Skocz do zawartości

pikawa vaio

Zarejestrowani
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E34 520i

Osiągnięcia pikawa vaio

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. Po dłuższym czasie łapie temp. 95 stopni i zaczyna wyciekać olej.
  2. Dobra zrobiłem odpowietrzanie tak jak było na forum i nic to nie dało. W dodatku strasznie dymi z rury, wydaje mi się, że uszczelka mogła znów pęknąć.
  3. Nie moge znaleźć tego korka w bloku silnika od wylewania płynu, ma ktoś może jakieś zdjęcia gdzie to jest ?
  4. W tym problem, że tych instrukcji jest nieskończenie wiele i każdy inaczej to robi. Próbowałem już różnych technik, zostało mi jeszcze kilka możliwości.
  5. Ciepłego powietrza nie ma, temperatura to jakieś 95 stopni, termostat wymieniłem na nowiutki.
  6. Odpowietrzyłem, przynajmniej tak mi się wydaje. Jak się rozgrzeje silnik to i woda w zbiorniczku jest strasznie gorąca i słychać jak strzela i zaczyna wypływać dołem zbiorniczka.
  7. Wylałem wodę z węży i zbiorniczka, odkręciłem odpowietrzniki, wlałem wodę do zbiorniczka i zakręciłem odpowietrzniki.
  8. Wsadziłem nowy termostat, odpowietrzyłem, a gdy silnik nagrzewa się do 90 stopni w zbiorniczku na płyn od chłodnicy nadal słychać jak woda strzela. Nie ryzykowałem przejażdżką, ponieważ nie wiem co jej dolega. Jakieś porady ?
  9. Ogrzewanie nie działa, nie odpowietrzaliśmy. Właśnie się dowiedziałem, że mogła uszczelka pęknąć bo mechanik wkładał lekko pogiętą.
  10. Wcześniejszy powód był taki, że wyjąłem go po to by jakoś dojechać z nagrzanym silnikiem do mechanika. Z nim szybciej silnik by zgasł. Wcześniej termostat działał, sprawdzałem palnikiem, ale teraz już jest zepsuty. Zastanawiam się czemu wcześniej bez niego normalnie jechałem, a teraz bez niego pojadę 3 min. i trzeba dolewać wody do chłodnicy bo wszystko się grzeje a z wlewu płynu do chłodnicy powstaje wulkan z korkiem.
  11. Witam. Od wczoraj mam taki problem, że silnik się przegrzewa. Opowiem od początku. Wczoraj odebrałem samochód od mechanika (problem z zawieszeniem). Samochód jechał w 100% sprawnie, nic nie stukało itp. Wpadliśmy z kolegą na pomysł, żeby włożyć termostat (który sami kiedyś wyjęliśmy), żeby mniej palił. Włożyliśmy, rachu ciachu wszystko skręciliśmy, jedziemy przetestować i skończyło się na szybkim powrocie bo temperatura dochodziła do 110 stopni. Stwierdziliśmy, że termostat musi być zepsuty, więc go wyjęliśmy. Gdy znowu się przejechaliśmy bez termostatu, problem był taki sam jak z. Jakby termostat przeniósł jakiegoś wirusa. Ogólnie sytuacja pod maską wygląda tak: płyn chłodniczy bulgocze nagrzany jak zupa w garnku, rury od chłodnicy też gorące, silnik mniej więcej też w podobnej temperaturze, a kolektor zimny. Powiem od razu, że uszczelka to raczej nie może być bo była wymieniana miesiąc temu, a od tego czasu samochodu praktycznie nikt nie używał. Mam nadzieje, że ktoś z was ogarnie ten temat, bo sprawa jest dziwna. Dzięki, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.