330e wrażenia po 2000km

Witam

A próbowałeś może wyczerpana baterie doładować w czasie jazdy ?

Jeśli tak to napisz jakie wtedy było spalanie i do ilu procent baterii udało ci się dojść.

Oczywiście, że tak. Spalanie w trybie save przy 90km/h to ok 11L, prędkość ładowania ok 20 kWh/100km, co pozwala naładować baterie w 25-30km. Max ładowanie silnikiem do 90%.

Bardzo dobrze sprawdza się w trasie podładowanie przed wjazdem do zatłoczonego miasta i przełączenie się na prąd.

11l/100km przy 90km/h?

Tak.

Jechałem przed chwilą trasą i z ciekawości zerknąłem jak wygląda ładowanie przy wyższych prędkościach. No i z tego co zaobserwowałem, spalanie cały czas pozostaje w granicach 10-11L, nieważne czy jadę 80 czy 140km/h. Zmienia się tylko prędkość ładowania akumulatora.

Przy 80-90 ok 20kWh/100km

Przy 120 ok 15kWh/100km

Przy 140 ok 12,5kWh/100km

Ciekaw jestem jakby wyglądała sytuacja powyżej 200-220, gdy auto zużywałoby pewnie te 11L na samą jazdę. No ale trochę daleko mam do Niemieckiej granicy, więc chyba za szybko się nie dowiem.

Może i pali 7L, ale baterii nie ładuje ;) Spalanie w rejonie 11L występuje tylko jeżeli włączymy tryb generowania prądu. To nie jest normalny tryb jazdy. Jedziemy tak max 15 minut i w tym podwyższonym zużyciu mamy już wliczone 25-30km, które robimy potem na prądzie "za friko".

Podczas normalnej jazdy takie spalanie jest praktycznie nieosiągalne. Zużycie paliwa przy 90km/h bez zużywania baterii wynosi około 6L, ze wsparciem baterii mocno poniżej 5L.

Dzieki za odpowiedz

Coraz bardziej zaczyna mi sie ten typ auta podobac....

Pierwsza niespodzianka.

Wczoraj samochód po nocy naładowany tylko w 60%, komunikat "unable to charge". Po włączeniu/wyłączeniu i ponownym wsadzeniu wtyczki, zaczął ładować dalej.

Dziś rano to samo, 60%. Po doładowaniu do końca wszystko działa normalnie, zasięg ok, żadnych błędów. Zupełnie przypadkiem jestem po weekendzie umówiony do ASO na pierwszą wymianę oleju, więc przy okazji sprawdzimy i tego psikusa.

Witam

I jakie wieści ?

Nagrałem dzisiaj krótki filmik z przyśpieszenia 0-100. Przez cały pierwszy bieg brak przyczepności. Z włączoną kontrolą trakcji jest niestety gorzej, następuje odcięcie mocy i samochód buja się jak żaba.

Na przyszły rok planuje założyć opony 255 na tył, mam nadzieje, że pomoże.

Brak launch control, zwykły start.

Pozwoliłbym sobie pospekulować, że tutaj 3 z przodu może nawet być. Mocna seria :twisted:

No ale dla trakcji to tylko gorzej.

Jak będę miał chwilkę to zrobię bieg do 160, na dłuższym dystansie powinna trochę rozmyć się strata wynikająca z braku LC.

0-160

Powoli zbliżam się do 20kkm, problemów żadnych nie stwierdzono. Wymieniłem oponki właśnie, tak jak przypuszczałem, letnie wytrzymały jeden sezon. Tył poniżej 3mm, rotacja była przy 10kkm.

No ale byłem na to przygotowany, kwestia podniesionej mocy.

Na zimę wróciłem do ustawień fabrycznych, a i tak są potężne problemy z trakcją. Oponki Dunlop Wintersport 4d RFT.

Na lato kupuje ogumienie mieszane z Mpakietu. Średnie spalanie w granicach 4,5l/100km + ok 9-10kWh/100km. Po zsumowaniu wychodzi niecałe 6L/100km. Jak na ponad 300 konne auto to super, zwłaszcza, że sporo km robię po mieście.

Przy temperaturach około 0 delikatnie spadł średni zasięg na samej baterii z ok 30km na 25-26km.

No i najlepsze na koniec. 10-15 minut przed wyjściem z domu odpalam z telefonu ogrzewanie i wsiadam do nagrzanego, odszronionego auta. Bez bawienia się w webasto. Bomba.

Powoli zbliżam się do 20kkm, problemów żadnych nie stwierdzono. Wymieniłem oponki właśnie, tak jak przypuszczałem, letnie wytrzymały jeden sezon. Tył poniżej 3mm, rotacja była przy 10kkm.

No ale byłem na to przygotowany, kwestia podniesionej mocy.

 

Na zimę wróciłem do ustawień fabrycznych, a i tak są potężne problemy z trakcją. Oponki Dunlop Wintersport 4d RFT.

Na lato kupuje ogumienie mieszane z Mpakietu. Średnie spalanie w granicach 4,5l/100km + ok 9-10kWh/100km. Po zsumowaniu wychodzi niecałe 6L/100km. Jak na ponad 300 konne auto to super, zwłaszcza, że sporo km robię po mieście.

 

Przy temperaturach około 0 delikatnie spadł średni zasięg na samej baterii z ok 30km na 25-26km.

 

No i najlepsze na koniec. 10-15 minut przed wyjściem z domu odpalam z telefonu ogrzewanie i wsiadam do nagrzanego, odszronionego auta. Bez bawienia się w webasto. Bomba.

Z oponami i trakcją = Bzdura totalna. W moim 335i założyłem 255 przód 225 i leci jak po szynach w czasie deszczu i totalnie mokrego asfaltu. Czasem się zapali trakcja... czasem.

Wcześniej miałem ten sam rozmiar opon bodajże fabryczne od bmw... latał totalnie. ;)

No i właśnie dlatego przy mocy ponad 200 km lepszy będzie xDrive.....

Ja nie mam xDrive ;)

KNKTR5000

Wykresu nie mam, pudełko na 315KM 505NM.

matekBMW

Z oponami i trakcją = Bzdura totalna. W moim 335i założyłem 255 przód 225 i leci jak po szynach w czasie deszczu i totalnie mokrego asfaltu. Czasem się zapali trakcja... czasem.

Wcześniej miałem ten sam rozmiar opon bodajże fabryczne od bmw... latał totalnie. ;)

Bzdura totalna bo jeździłeś moim samochodem i wiesz, czy jest może jakieś inne źródło Twoich ustaleń?

KNKTR5000

Wykresu nie mam, pudełko na 315KM 505NM.

 

matekBMW

Z oponami i trakcją = Bzdura totalna. W moim 335i założyłem 255 przód 225 i leci jak po szynach w czasie deszczu i totalnie mokrego asfaltu. Czasem się zapali trakcja... czasem.

Wcześniej miałem ten sam rozmiar opon bodajże fabryczne od bmw... latał totalnie. ;)

 

Bzdura totalna bo jeździłeś moim samochodem i wiesz, czy jest może jakieś inne źródło Twoich ustaleń?

A przepraszam myslalem ze masz 335 :P

Z oponami i trakcją = Bzdura totalna. W moim 335i założyłem 255 przód 225 i leci jak po szynach w czasie deszczu i totalnie mokrego asfaltu. Czasem się zapali trakcja... czasem.

Wcześniej miałem ten sam rozmiar opon bodajże fabryczne od bmw... latał totalnie. ;)

 

No i właśnie dlatego przy mocy ponad 200 km lepszy będzie xDrive.....

 

Ja nie mam xDrive ;)

w 320d mialem problemy z trakcja, zakup opon mieszanych niewiele pomogl. W 330d pojawiaja sie problemy z trakcja nawet w xdrive.

Jest jeszcze dodatkowy niuans wynikający z pracy dwóch silników.

Jeżeli jadę powiedzmy 50km/h w trybie elektrycznym i chce szybko wyprzedzić lub zmienić pas to wciskam mocniej gaz, po przekroczeniu pewnego progu (ok 4/5 skoku) automatycznie załącza się silnik spalinowy(wyprzedzanie na samym jest co prawda możliwe, ale trzeba wziąść pod uwagę, że mamy osiągi na poziomie yariski i przy 90km/h już mocno "puchnie"). Problem w tym, że ta 1/5 nie pozwala na zbyt dużo regulacji czy wyczucia i samochód jest tak ustawiony, że potrafi to odebrać jako potrzebę awaryjnego przyśpieszenia(czyli gaz w podłogę). A to oznacza, że oprócz tego całego eBoost kopniaka z elektryka, dołączany jest silnik rozbujany już na jakieś 4500-5000obr. Przy nawet lekko skręconych kołach bez ESP potrafi pięknie zarzucić. Z ESP potrafi szarpnąć, potężnie zamulić, zbić obroty na 2500 i dopiero przyśpieszyć.

Wyrobiłem sobie odruch, żeby w takich sytuacjach pyknąć skrzynie w tryb sportowy/manualny, co odpala silnik przy ok 2000-2500obr, a dopiero potem przyśpieszać płynie rozwijając moc.

A z takich ogólnych uwag, klapka gniazda ładowania w samochodzie jest bardzo nisko i łatwo się brudzi przy brzydkiej pogodzie. Tak więc przy ładowarce w domu mam szmatę, której od czasu do czasu używam, żeby się nie ufajdać.

No i najlepsze na koniec. 10-15 minut przed wyjściem z domu odpalam z telefonu ogrzewanie i wsiadam do nagrzanego, odszronionego auta. Bez bawienia się w webasto. Bomba.

Super sprawa. Szkoda że tylko w hybrydach to działa :-(. Albo ciepło w aucie, albo xDrive - prawdziwa marka premium ;-)

ciekawe jak taka hybryda z "małą" baterią będzie się sprawować w połowie lutego przy -15C?

Ponieważ akurat tak się złożyło, że mamy koniec lutego i -15C, to mogę się wypowiedzieć :D

Pierwsza najważniejsza rzecz: Absolutnie nic nie skrzypi. Ani w lato, ani w zimę, nawet po wybojach. Plastiki są cichutkie jak makiem zasiał.

Zasięg elektryczny spadł do ok 20-24km. Dużo zależy od tego, czy samochód został wcześniej "przygotowany" do jazdy, bo podgrzewa się bateria.

Przy -18C (bez podgrzewania) po raz pierwszy w życiu auto odpaliło się poprzez silnik spalinowy, a nie jak zawsze, w trybie elektrycznym.

Do czasu złapania odpowiedniej temperatury, samochód działa trybie hybrydowym. Można wymusić tryb czysto spalinowy poprzez ustawienie eDrive SAVE. Tryb czysto elektryczny jest niedostępny.

Okazuje się, że auto jest dosyć idioto-odporne i ma szereg zabezpieczeń przed zniszczeniem go poprzez nieprawidłowe użytkowanie w niskich temperaturach.

Zimny samochód jest mułowaty i nieresponsywny na wciśnięcie pedału gazu. Efekt mija po 2-3minutach jazdy.

Wygląda na to, że auto nie pozwala na duże obciążenie zimnego silnika spalinowego. Wciśnięcie mocniej gazu zaraz po starcie spowoduje wzrost obrotów, ale nie przełoży się to na dynamiczne przyśpieszenie. Coś jakby elektryczny przyśpieszał, a spalinowy wskakiwał na luz.

Ciekawie też wygląda sytuacja gdy bateria ma już optymalną temperaturę, a silnik spalinowy jest jeszcze zimny. Jedziemy na elektrycznym, a spalinowy sobie pracuje tak jakby "w tle". Nie jest na luzie, bo obroty oscylują w granicach 1,5K-2K, ale spalanie benzyny wynosi ok 2-3L/100km.

Z tym, że nie wspiera on w tej sytuacji elektryka, bo zużycie energii elektrycznej mieści się w granicach normalnego dla jazdy na samym prądzie. Wygląda na to, że "grzeje się" odłączony od skrzyni. Z ciekawości wcisnąłem gaz w podłogę i wygląda na to, że wyłącza to wszystkie ograniczenia i daje pełną moc.

W zimę bardzo odczuwam brak Xdrive. Obawiam się, że lampka od ESP mi się wkrótce przepali :D

Zamówiłem szersze felgi i opony na lato, zobaczymy jak to wpłynie na trakcję.

Za jakieś 1,5-2 msc, będziemy mieli w rodzinie drugą hybrydę plug in - porsche panamera e-hybrid 462KM/700nm.

Jak pojeżdżę trochę to pokuszę się o napisanie jakiegoś porównania.