Co jest niehalo z tym autem, że zero telefonów?

Zarzucic ladna felge , te co aktualnie dorzucic na zime , zrobic ladna sesje zdjeciawa na ladnym tle podciagnac troche w PS i cos napewno sie ruszy ;) my tak robimy u siebie w autohandlu i jakos idzie , nie wiem jak kommbi ale sedany np u nas sprzedaja sie ;p

Chory jest rynek. Przez ponad rok (!) sprzedawałem bezwypadkowe Volvo S80 z oryginalnym przebiegiem, które sam sprowadziłem i sam jeździłem w kraju przez 5 lat. Przez ten okres miałem 4 telefony!! A oglądać przyjechały 2 osoby, z których jedna go wzięła za jakieś 60% ceny innych z tego rocznika. BMW też wystawiałem przez pół roku - nikt nie przyjechał oglądać (przez pół roku!) - cena była normalna dla rocznika i przebiegu. Wreszcie stwierdziłem, że pie***e i będę nim jeździł bo jest w idealnym stanie. Może za rok-dwa rynek się znów rozkręci - tak jak było jeszcze kilka lat temu.

Polacy nie chcą aut zadbanych. Ma być okazja po dzwonach, z kręconymi przebiegami ale żeby było absurdalnie wręcz tanio. Wystarczy zobaczyć co jeździ po naszych drogach. 90% to auta za 10tys zł, szroty zostawiające cztery ślady, ew. nowe z salonu z niższej półki.

Zauważ, że zawsze pada pytanie "dlaczego pan sprzedaje" a w ogłoszeniach nie brakuje tłumaczeń typu "sprzedaję bo..." W Polsce panuje przekonanie, że jak ktoś sprzedaje auto to dlatego, że coś się z nim dzieje. W tępych umysłach drobnych ciułaczy-cwaniaczków i podejżliwych, wąsatych chytrusków nie może się pomieścić, że ktoś chce nowe auto bo starym się najeździł i mu się znudziło.

Jest też coś takiego co działa w dwie strony podaż-popyt i popyt-podaż, a na taki misz-masz wpływ ma bardzo wiele czynników, jakich? Można poczytać w necie, "zwykłe" ludzkie prawa ekonomii po polsku.

Wszystko fajnie ale Polacy wg statystyk rejestrują cały czas coraz więcej aut czyli popyt jest :mrgreen:

Ja swoje e46. Z 2003 pogonilem za 15 tys po pierwszym telefonie a było ich potem sporo.Wczesniej bylo za 18,17 i zero tel.Tak więc cena musi spasc drastycznie zeby najarac kupujacego,bo za cene gieldowa to ma pelno ogloszen.

 

Wysyłane z mojego LG-P880 za pomocą Tapatalk 2

Myślę, że dołożenie skór mogło by coś ruszyć. Wrzuć nawet chińską,ale ładną felgę, to też będzie kompletnie inaczej :) lamp nie ruszaj, bo będą nabierali podejrzeń :) Auto moim zdaniem jest ok i szukając auta z tego rocznika to bym się nią zainteresował. Co dziwne jest jedną z tańszych na allegro z tego rocznika. Cholera wie...

Myślę, że dołożenie skór mogło by coś ruszyć. Wrzuć nawet chińską,ale ładną felgę

A póżniej ktoś zadzwoni poprosi o vin wrzuci tu na forum do oceny i auto będzie spalone :lol: Że pewnie popowodziowy bo tapicerka się nie zgadza i że na wieśniackich chinolach ,bo chinole nawet jak są ładne to są wieśniackie ( przynajmniej u nas na forum )

ale przeciętny kowalski nie zada sobie trudu, żeby wrzucić auto na forum i nie będzie go obchodziło,że felga jest chińska, bo ważne że auto tanie i dobrze wygląda ;)

- Edytowane 7 Marca 2014 przez PPGG

Słuchajcie. Mam do sprzedania to auto:

 

http://otomoto.pl/bmw-520-520d-lift-bezwypad-udok-przeb-C30591607.html

 

Może ktoś mi powie czy ten rynek samochodowy już jest tak chory czy z tym autem coś jest nie tak pod kątem wyposażenia albo z innej przyczyny. Dla sprawdzenia czy to nie kwestia ceny miałem przez tydzień wystawione nawet 39900 zł i nikt nie zadzwonił. Czy może E60/E61 bez skór jest niesprzedawalne czy co, bo już naprawdę nie mam pomysłu o co chodzi. Samochód jest w 100% ok, przebieg pewny, nie miał żadnych przygód i ciężko nawet powiedzieć, że się komuś na żywo spodobał albo nie, ale nikt go nawet nie oglądał, poza jednym gościem, który chyba po prostu przyjechał sobie zobaczyć jak E61 wygląda, bo po oględzinach stwierdził, że auto super, ale za mało miejsca w środku i on jednak musi szukać czegoś większego. :)

 

Już się zastanawiam czy może wymienić wnętrze na skórzane i dorzucić ksenony, ale z kolei będzie pitolenie, że coś kombinowane bo się z VINem nie zgadza itd.

 

MMW to zamienmy się ja Ci dam moje "niesprzedawalne" E82 może szczęście się odwróci :cool2:

 

A tak poważnie moja koleżanka z pracy szuka e61 - pokaże jej we wtorek. I jakby co dam znać.

Poprostu E61 to jest najbrzdasza piatka w historii dlatego nikt tego nie chce :P Ludzie kupuja E39, albo odrazu F10 :D

Cena jest ok... poczekaj cierpliwie, 3 miesiące temu koleżanka sprzedała 2006 z podobnym przebiegiem wyposażoną wyłącznie w bluetooth za 40000zł

 

Ja ze swoją 530xd też się sporo bujałem, problemem jest chyba ilość piątek na rynku...

 

Nic nie inwestuj, auto wygląda ok potrzebuje tylko właściwego klienta.

 

P.S. ogłoś ją na allegro z wyróżnieniami

Poprostu E61 to jest najbrzdasza piatka w historii dlatego nikt tego nie chce :P Ludzie kupuja E39, albo odrazu F10 :D

 

 

a mi się wydawało że e34 jest, starsza i brzydsza... ale jak widać nie znam się...

 

zauważyliście że zawsze najbardziej krytykują nowe, nowsze modele nie właściciele ale posiadacze starszych modeli... :mad2: :duh: :norty: ich jest ok a na nowszych to bmw się skończyło itp...

a mi się wydawało że e34 jest, starsza i brzydsza... ale jak widać nie znam się...

 

Przeciez zartuje. Co tak sie cisnieniujecie. Raczej nie ma sensu porownywac wygladu E34 do E61, bo to inne epoki i stylistyka.

 

No E34 jeszcze najstarsza nie jest, sa jeszcze E28 :D Tez piekne.

 

 

zauważyliście że zawsze najbardziej krytykują nowe, nowsze modele nie właściciele ale posiadacze starszych modeli... :mad2: :duh: :norty: ich jest ok a na nowszych to bmw się skończyło itp...

Zawsze cos sie konczy i zaczyna cos innego. Z nowych podoba mi sie bardzo nowa seria 4, 5. W zasadzie wszystkie. Jak widac wyraznie marka wraca do klasycznych linii, a E61 do nich nie nalezy. Takie brzydkie kaczątko w rodzinie :)

E61 do nich nie nalezy. Takie brzydkie kaczątko w rodzinie :)

 

A mnie się e61 nawet podoba ;)

To jesteś pierwszą taką osobą, którą znam ;)

Witam

 

Ja też próbowałem moją sprzedać ale wszyscy chcą full wypas z nawi, skóra itd.... cena z biedronki przebieg kręcony szkoda słów. wiec włożyłem troszkę kasy nowe oponki, serwis olejowy i pobujam jeszcze rok lub dwa i sprzedam bez żalu za 19990:). Moim zdaniem rynek jest zepsuty najlepiej spojrzeć na ceny z mobile

 

Tomek

Powoli, baaaardzo powoli ta mentalność się zmienia, bo ludzie zaczynają mieć dość szrotów, aczkolwiek jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie zanim klient będzie świadomy :cool2:

Jak się może zmieniać mentalność, jak ten cały system jest zgniły do dna. W tym tygodniu fachowiec z Dekry wyceniał mi auto i wyszło mu, że warty jest 68k PLN z kawałkiem. Dodam, że auto typowo z USA, niesprzedawane w Europie, więc pochodzić może wyłącznie stamtąd. Pomijam cenę jaką chcę dostać za ten samochód, napiszę tylko tyle, że najtańsza sztuka z USA uwzględniając identyczny rocznik, wersje wyposażeniową i przebieg kosztuje tam 24k USD, czyli na nasze przyjmując 3 zł za zielonego - 72k PLN. I pytam się "fachowca", "Panie, a gdzie ma Pan 10% cła, 18,6% akcyzy, 23% VAT, już pomijając wszystkie inne opłaty, jak fracht, przewózki, koszty adaptacji i rejestracji?". On mi na to, że taka cena jest w Eurotaxie i nic na to nie poradzi.

 

No więc w poniedziałek zadzwonię sobie do tej "szacownej" firmy do centrali w Polsce, zapytam ich jak oni są w stanie taką wycenę wytłumaczyć, jak ona nijak ma się z logiką. Na koniec zapowiem im, że zrujnuję się na tłumacza i poinformuję ich centralę w Niemczech jak to Polski oddział wycenia "fachowo" używane samochody. Po prostu rozpacz.

zauważyliście że zawsze najbardziej krytykują nowe, nowsze modele nie właściciele ale posiadacze starszych modeli... ich jest ok a na nowszych to bmw się skończyło itp...

A ja będę bronił takiego podejścia. Moim skromnym zdaniem pierwsza linia Bangle'a jest po prostu brzydka. Plastiki w środku się wycierają w strasznym tempie, m/n47 to nieudany silnik, a bardzo dużo go na polskich drogach. Stylistyka trochę się polepszyła w najnowszej linii, ale dalej są takie klopsy jak F20, E84, które wyglądają jak odrzut z projektowni hyundaia albo kompletna zbrodnia czyli Active Tourer...

 

Wracając do tematu, to niedawno kupowałem BMW. Psioczycie na tych strasznych polskich kupujących. Chcecie powiedzieć, że lepiej podchodzić radośnie i bezkrytycznie na rynku, gdzie nie mówi się, że:

- auto jest szczepą,

- że silnik jest na wykończeniu i zalany doktorem,

- że sprzedaję, bo zaczął się psuć i mi się nie opłaca naprawiać,

a za to mówi się, że

- że bezwypadkowy, to znaczy, że jest w tym aucie jakiś element niebity (może być podsufitka),

- że auto ma 100kkm, chociaż średnioogarnięty szympans widzi, że pół bańki jest lekko nalatane

- że użytkował starszy Pan i to pewnie on zamontował aftermarketowe ksenony i 6-calowy wydech,

- że auto nie ma nic rdzy, chociaż nadkola i progi zeżarte jak w polonezie.

(wszystko autentyki)

 

Panowie, trochę dystansu! Mi jakiś gó***arz nie wciśnie trupa, a jeśli to mnie czyni tym strasznym polaczkowatym kupującym - SO BE IT!

Niestety, kolega który założył temat ma pecha, że sprzedaje auto na rynku pełnym złodziei i cwaniaczków, którzy myślą, że każdy kupujący jest debilem.