bartolo

Ja brałem od tego sprzedawcy przez alledrogo, pion góra, robiłem to w 2016 roku, ciągle sucho. https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-przekladni-pion-bmw-e60-zf-11140119990

Też tak mam w polifcie.

W dieslu 3.0 197KM miałem podobnie, szuranie i hałasy które ustawały po wciśnięciu sprzegła. W 2 zakladach zdiagnozowali skrzynie biegów, podobno coś biło i stukało w skrzyni. A sprzegło i dwymasa miały być OK. Zmieniłem skrzynie i dalej było to samo. Potem na moje życzenie wymieniono komplet dwumasy i sprzęgła i problem ustał. Przechodziłem przez wątki na naszym forum o padniętych skrzyniach, że wałek atakujący itd. Że to powinna być skrzynia skoro przestaje hałasować bo wciśnięciu sprzęgła. Bo łożysko oporowe czy dwumasa powinny szumieć w odwrotnej sytuacji, przy wcisnuętym sprzegle. Co było dokładnie to nie wiem, nie wnikałem, ale jest dobrze.

Co wymieniałeś i w jakiej kolejności? I co było główną przyczyną dymienia?

Czujnik jest na głowicy, trzeba zdjąć kolektor, a wtedy już dostęp jest dobry. Przy najbliższym oleju zabiore się za to, ale to już będzie wiosna. Dasz radę sprawdzić temperaturę w swoim samochodzie na zimno? Najlepiej po nocnym postoju.

Nie tyle chodzi o błąd (źle się wyraziłem w poście wyżej i już poprawiłem) co o precyzje/dokładność wskazania. Błędu czujnika nie mam. Czy ta różnica wskazań 8 stopni naprawde ma wpływ na zapalanie i robi taką różnicę? Może ktoś sprawdzić jak w Waszych samochodach z tą dokładnością wskazań na zimnym silniku? W sumie dopalanie DPFa startuje przy 70 stopniach. A różnica 8 stopni do ponad 10% czyli sporo.

Mam ten sam silnik i ten sam problem. Również mam wymienione wszystkie świece, nowy sterownik (sprawdzałem też na sterowniku naprawianym u Rogera), nowy kabel do sterownika, nowa ori odma, wtryski były na stole w boschu i są OK. Zauważyłem, że przy wiekszym mrozie (-5 stopni i poniżej) jest dobrze - równo pracuje po odpaleniu i nie dymi. Najgorzej jest zakresie od 0 do +8 stopni C. Pomyślałem, że może czujnik temperatury silnika oszukuje - po nocy przy temperaturze na zewnatrz 8 stopni pokazywał 16, a przy 1 stopniu pokazywał 10 stopni. Więc zawyża o 8-9 stopni. Wszystkie inne czujniki jak doładowania, DPF i temp. zewnętrzna zgodne z tym co na zewnątrz. Czy błąd (nieprecyjne) wskazania temperatury płynu chłodniczego może mieć wpływ na odpalanie?

Może to pomoże: A jeśli nie sam panel to trzeba szukać w problemu w spreżarce. Ale ja właśnie miałem takie buczenie w czujniku temperatury w panelu właśnie. Najpierw asekuracyjnie prysnałem w niego sprezonym powietrzem i zaczął hałasować. Potem prysnałem smareł i jest lepiej, ale nie jest dobrze :) Musisz zdjąć dekor i wtedy będzie dostęp do czujnika.

W moim 525d 197KM 2008r wymieniałem rozrząd również przy 300 kkm, dolny napinacz był już na maksa wysuniety, a i tak łańcuch był już luźny. Chyba miałem szczęście, że dojechałem do tego przebiegu. Dodatkowo przy tym przebiegu wyszło, że już pompa wody miała luzy i szumiała, do tego wszystkie rolki, szczotki w alternatorze kończyły się, rozrusznik w dobrym stanie tylko został wyczyszczony i nasmarowany, wtryski poszły na stół do sprawdzenia i również były w naprawde dobrym stanie. Szkoda było tego nie zrobić jak wszystko było na wierzchu.

Najlepiej wymienić odrazu oba o-ringi: 61x3,5 (na zdjęciu powyżej oznaczony TA NIE - u mnie wlasnie ten oring puszczal) oraz 91x3 (oznaczony TO TU). Wymiana całkiem prosta, ja wyjąłem jeszcze wentylatory i zrobiło sie sporo miejsca. Dekiel vacuum pompy można bardzo łatwo wtedy odkrecić o wymienić większy oring. Ale najlepiej jest rownież ten mniejszy wymienić. Należy odkrecić śruby trzymające pompę, zdjąć przewód podciśnienia, obrócić pompę (nie pamiętam w którym kierunku, ale to raczej będzie oczywiste) i wtedy powinna wyjść. Chyba nic wiecej nie odkrecałem, nie pamietam teraz, ale raczej było łatwe i łopatologiczne. Należy oczyścić oba rowki żeby origngi dobrze osiadły. Przy montażu pompy posmarować oring olejem żeby lekko wszedł. Należy pamiętać, żeby po oczyszczeniu pompy i dekielka nasmarować obie cześci olejem żeby nie było suchej pracy po montażu.

Koledzy z forum nazywają tę dolegliwość "kaczką". Jeden z przetworników ciśnienia (a nawet podciśnienia) sterujących klapkami kolektora lub EGRem do sprawdzenia. Najczęściej wystarczy czyszczenie. Ale jeśli membrana zniszczona to wymiana. A który to przetwornik to łatwo sprawdzić zaciskając palcami odpowiedni przewód podciśnienia.

Kupiłem downpipe na czas reanimacji DPFa, w samochodzie odgłos się nie zmienił, z tyłu samochodu było troche głośniej, ale nie był to drażniący odgłos.

Sprawdź akumulator, u mnie najpierw przestały działać światła powitalne, potem pojawiała się czasem informacja o zbyt słabym napięciu akumulator, aż w końcu pojawiała sie ciąle. Po wymianie aku jest dobrze. Gdzieś na forum było napisane poniżej jakich wartości napięcia przestają działać światła powitalne i poniżej jakich wartości poajwia się błąd na zegarach.

Chyba ten sam wyciek wyciek co u mnie. Ten uszczelniacz pomógł, jest sucho. Kupiłem na tej aukcji: http://allegro.pl/zestaw-naprawczy-przekladni-pion-bmw-e46-e60-x3-i6162008002.html?snapshot=MjAxNy0wNy0xM1QxMToxNjoxOC42MzRaO2J1eWVyOzAzZDVjZWNmZjRhYTc0Y2Q5ZDdlOGY2ZTI1ZmU5NGIwYjdkYjNkOTk0Njg3YTJmZDQ1OGI2MmZkNDQzM2U0MjI%3D Temat dobrze opisany w tym wątku. viewtopic.php?f=73&t=204186 Trzeba zdemontować krzyżak, potem odkręcić 2 śruby imbusowe i zdjąć całą ten dekiel. Może wydawać się skomplikowane, ale naprawdę takie nie jest. Trochę mylące może być, że to nie z tego miejsca cieknie. Ale ten uszczelniacz jest na samym spodzie tego dekla.

Mam polifta nieskretnego i udało mi się wymontować soczewkę. Ale wcześniej wyczytałem gdzieś, że można zaszyć magnes w szmatkę z mikrofibry. I na jakimś sznurku "spuścić" magnes przez otwór od żarnika do środka klosza. I potem wykorzystując jakiś metalowy element wyczyścić klosz od wewnątrz i soczewkę od strony klosza. Albo odwrotnie, zaszyć metalowy element (np nakrętkę) i poruszać magnesem. Oczywiście wszystko z wyczuciem, wcześniej sprawdzić w innym miejscu czy magnes nie za mocno przyciąga. Soczewkę od wewnątrz można wyczyścić poprzez otwór od żarnika. Zostaje jeszcze odbłyśnik, ale chyba też da się pokombinować i dotrzeć do niego szmatką z mikrofibry. Ale delikatnie, żeby nie zniszczyć warstwy odbłyśnika. Chociaż w polifcie nie ma z tym problemu. Odbłyśnik jest odlewany i wartwa błyszcząca nie odchodzi. Nie trzeba wcale dokładnie tego pucować. Wystarczy lekko przetrzeć nawet suchą szmatką. Moje auto miało 8 lat i 280 kkm i wszędzie była delikatna, mleczna warstwa.