Skocz do zawartości

Bardzo drobna stłuczka, jakie konsekwencje?


Rekomendowane odpowiedzi

Walnąłem w poprzedzający mnie samochód z prędkością niecałe 10 km/h i zderzak tego samochodu wytrzymał uderzenie, nawet rysy nie było, tylko niewielkie wgłębienie na klapie (kombi), ale naprawde trudno ja na pierwszy rzut oka zauważyć, to jednak jest. Moje BMW: Pogięta tablica rejestracyjna (chyba przyjęła na siebie całą energię, wraz z oprawką którą się skruszyła nieco :mrgreen: ) no i płuca mi sie trochę przestawiły w głąb, ale o dziwo wystarczyło troche nimi poruszac i wskoczyły spowrotem na swoje miejsce. Tablice wyklepałem, ramke nową załatwiłęm sobie za free, no ale typ chciał żebym podpisał oświadczenie :? Poprosiłem żeby nie zgłaszał do ubezpieczalni, tylko wysłał mi sms z numerem konta i kosztem wyklepania tego drobnego wgłębienia. Nie wiem ile tomoże kosztować, 30 zł? Lakier nietknięty, wystarczy popukać od środka.

 

Być może typu to zgłosi do ubezpieczalni i tu jest problem. Właścicielem jest mój ojciec, a ja jestem współwłaścicielem, czy i on i ja stracimy zniżki przez takie delikatne puknięcie? Czy tylko ja strace? (a w sumie nei mam co tracić bo mam dopiero miesiąc jakikolwiek samochód). Nie chciałbym żeby mój ojciec stracił zniżki, bo ma już prawko od miliona lat i ma ogromne zniżki :/ Płace dzięki niemu 500 zł z groszem za moje BMW, to mało. Czy po takim czymś OC wzrośnie znacznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pytaniem o stratę zniżek powinieneś się zgłosić do swojej ubezpieczalni, różne towarzystwa różnie to regulują. Zazwyczaj "ogólne warunki ubezpieczenia" w których te i inne kwestie są sprecyzowane dołączane są do polisy...

Druga sprawa to sposób narracji zdarzenia i odnoszenia się do osoby poszkodowanej - mam nadzieję, że ten "typ" ustali swoje roszczenia w stosunku do Ciebie na odpowiednim poziomie (powiedzmy z 500 zł) - może w ten sposób nauczysz się trochę szacunku do innych... Założę się, że Twoje zachowanie na drodze nie odbiega zasadniczo od tego prezentowanego w tonie tego i innych Twoich postów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nazwanie kogoś typem to aż taka zła rzecz. Nawet nie wiem jak ma na imie, dostałem od niego tylko numer telefonu, to moja pierwsza stłuczka, mam prawko od roku, więc nie wiedziałem czy musze mieć dla siebie drugie oświadczenie no i z całego zamieszania uzyskałenm od niego tylko numer telefonu na który zadzwonię żeby się dogadać.

 

Więc nie przesadzaj.

 

Na miejscu przeprosiłem go, i proponowałem ile by chciał mniej więcej od ręki żeby nic nie spisywać, na to on że nie wie ile to kosztuje i chce spisac oświadczenie, oczywiście zgodziłem się, bo jaknajbardziej moja wina, ale chyba logiczne że lepiej nie tracić zniżek zwłaszcza przez taki wypadek o bardzo niskich szkodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta sprawa, podpisałeś oświadczenie - jak gościu zgłosi tracisz 10% zniżki Ty i Twój ojciec skoro macie auto zarejestrowane i ubezpieczone razem.

 

Tylko nie wpakuj się, że skoro podpisałeś oświadczenie a będziesz chciał się z nim dogadać to on może już w międzyczasie zgłosił szkodę, a ty mu jeszcze z kieszeni żebyś nie dopłacił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Zależy to oczywiście od warunków umowy ale w więksozści przypadków będziesz musiał poczekać 2 lata aby osiągnąć ten sam poziom zniżek. Np. w PZU 12 miesięcy bezszkodowego przebiegu ubezpieczenia powoduje przemieszczenie o 1 klasę bonus w dół tabeli, natomiast po każdej szkodzie następuje przemieszczenie w tabeli o 2 klasy w górę.

 

A co do opisanej sytuacji to miałem podobną z tym, że to we mnie wjechano. Zewnętrznie wyglądało na minimalne ryski na lakierze zderzaka. Facet do mnie że ma warsztat i zrobi to tak że nie będzie śladu. Wybrałem jednak ubezpieczenie. Dlaczego? Dostałem 650zł z PZU (koszty usunięcia rysek 20zł - kupienie pasty), a tak najeździłbym się i pewnie nie mógł doprosić aby wkońcu mi to zrobił. Może czegoś go to nauczyło... Osobiście bardzo drażnią mnie ludzie jeżdzący 0,5 metra za mną. W normanlych warunkach pewnie nic by się nie stało, ale w miejscu gdzie skręcałem w prawo było lodowisko na drodze no i nie zdażył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja moge powiedziec jedno z wlasnego doswiadczenia - jak ktos wam wjedzie w tylek, to nawet jak nie ma sladu spisywac oswiadczenie i do ubezpieczalni

We mnie jak jechalem fiatem brava wjechal mlody lepek. Na pierwszy rzut oka, na aucie nie bylo ani sladu, polozylem sie pod autem i pas tylni tez nie pogiety wiec odpuscilem i nie spisywalismy niczego.

Niestety po kilku miesiacach podczas mycia okazalo sie ze na tylnim zdezaku farba popekala od naprezen ... Swierzo po udezeniu napewno tego nie bylo, wyszlo po jakims czasie.

Dlatego nastepnym razem jak mi ktos wjedzie to juz nie odpuszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.