Hej. Ten hejt to na mnie. Więc może kilka słów ode mnie :) Wiem, że wylewanie pomyj i mieszanie z błotem zanim druga strona dojdzie do głosu, jest naszą narodową specjalnością, ale muszę się bronić. Otóż moje samochody są tylko z Polskich salonów lub sprowadzone z Niemiec. Zazwyczaj poleasingowe i demówki. Ale nie zawsze. Na tą chwilę mam ich 8. Reszta to samochody moich klientów. Historia jest prosta. Ot, chłopaki z Krakowa, zajmujący się sprowadzaniem samochodów z USA, zobaczyli moje ogłoszenia, dobre zdjęcia, fajny dom, po czym poprosili o pomoc w sprzedaży. Zatem z tymi wszystkimi M235i, M4, 650i, itp, mam tyle wspólnego co wystawienie i organizacja sprzedaży. Na dzień dzisiejszy z USA są cztery: 528, M235i, F33 428, i CL65 AMG. (o dziwo CL jest naprawdę bezwypadkowy). KAŻDY DZWONIĄCY dostaje informacje, iż samochód jest po wypadku oraz, że zdjęcia są dostępne w internecie po wpisaniu numeru VIN lub, że mogę je przesłać. Oczywiście, że nie piszę w ogłoszeniach o tym, że samochód miał wypadek i nie zamieszczam z niego zdjęć. Na portalu randkowym pokazujesz się w korzystnej sytuacji czy siedząc na "kiblu" ? ;) Nigdy nie sprzedałbym takiego samochodu jako bezwypadkowy lub bez podania informacji o historii. Co więcej, na fakturach sprzedażowych jest adnotacja, iż kupujący został poinformowany o powypadkowej przeszłości samochodu, dostał zdjęcia, itp. Nadal nieuczciwie? Nadal jestem Mirkiem Handlarzem? ;) Moimi samochodami jeździ dwóch Krakowskich rektorów, redaktor naczelny dziennika polskiego, mistrz polski krate, itp. Znam wartość swojego słowa i TAK, jestem uczciwy. Dlatego, kurna... Zastanówcie się zanim zaczniecie niszczyć człowieka bo możecie komuś wyrządzić krzywdę. Pozdr