pytanie sądu kto prowadził należy odmówić odpowiedzi .

Na podstawie art. 20. § 3 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia stosuje się tu odpowiednio przepisy kpk w tym wypadku art. 175. § 1. "Oskarżony ma prawo składać wyjaśnienia; może jednak bez podania powodów odmówić odpowiedzi na poszczególne pytania lub odmówić składania wyjaśnień. O prawie tym należy go pouczyć".

Jeśli jedyny dowód w sprawie czyli wspomniane wcześniej zdjęcie w sposób jednoznaczny nie wskazuje sprawcy, a my się nie przyznajemy. To na jakiej podstawie mogą nas skazać?

Nadal obowiązuje "zasada domniemania niewinności" i nadal niedające się wyjaśnić okoliczności interpretuje się na korzyść obwinionego.

Każdy powinien znać swoje prawa i umieć z nich korzystać. Proponuje jednak żebyście w konkretnej sprawie skorzystali z pomocy profesjonalisty bo w praktyce jest to trochę bardziej skomplikowane i nie jest to jedyny sposób na wyjątkowo obrzydliwe i nieetyczne zjawisko jakim są fotoradary.

nie znam paragrafu, ale wlasciciel ma obowiazek wiedziec gdzie w danej chwili znajduje sie jego pojazd (kto nim jezdzi, komu uzyczyl dowodu i kluczykow).. Jak nie wie, policja kara tego kto sie przyznal. NIE wiem jak jest wtedy, gdy nikt sie nie przyzna.. :|

 

 

------

 

ostatni raz pisze po %.. specjalnie nie skasuje, ku przestrodze.

Edytowane 28 Kwietnia 2007 przez Liskoski

Mojego znajomego fotoradar złapal jak jechal Corsa nalezaca jeszcze do jego ojca.Policja walneła oczywiscie do ojca jako własciciela z mandatem.Ten powiedział,ze syn kierowal.Znajomy oczywiscie sie nie przyznal i sprawa trafiła na kolegium.Tam juz przyznal sie ,ze to on kierowal autem.Dostal mandat+ punkty+ koszty postepowania.Sedzia uznal,ze skoro on(znajomy) wypiera sie,ze to on prowadził to mandat dostanie własciciel samochodu.Tak wiec gdybanie na forum jest gdybaniem a polska rzeczywistosc jest inna.