Wymiana silnika 2.0 ->3.5?

Witam serdecznie

Mam obecnie E34 520i Vanosa 2.0L 24V Vanosa.

Zaprzyjaźniony mechanik ma do sprzedania 3.5L z takiej beemki jak moja. Mówi ze z przełożeniem nie będzie problemu.

i tu mam kilka pytań:

- czy warto

- ile warto zapłacić za sam silnik 3.5 dając w rozliczeniu mój 2.0 (ile dopłacić)

- ile to będzie więcej palić benzynki

- co o tym myślicie...

ogólnie napaliłem się szczerze przyznam. Mój silnik ma 204 czy 208 tyś tamten ma 104tys (znam autko z któego jest wyciągnięty.. faktycznie tyle ma). Boje się tylko spalania... Czy ktoś doświadczony może się wypowiedzieć i podać "za" i "przeciw" takiej podmianie?

Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością... bo czas nagli ;-)

Jestem za wymianą, ale musisz się liczyć z przełożeniem wielu rzeczy, gdyż tylko taką możliwość preferuję.

A do przełożenia oprócz samego silnika masz:

-silnik,

-skrzynia

-wał napędowy,

-dyfer,

-tylnia belka,

-instalacja karoserii,

-licznik

-przednie amorki, z tarczami i zaciskami hamulcowymi

-chłodnica wody i zbiorniczek płynu

-przygotowanie wsporników pod maską na inne gadżety np obudowę filtra powietrza.

-jeżeli o czymś zapomniałem to wyjdzie to w przekładce.

I tak przełożony silnik polecam - pytanie czy Ty dalej preferujesz jeszcze przekładkę

Wiedzialem ze robertbmw mnie uprzedzi :clap: Ale on ma chyba wieksze doswiadczenie.

Czy warto? Wydaje mi sie ze tak. Jesli znasz faktyczne przebiegi to jak doplacisz ok 2tys (tyle bym doplacil) to oki.

Ile bedzie palic? zalezy jak jezdzisz ale licz sie z przyrostem 3-4 l/100.

Nie jestem jakims znawca ale jesli mechanik mowi ze nie bedzie problemow (choc zawsze sa :mad2: ) to przekladaj i daj znac jak poszlo.

Pozdro

Hmm.. Nie no silnik jest na pewno ze skrzynią i sprzęgłem. Czyli to mam załatwione.

Ale czy wał faktycznie trzeba wymieniać?

Liczniki? Po co?

Możesz mi napisać kilka zdań więcej dlaczego muszę coś wymienić? Jak będe rozmawiał z moim mechanikiem chciałbym mieć kilka argumentów a że lama jestem to sam rozumiesz ;>

Liczniki? No ja mam silnik 2,5 i mam wyskalowane do 260 a ty jezeli sie nie myle do 240. To taki maly drobiazg.

Wal -mysle ze w nowym silniszku drzemie wieksza sila :mrgreen:

Pozdro

Dlaczego licznik?

Jak nie chcesz to nie musisz go wymieniać.

Liczniki do M20 były ubogie i na dwie wtyczki, do M30 zaś bogate i na cztery wtyczki.

Przekłamania co do obrotów silnika i prędkościomierza nie powinny być, ale licznik generuje sygnał tacho dla sterownika silnika co może być potrzebne w osiągnięciu odpowiednich parametrów na przyśpieszaniu zwłaszcza na obciążeniu. Ale to Twój wybór - ja jeździłem swoją bez licznika z E36 mając silnik M50 2,5 i 190 to było wszystko co mogła (wycieraczki ustawione na wprost :D ). Teraz mam licznik z E36 i auto przy 190 chce jeszcze rwać do przodu po za tym wejścią na wysokich obrotach się polepszyły.

Jednak napewno musisz pozmieniać zawieszenia. Ze względu na masę silnika , moc moment obrotowy i konieczność hamowania wymagają takich dobrych parametrów zawieszenia.

Hmm...

W sumie widze ze to temat bardziej złożony...

A jak wygląda kwestia finansowa. Daje mu swój silnik biore jego. Jego ma 2 razy mniejszy przebieg.. ale to już inna brocha.

Ile moge mu zapłacić za silnik a ile za sam fakt przekłądania silnika.

Jakieś sugestie?

Jesli idzie o liczniki to i tak 240 nie przekorczę ;-) Ale to ze prędkościomiesz daje info do sterownika to nie wiedziałem.... Muszę go pomeczyć co jeszcze ma od tego silnika.

Jeżeli idzie o zawieszenie to wydaje mi sie ze juz mam przełożone, bo cała zawieche mam własnie od tego autka od ktrórego jest ten silnik. Samochód tamten był wzięty po bardzo dobrych kosztach bo był poobijany i wypadkowy. poszedł na częśći. Do mojego trafiła klimatyzacja i zawieszenie. A do kolegi cała elektryka (ten najpełniejszy komputer).

Proszę odpowiedzcie mi na pytania powyzej.. a ja za godzinke do niego pojade "mądrzejszy" o wiedze z forum i będe negociował ;-)

A tylnie zawieszenie?

Od pojemności 2,5 z tyłu była montowana duża belka z tak zwaną nerką i zakładany do niej dyfer jest większy i wytrzymalszy. Półosie też są grubsze i o większych przegubach, to samo tylnie wahacze.

Także jak sam widzisz jest tego trochę i nie można tego zlekceważyć nie dla prędkości lecz topornych obciążeń - M30 w stosunku do M20 to jak rozrusznik w dieslu w porównaniu z silniczkem w lusterkach :D

A cena?

Za silnik i robocizne?

I tego pytania chciałem uniknąć, ale niestety ponownie padło.

Trudne jest to do określenia. Wymieniać jest co i wymaga to trochę czasu. Co prawda pozostają jeszcze stare części , ale robocizna wymaga przedyskutowania. Ja nie wiem ile bym Ci powiedział za tą robotę i trudno cokolwiek zaproponować. Za np przekładkę z automata na manuala za samą robotę liczę od 400-500 zł w zależnośc od czasu poświęconego na tą robotę.

Cenę musisz ustalić na początku i nie należy jej zmieniać gdy robota będzie już wykonana. To mechanik musi się z wszystkim liczyć. co będzie robił i co zlecisz mu do wykonania.

Poczekaj jeszcze na opinie innych forumowiczów.

Wiem, że z silnikiem jest roboty....

A co z samym silnikiem? Czy warto dać na przykłąd 1000zł za dopłąte z mojego na 3.5L?

Kurcze no i to spalanie. Moje 2.0 pali mi na trasie około 13 a po mieście z 15,5 benzynki. 3-4 litry wiecej oznacza po prostu masakre...

Czy przy spokojnej jezdzie po miescie faktycznie wyjdzie 3-4?

Na trasie jezdze tak okolo 160-170.. to chyba nie jest specialnie duzo dla tego autka.. tez tak drastycznie podskoczy spalanie?

Jest jeszcze jedna opcja.. zagazować bestje. Metalowy czy plastikowy kolektor?

I takie spalanie jakie masz obecnie będzie się utrzymywało nawet z tym dużym silnikiem.

Potrafi bestia wziąźć więcej ale to byś musiał bez przerwy jej wgniatać.

Przy ekonomicznej jeździe nawet zejdziesz poniżej 12l/100.

Kolektór w przypadku instalacji gazowej dla mnie już nie ma znaczenia - nie daj sobie tylko wmówić że mikser ma być za przepływką, lecz na przepustnicy. Gdybym ja miał wmawiać jak ma być to świadczyłoby to o mojej nie wiedzy na ten temat. Mówię jak mam i jak to się spisuje tłumacząc zachowaniem się gazu i co powoduje jego strzały.

No to co wiem na ten moment.

Wymieniony byłby silnik, skrzynia. A jak skrzynia to i wał napędowy.

Most tylni też jest więc już połowa sukcesu. Amortyzatory i całe zawieszenie mam już od 3.5L.

Wzmocnione z przodu taką metalową belką czy jak to sie nazywa.

Mój mechanior powiedział, że koniecznie hamulce wentylowane bo mimo ze mam nowiótkie tarcze to same zaciski są za słabe.

Całość przełożona na poniedziałek. Dopiero bede wiedzieć czy wogole silnik jest na sprzedać (bo to silnik dla niego jest.. ale ma opcje na 5 litrową V12 i dopiero w poniedziałek bedzie wiadomo).

W każdym bądź razie już nie będe mógł spać :twisted2:

Witam serdecznie

 

Mam obecnie E34 520i Vanosa 2.0L 24V Vanosa.

Zaprzyjaźniony mechanik ma do sprzedania 3.5L z takiej beemki jak moja. Mówi ze z przełożeniem nie będzie problemu.

 

i tu mam kilka pytań:

- czy warto

- ile warto zapłacić za sam silnik 3.5 dając w rozliczeniu mój 2.0 (ile dopłacić)

- ile to będzie więcej palić benzynki

- co o tym myślicie...

 

ogólnie napaliłem się szczerze przyznam. Mój silnik ma 204 czy 208 tyś tamten ma 104tys (znam autko z któego jest wyciągnięty.. faktycznie tyle ma). Boje się tylko spalania... Czy ktoś doświadczony może się wypowiedzieć i podać "za" i "przeciw" takiej podmianie?

 

Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością... bo czas nagli ;-)

M50 chcesz zmienic na m30??

Lepiej tego nie rób, chyba za masz mnóstwo kasy...

Tak jak chlopaki napisali masz do wymiany prawie wszystko, cały układ przeniesienia napędu, inna jest chłodnica, dyfer i w ogóle, masakra...

Rozumiałbym natomiast gdybys chcial tam wrzucic m60, to by było cos....

Pozdrawiam

Co rozumiesz mówiąc mnustwo?

Myśle ze w 2000zł sie zmieszcze.

W poniedziałęk będe mieć dokładną rozpiske co i jak i czy wogole aktualne.

wiesz ile to jest roboty ..............

wydaje Ci sie ze da rade to zrobic w jedno popołudnie - trzeba do tego rozebrac pół samochodu :duh:

i musisz miec do tego dobrego mechanika - szczególnie do elektryki .....

mi sie wydaje ze gra nie warta swieczki

Wcale nie twierdze ze to nie ma roboty i ze to łatwa sprawa.

Mechanika mam dobrego i nie raz widziałęm jak przekłądał silniki.

Nawet mi kiedyś silnik wymieniał.

Jego autko stoi z boku skłądane od zera więc facet zna się na tym dobrze.

Zastanawiam się co z tą elektryką... wtyczka nawet pasuje bo wczoraj sprawdzałęm. Więc co tu jest do zmiany? Wiem ze mam o tym średnie pojęcie ale proszę o większe konkrety.. bo pisaniue że dużo kasy kosztuje, dużo elektryki do robienia itd to trochę za mało konkretnie.

To że będzie to trwało miesiąc w niczym nie przeszkadza. Mam drugie autko więc to nie problem.

Ja to widze z tej strony: Za i Przeciw. Jak na razie wiem ze Za: lepszy silnik z mniejszym przebiegiem mocniejszy o 61 koni.

Przeciw: dużo pracy przy przekłądaniu (ale ja tego nie robie), konieczność wymiany większej liczy podzespołów (ale wszystko jest na miejscu).

Jest klient na moje czesci, takze chlopaki wyjmują mój silnik ze skrzynią i wkłądają klientowi. On płaci im , ja dorzucam różnice w cenie miedzy 2.0 a 3.5 i sie robi....

Dobrze rozumuje?

Z niecierpliwoscia czekam na rezultaty , ale te 2tys na wszystko to raczej Ci nie starczy. Powodzenia :D

Pozdro

ja powiem tyle:

(bazuje na swoim doswiadczeniu poniewaz zrobilem kilka konkretnych swapów w bmw)

Jesli ktos to zrobi za takie pieniądze to masz szczescie albo i nie bo nie sadze by ktos za takie pieniadze przeprowadzał tyle modernizacji, chyba ze faktycznie to tylko kwestia przełozenia silnika ze skrzynia i z wałem, dyfra z zawieszeniem, i wydechu oraz układu chłodznia, elektryki. Pod warunkiem ze drugie auto stoi z boku i jest kompletne i wszystko sprawne.... Inaczej jak sie z tym zakopiecie bo czegos zabraknie to wtedy jest juz niemiło...

Ponadto czym wiecej przeróbek, modernizacji tym wiecej niespodzianek a nistety nispodzianki zawsze najwiecej kosztuja...

Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia

bartek

No jutro bede wiedzieć dokładnie co i jak.

Powiedzcie mi tylko bo już któryś post związany z elektryką.. dokłądnie co trzeba zmienić bo tego nie rozumiem.

Jutro dostane czarno na białym kosztorys... pewnie lekko usiąde.. co nie zmienia faktu ze jestem napalony... bo co to by było za życie jakby człowiek nie mógł spełniać swoich marzeń ;-)

czesc!!

Mogę sie wypowiedzieć troche w tym temacie bo jakiś czas temu robiłem taki zabieg w swoim e34 tyle że ja miałem w orginale 520 m20 a ty masz m50. Moge ci powiedziec, że nie jest tak żle , moi poprzednicy troche przesadzili z ta wymiana połowy samochodu. Ja wymieniłem u siebie oczywiscie:

-silnik+skrzynia+ chłodnica + cały osprzęt + instalacja

-wał

(-tylnia belka)

z tym że z tylnią belka to zalezy, ja wymieniłem tylko z tego względu że miałem jeszcze dyfer z małą głową i przełożenie 4,44 co dawało mi predkość max na V biego 200km/h :wink: A miałem akurat całą belke więc założyłem. Nie wiem do końca jak jest u ciebie może wystarczy zmienić sam dyfer bez belki. Co do tego, że ktoś tam pisał o wymianie amorków z przodu wydaje mi sie bez sensu. Poniewaz z tego co patrzałem np: w katalogu intercarsu amorki do przodu z modelu 52024V m50 są takie same jak w modelu 535 m30 możesz sobie sprawdzić. Hamulce tez bym zostawił jeżeli masz wentylowane tarcze, ja zmieniłem poniewaz nie miałem jeszcze wentylowanych. Co do wymiany wału to tez musisz najpierw włożyć silnik i zmiezyć. U mnie okazało się że wal jest dłuższy i musiałem skracać, natomiast u mojego kolegi w 52524V przy takim samym zabiegu zmiany silnika wał był idealny i pasował bez problemu. Co do kwesti licznika to ja mam od 2,0 24V z elektronicznym licznikiem przebiegu km tak jak pisał kolega wyżej jest on na 2 kostki, od 535 ma kostek 4 lub 5. Niestety przerobie tego jest dośc trudne i byłem ostatnio u znajomego elektonika i powiedził że raczej szkoda roboty, poza tym w 535 w liczniku był wyswietlacz od check control co u ciebie i tak nie bedzie działać bo tego nie masz, więc moim zdanie wymiane licznika bym sobie podarował, chyba że bedziesz jeździł szybciej niż 240km/h :wink: to ci skali zabraknie. W razie jakiś pytań służe pomocą jak bede mógł pomóc.

Witam Serdecznie

Temat odgrzebuje... bo sprawa wróciła.

Wygląda to tak. Dorwałem typa który ma e34 z 88 roku z 3.0i silnikiem.

I chce go sprzedać. I mu to nie idzie [ludzie mówią ze za duzy silnik ;-)

Stawiam na warsztat jego autko i obok swoje i robimy przekładanke.

Jego silnik mimo, że starszy o 4 lata ma praktycznie taki sam przebieg jak mój. Zabieram wszystko co mi potrzebne, u niego montuje swoje bebechy. Rozliczam się tylko za robocizne.

Co o tym sądzicie?

BTW: Czy dobrze kojaże, że z 3.0 do 3.5 to tylko głowice sie zmienia i komputer? Że cała reszta łącznie z chłodzeniem jest taka sama? Bo jak tak to przejscie do 3.5 literka to tylko kwestia kolejnego dawcy...... ;-)

Nie no chłopaki....

Normalnie zawód mnie bierze!!!

To ja tu coś ciekawego chce zrobić, jakiś ciekawy wątek kontynuuje.... I zero odzewu!!!

Ile można pisać/czytać o naprawianiu... NIe działa mi to i tamto... sorry ale to forum zaczyna przypominać PORADNIK DLA DOMOROSŁEGO MECHANIKA....

A o non stop powtarzających się wątkach to już nawet nie wspomne....

No to dyskutujmy.

Bardziej podobała mi się opcja 3,5 L bo byś przynajmniej powyżej 200 KM wszedł, bo z tego co pamiętam 3,0 L z tego roku to R6 188KM, a jak już zmieniać to konkretnie. Chyba, że taka przekładka będzie mniej skomplikowana, mam na myśli wszystko o czym do tej pory pisano.

Ja z końcem wakacji będe się brał za E30 w której planowany jest właśnie M30 3,5 L, zbieram na razie wszelkiego rodzaju informacje w internecie na ten temat i odkładam pieniądze. Bo będe chciał to zrobić z dbałością o każdy szczegół.