320d 150ps wpadła klapka do silnika

Witam.Mam poważny kłopot z silnikiem w/w.Jakiś msc temu coś wpadło do silnika, prawdopodobnie przepustnica do otwierania z kolektora ssącego i zniszczyła tłok w silniku na 4 cylindrze.Po wymianie tłoka wszystko chodziło ok, aż tu nagle znowu zaczęło się coś psuć,auto terkotało i waliło w silniku, lecz po kilku godzinach ustało i znowu wszystko działało dobrze.I po kilku dniach znowu zaczęło coś walić w silniku jak kilka dni temu i straciło całkowicie moc.Po rozebraniu wszystkiego okazało się, że wypaliło dziurę w pokrywie klawiatury oraz wypaliło i zniszczyło tłok tym razem w 1 cylindrze...Nie wiem co teraz robić!!?? czy kupić nowy silnik czy wymienić wypaloną pokrywę klawiatury, kolektor ssący i tłok... Boje się, że jak zostawię teraz stary silnik to znowu coś wpadnie z kolektora ssącego albo głowica i znowu wypali albo uszkodzi kolejny tłok.Co wy na ten temat sądzicie??!!

Nie no nie wierze , wpadła Ci klapka i nie usunołeś reszty??, po takich postach jestem szczęśliwy że od razu wywaliłem te gównianie klapki i nie muszę się o nie martwić.

PS. prawdopodobie Twoim problemem nie jest sama klapka a nit który ją trzyma, nit wpda do silnika wbija się w tłok i przez jakiś czas jest cisza, jak tylko nit znowu zaczyna latać po tłoku to masz chałas , za chwilę znowu się wbije i będzie cisza, do momentu aż zrobi się dziura w tłoku, jednym słowem ZAŁAMKA :mad2:

Współczuję Ci kosztów i nerwów, niestety klapki sie urywają i my tu na forum juz duzo o tym pisaliśmy, szkoda że nie zajżałeś do nas wcześniej, może nie miał byś tylu kłopotów,

Ps. tego mechanika który nie kapnął że to przez klapki to bym na księżyc wysłał :duh: